Do policyjnego aresztu w Hajnówce trafiło 6 mężczyzn podejrzewanych m.in. o czynną napaść na funkcjonariuszy, którzy podjęli interwencję w związku z awanturą w dyskotece w Narwi. Hajnowscy policjanci szczegółowo wyjaśniają okoliczności zdarzenia i ustalają pozostałych uczestników nocnego zajścia.
W nocy, z 4 na 5 sierpnia 2012 roku, tuż po godzinie 3.00 nad ranem do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce zadzwonił mężczyzna informując o awanturze i demolowaniu dyskoteki w Narwi. Natychmiast na miejsce został skierowany policyjny patrol. Ze wstępnych sygnałów, które dotarły do funkcjonariuszy wynikało, że grupa kilkunastu agresywnych, krótko ostrzyżonych, młodych ludzi niszczy wyposażenie lokalu i bije klientów. Na miejscu okazało się, że sprawcy opuścili już lokal i są nieopodal na skraju pobliskiego parku. Tam w trakcie picia piwa zostali dostrzeżeni przez funkcjonariuszy. Gdy policjanci podjęli interwencję, młodzi ludzie nie zareagowali na polecenia do zachowania zgodnego z prawem. W kierunku mundurowych posypały się wyzwiska, szklane butelki, kamienie i metalowy kosz na śmieci. Na miejsce zdarzenia wezwane zostały policyjne posiłki. Dopiero po oddanych przez zaatakowanych funkcjonariuszy strzałach ostrzegawczych napastnicy rozbiegli się. W wyniku podjętej za uciekinierami penetracji terenu zatrzymanych zostało 6 krewkich młodzieńców. Pięciu z nich to powiązani ze środowiskiem pseudokibiców i subkulturą skinhead’s białostoczanie w wieku od 19 do 22 lat oraz 21-letni mieszkaniec Narwi. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu.
Policjanci zabezpieczyli także dwa samochody należące do zatrzymanych. W bagażniku jednego z nich ujawnili niebezpieczne przedmioty. Były to maczety, noże, siekiera, młotek, oraz kominiarka. Z dotychczasowych wstępnych ustaleń wynika, że w trakcie awantury w dyskotece pokrzywdzone zostały 4 osoby, z których trzem udzielono pomocy medycznej w Bielsku Podlaskim, a jedna z obrażeniami oka trafiła do białostockiego szpitala. Policjanci z Hajnówki szczegółowo wyjaśniają teraz przebieg i okoliczności zdarzenia oraz identyfikują pozostałych uczestników oraz zakres ich udziału w nocnych zajściach. Sprawcy zostaną doprowadzeni do prokuratury. Za czynną napaść na policjantów zgodnie z kodeksem karnym grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Właścicielowi niebezpiecznych przedmiotów odnalezionych w jednym z zatrzymanych aut, za popełnione wykroczenie ich posiadania grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 3000 zł.
Materiał pochodzi z serwisu internetowego
Komedy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku
http://www.podlaska.policja.gov.pl