Protokół Nr XLII/14

 

Ad. 1. Otwarcie XLII Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.

XLII Sesja VI kadencji Rady Gminy Narew odbyła się 26 września 2014 roku w sali konferencyjnej Urzędu Gminy Narew przy ul. Mickiewicza 101.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz o godzinie 9.00 otworzyła obrady XLII Sesji Rady Gminy Narew.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powitała Wójta, radnych, sołtysów, dyrektorów i kierowników gminnych jednostek organizacyjnych oraz wszystkich zebranych.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz na podstawie listy obecności poinformowała, że na stan Rady – 14 radnych – obecnych jest 10 radnych i stwierdziła prawomocność obrad. Radni nieobecni nieusprawiedliwieni: Sławomir Chodakowski, Roman Paszko. Radni nieobecni usprawiedliwieni: Mirosław Gromotowicz, Mirosław Kozłow, Lista obecności stanowi załącznik Nr 1 do protokołu.

 

Ad. 2. Ustalenie porządku dziennego.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Wpłynął wniosek o rozszerzenie porządku dziennego.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała wniosek o zmianę porządku obrad, który stanowi załącznik Nr 2 do protokołu.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Panie Wójcie, czy mógłby Pan tutaj kilka słów komentarza w związku z tym wnioskiem?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Wniosek spłynął z podpowiedzi Pani Skarbnik. Po prostu musimy oszczędzać i w naszej ocenie stawka powiedzmy 11 zł, jaka była dotychczas za godzinę, to przy powiedzmy akcji kilku osób i 10 godzin daje już wymierną kwotę. W związku z tym, że ponosimy też wydatki na szkolenia, inne, nasza propozycja jest taka, żeby kwota 6 zł proponowana była taką kwotą, w naszej ocenie jest adekwatną. Decyzję podejmiecie Państwo. Nic to innego jak po prostu konieczność oszczędzania. Jak się wypowiedzą sami zainteresowani na ten temat, to już jak gdyby, nikt nie lubi żeby mu jakieś wynagrodzenie zniżano. Nie dyskutuję nad kwestią odpowiedzialności za tę pracę, czy jest to adekwatne. Po prostu jest taka propozycja. To jest po prostu konieczność budżetowa.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Czyli reasumując, w tej chwili strażacy mają 11 zł za godzinę za akcję gaśniczą i tutaj Państwo proponują taką zmianę, żeby za szkolenia obniżyć im stawkę z 11 zł do 6 zł. Kto jest za rozszerzeniem porządku obrad?”

Radny Mirosław Predko: „Może jeszcze coś powiem. Strażacy już informowali, że nie będą jeździć na akcje gaśnicze. Tutaj dostajemy nowe samochody strażackie i jeżeli one mają nie wyjeżdżać, to jest bez sensu moim zdaniem. Jakieś takie błędne koło.”

Radna Joanna Szafrańska: „Czy ja mogę dodać?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Proszę Państwa. Głosujemy nad porządkiem obrad. Jeżeli Państwo uznacie, że ten porządek trzeba rozszerzyć o tę uchwałę, wtedy będzie dyskusja. Jeżeli Państwo uznają, że nie rozszerzamy tego porządku obrad, to nie ma w ogóle żadnej dyskusji.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie wniosek o zmianę porządku obrad. W głosowaniu jawnym głosowało 10 radnych. Za głosowało 9 radnych, przeciw – 1, wstrzymało się – 0.

Rada przyjęła następujący porządek obrad:

  1. Otwarcie XLII Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.
  2. Ustalenie porządku dziennego.
  3. Przyjęcie protokołu z XLI Sesji Rady Gminy.
  4. Sprawozdanie z działalności w okresie międzysesyjnym.
  5. Podjęcie decyzji w sprawie budynku mieszkalnego dwurodzinnego przy ul. Bielskiej 3 w Narwi.
  6. Informacja z wykonania budżetu gminy za I półrocze 2014 roku.
  7. Podjęcie uchwał:

- w sprawie wyrażania zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiacych własność Gminy Narew;

- w sprawie zmiany uchwały w sprawie powołania Komisji Rewizyjnej;

- w sprawie zmian w budżecie gminy na 2014 rok;

- w sprawie ustalenia ekwiwalentu pieniężnego dla członków Ochotniczej Straży Pożarnej za udział w działaniach ratowniczych i szkoleniach pożarniczych.

  1. Interpelacje i zapytania radnych.
  2. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania.
  3. Wolne wnioski, informacje.
  4. Zamknięcie obrad XLII Sesji Rady Gminy Narew.

 

Ad. 3. Przyjęcie protokołu z XLI sesji Rady Gminy.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poinformowała, że protokół z XLI sesji Rady Gminy był wyłożony do wglądu w biurze obsługi rady i dzisiaj jest wyłożony na stoliku protokolanta. Jeżeli do końca sesji nie zostaną zgłoszone uwagi do protokołu, będzie to oznaczało, że protokół został przyjęty bez uwag.

Uwag do końca sesji nie wniesiono.

 

Ad. 4. Sprawozdanie z działalności w okresie międzysesyjnym.

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „W okresie od poprzedniej sesji żadnych szczególnych wydarzeń, ani złych ani dobrych. Nie miały miejsca. Urząd pracuje we wszystkich sprawach, które byłyby istotne, więc ta ciągłość jest zachowana. Generalnie, co można powiedzieć, że zakończono? Zakończyliśmy, że tak powiem, przywrócenie stanu jakby pierwotnego parku w centrum. Miał być termin zakończony, zostało to zakończone, tam jest dwudniowy bodajże poślizg, ale już nie robiliśmy z tego problemu. W ramach dobrej współpracy firma zobowiązała się nam dwie drobne prace wykonać i będziemy z tego tytułu rozliczeni. Nadal jest w toku prac kwestia termomodernizacji budynków, głównie dotyczących szkoły i to jest na etapie załatwiania. Kolejny etap to mamy program „schetynówki”, były różne pomysły na „schetynówki”. Ostatecznie stanęło tak, moja jest taka decyzja i jedyny projekt, jaki jest realny, to jest po prostu ulica Ogrodowa. Fakt, że coś tam na niej zrobiono, typu utwardzono, zmieniono powierzchnię, nie zmienia sytuacji, że jeżeli prawdopodobnie nie zrobimy ulicy Ogrodowej, to nie będzie żadnej. Więc moje zdanie jest takie, jakakolwiek ulica, kto by tam nie mieszkał, niech będzie zrobiona niż ma być cokolwiek niezrobione. Więc w związku z tym Pan poprzedni Wójt został zobowiązany do doprowadzenia sprawy do 30 września. W jaki sposób to zrobi, mnie to jak gdyby już nie interesuje, po prostu ma to być zrobione. Jest to również sprawa mojego prestiżu, honoru i jakiejś tam współpracy. Także to byłyby te dwie rzeczy, o których bym wspominał. Został zakupiony traktor, zostało zakupione oprzyrządowanie, został zatrudniony pracownik do obsługi tegoż traktora. Jest to o tyle sytuacja dobra, że na razie to nie obciąża budżetu gminy. Mamy tę osobę refundowaną ze Skarbu Państwa, a więc Powiatowy Urząd Pracy nam refunduje wydatki i następnie mamy obowiązek zatrudnienia, na co najmniej 3 miesiące. Czyli już w nowym roku budżetowym będą ci państwo kosztowali nas. Również została zatrudniona druga osoba, która oferowała te usługi. Pan Korolko też został zatrudniony i też za pieniądze nie budżetowe. Szansa jest taka, że prawdopodobnie, wszystko na to wskazuje, że te osoby mogą zostać w pracy na dłużej już nawet. Nie tylko kwestia 3 miesięcy, jest to powiedzmy sobie też sprawa załatwiona. Zostali zatrudnieni ludzie stąd, Makówka, Narew, także zatrudniamy takie osoby. Została zatrudniona Pani Osipiuk do księgowości, też osoba pochodząca z Narwi. To by tak było wstępnie tyle. Reszta jest kontynuowana, zostały przekazane Państwa uwagi kierownikom i to powinni byli wykonać. Byłem na spotkaniu w opracowywaniu strategii dla powiatu hajnowskiego, to się toczyło w Hajnówce poza godzinami pracy. Rzeczywiście pomysły są ciekawe, jako jeden z nielicznych wójtów uczestniczę, nie wiem czy to jest koniec kadencji czy nie, ale tam zapadają ważne decyzje, ważne będą sytuacje, w których nie powinno Gminy Narew zabraknąć. Dodatkowo utrudnieniem mojej pracy będzie taki fakt, że dzisiaj Pani Skarbnik nie będzie, ale ani jako człowiek, ani tym bardziej, jako Wójt nie powinienem dzisiaj zmusić jej do bycia tutaj. Po prostu jest wydarzenie losowe. Pani po prostu w odpowiednim czasie poinformuje Państwa radnych, nie jest to jej ucieczka, tylko taka jest sytuacja. Z kolei też mi się zrodził pewien problem, bo wypadek Pana Sekretarza, więc w związku z wyborami, napiętą sytuacją, jest pewien kłopot. Muszę też podejmować decyzje takie w stylu, że tak powiem pożarowym, bo wybory, terminy i tutaj nie możemy pewnych rzeczy względem czy Państwowej Komisji Wyborczej, wojewódzkiej, czy Urzędu Marszałkowskiego, tych spraw terminowych po prostu staram się pilnować i są one na bieżąco wykonywane. Chciałem dodać, że mieliśmy kontrolę Urzędu Skarbowego odnośnie naliczania podatku VAT. Kontrola wypadła pozytywnie, z czego bardzo się cieszę, czyli po prostu mamy pracowników kompetentnych i w tym miejscu chciałem tej osobie podziękować, bo to jest praca dla prestiżu urzędu. Nie jest tak, że mamy tu jakichś ludzi nazwijmy to przypadkowych, czy niekompetentnych. Akurat struktura podatku VAT jest bardzo skomplikowana, sami kontrolerzy mają z tym kłopoty, jest mnóstwo interpretacji. W naszej gminie jest to akurat dobrze. Również wpłynęła skarga odnośnie funkcjonowania jednego lokalu. Skarga okazała się niezasadna i też tu chciałem podziękować pracownikom, którzy tym się zajmowali. Po prostu Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało w całej rozciągłości nasze stanowisko, czyli mamy znowu do czynienia z ludźmi, którzy są kompetentni i podejmują właściwe decyzje. Warianty były różne, co do rozstrzygnięcia, ale stanęliśmy na stanowisku takim, jakie zostało ostatecznie zajęte, że nie wszczynamy postępowania, bo nie jesteśmy od tego, żeby utrudniać komukolwiek życie zawodowe, prowadzoną działalność gospodarczą, nawet w mojej ocenie z powodów błahych. Jak powiedziałem, nie ma jakichś istotnych wydarzeń raptownych, które byłyby zaskakujące. Wiadomo, że dojdziemy do kolejnego punktu najważniejszego dzisiaj. Na ten temat też się toczyło dużo dyskusji, zasięgałem opinii, ale to myślę, że we właściwym czasie to podejmiemy. Te zdania po prostu są różne. Tak mi się trafiło tutaj trochę utrudniona praca, bo odpada mi dwie osoby na dzień dzisiejszy na sesji, więc to jest dla mnie trochę kłopotliwe, ale myślę, że wyczerpałem na tym etapie Państwa ciekawość.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Czy pozostali kierownicy są na urlopach?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „To znaczy tak. Nie są pewnie.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Tutaj mamy takie sprawy jak właśnie punkt piąty, wspomniał Pan o odebraniu parku i będzie dużo pytań. Pan Korobkiewicz jest na urlopie?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nie jest. Będzie.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Byśmy zaprosili, bo dostał zaproszenie.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Jak dojdziemy już do tego punktu piątego, akurat w tym momencie uważam, że jego obecność jest konieczna wręcz. Raczej też staram się nie odrywać pracowników, żeby nie było potem usprawiedliwienia, że gdzieś kogoś odrywam do pracy. Po prostu mają pilnować terminów i jak powiedziałem swemu poprzednikowi, do trzydziestego nie wiem, co ma robić, po prostu ma go tu nie być dopóki nie załatwi sprawy. Nie chodzi o taką czy inną ulicę, po prostu nie możemy pewnych okazji wypuszczać. Jak się czyta nawet prasę czy coś, spada optymizm odnośnie naszej sytuacji gospodarczej i to może kiedyś rzutować również i na nas. Jeżeli będzie kryzys, nie będzie budownictwa, a nas jakieś tam budownictwo po prostu czeka. Takie są wymogi obecnej sytuacji. Mówię tu powiedzmy o budownictwie socjalnym, pomieszczeniach tymczasowych itp. Całe szczęście do tej pory mamy takie, że nic się nie wydarzyło takiego pogodowego. Podlasie jest akurat pod takim ładnym kloszem, że nie mamy tutaj sytuacji typu wichury, powodzie, rzeka jest za mała. Ale to nie oznacza, że nie dalej jak dwa dni, czy tam kiedy, być może nie zwracamy na to uwagi. Sytuacja jest taka, że w warmińsko-mazurskim płonie w pożarze matka i dwoje małych dzieci, osoba też młoda. Budynek nie nadaje się do użytkowania i pięć rodzin trzeba gdzieś zmieścić. Dobrze, jeżeli mają rodziny, które ich przyjmą na czas. Pogorzelców. Gorzej, kiedy będzie to zadanie gminy i kiedy ludzie zaczną przynosić faktury. Bo zdarza się również już taka sytuacja, kiedy ktoś przychodzi do mnie z fakturą z pytaniem jak on ma zapłacić i czy ewentualnie ja bym tego nie uczynił. W związku z tym mówię, że takie problemy narastają i tutaj radni muszą mieć świadomość, jeszcze tej kadencji i następnych, że będą musieli podjąć szereg decyzji, które są niepopularne i z którymi może się wiązać potem różny odbiór i reakcja w środowisku. To też jest ten stres, to będzie sytuacja, która będzie dla nich dyskomfortowa. Dziękuję.”

 

Ad. 5. Podjęcie decyzji w sprawie budynku mieszkalnego dwurodzinnego przy ul. Bielskiej 3 w Narwi.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Poprosimy Pana Wójta o wyjaśnienie, dlaczego znowu ta sprawa tutaj wraca.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Tak jak Państwo tutaj dostali informację, ja się w dużej mierze z tą informacją identyfikuję, jest konieczność przymusowej rozbiórki. Czy jest taka konieczność, to trzeba po prostu sprawdzić. Rozważałem na różne sposoby jak wyjść z tej sytuacji. Po prosu termin minął, 31 grudnia 2013 roku minął. Ci Państwo, z czym się do końca nie zgadzam, ale są tacy, jacy są. Uważam, że obowiązkiem mężczyzny to jest zapewnienie jakiegoś dachu nad głową, domu itp. Teraz jest opinia biegłego, dyskutujemy, był nadzór budowlany, przedstawiciel. Sprawa wygląda tak, że grozi nam kara. Pan inspektor nadzoru budowlanego w ramach dobrych relacji, co być może zawdzięczam, że byłem kiedyś krótko jego szefem i nie zdążyłem mu napsuć krwi w jakiś sposób, po prostu jego nastawienie jest takie, że trzeba coś zrobić, żeby to kosztowało nas wszystkich jak najtaniej. Bo kwestia, czy decyzja będzie należała do Wójta, czy do Rady, nie zmienia to końcowego wyniku, że to są pieniądze nasze gminne. Musimy w tej sytuacji znaleźć rozwiązanie. Samo wymierzenie kary jak gdyby nie zamyka sprawy, bo wywalimy karę do 50 tys. zł i dalej jesteśmy w punkcie wyjścia. Ja na coś takiego pozwolić nie mogę, ja mogę ze stanowiska zrezygnować, dla mnie to nie jest aż tak istotne, ale nie potrafiłbym sobie spojrzeć goląc się, że 50 tys. zł gdzieś poszło. To nie jest 50 tys. zł, które poszły na ludzi, którzy zostali dotknięci klęską żywiołową czy pożarem, wtedy jeszcze można po prostu wytłumaczyć. Nawet jeszcze tutaj w ostatniej chwili, to, co się spóźniłem, z Panią od geodezji rozmawialiśmy, jakie rozwiązania po prostu znaleźć i myślę, że tutaj Rada powinna w mojej ocenie zobowiązać mnie do podjęcia działań. Te działania muszą być podjęte niezwłocznie, bo to, że jeszcze na dzień dzisiejszy nie mamy kary, to nie oznacza, ona po prostu wisi, nie mamy papieru na tę karę, decyzji. Jeżeli inspektor wyda, to nie wiem czy nam odwołanie pomoże. Nie chciałbym być w takiej sytuacji stresowej, bo odwołanie by potrwało, procedura ze dwa miesiące i dwa miesiące mnie tu nie ma w najlepszym wypadku. Nie chodzi o to, żeby odchodząc zostawił Wam jakieś kukułcze jajo. Współczuję Państwu, że musicie Państwo taką decyzję podjąć, a ja będę musiał, czy mój następca, wykonać. Ta sytuacja jest jak gdyby doraźna, ale nie zmienia to sytuacji takiej, że na nas ciąży obowiązek zbudowania pomieszczeń tymczasowych, budynków socjalnych. W związku z tym musimy znaleźć takie rozwiązanie, że to, co zbudujemy, no to będzie nasze, nikt tego nie zabierze, będzie ta substancja mieszkaniowa dla nas. Nie wiem czy nie znajdą się firmy, które będą potem po prostu, w ramach określonej prowizji, ciągały nas po sądach. Bo gminę jest bardzo łatwo ciągać po sądach, dlatego że gmina zawsze na koncie ma jakieś pieniądze. Niech ona będzie zadłużona nie wiem jak, to przyjeżdża komornik i zabiera, tak jak kiedyś akcja ze szpitalem. Tutaj jesteśmy tą koniecznością główną zgromadzeni dzisiaj. Nie kwestia tych 11 czy 6 zł, jest to kwestia poboczna, też oczywiście do przedyskutowania, bo to jest ważne. Jak powiedziałem, ekspertyza jest taka, jaka jest. Z racji swojej praktyki, ekspertyzy były czasami zmieniane, czasami były robione tendencyjnie, ja nie mówię, że taka jest. Jeżeli zdecydujemy się na najtańsze rozwiązanie, czyli remont, gdzieś ich musimy na miesiąc umieścić. Z jedną rodziną być może dałoby się coś zrobić, bo tutaj mamy lokal, z drugą rodziną nie wiem, na jakiej zasadzie byliby gdzieś tam przemieszczeni. Z tego, co wiem to mają zaległości czynszowe, mimo tak bajecznie niskiego czynszu, bo czynsz w kwocie siedemdziesięciu paru złotych za mieszkanie, pomijając, jakie to mieszkanie jest. Jest też kwestia rozważana, że osoby, które przyczyniły się do dewastacji budynku, to nasza rola jest lepsza, czy my im to udowodnimy czy nie. Jest trudno, inwentaryzacji tam nie było w tym budynku, więc trudno powiedzieć czy dewastacja powstała pięć lat temu, czy dziesięć, czy jest to świeżej daty. Pytanie takie: jeżeli weźmiemy jedną z wersji, wyprzedzam: wysiedlamy ich na miesiąc, jeżeli wejdziemy, jesteśmy w stanie zrobić taki remont, że ten budynek dalej będzie się nadawał do użytku, własnymi pieniędzmi, to dobrze. Ale jeśli załóżmy sytuacja jest taka, że uderzy się parę razy siekierą i budynek się rozwala. On stoi, bo stoi, bo taka jest jego uroda, ileś tam lat może stać. Z chwilą ruszenia, czy zabrania stamtąd mebli i podpórek być może, różna może być sytuacja. Pytanie, co robimy wtedy? Jest to taka sytuacja, o której ja bym w życiu nie marzył, bo nie chciałbym, żeby nade mną dyskutowała gmina, co zrobić z moim mieszkaniem, bo starałem się swoje mieszkanie mieć. Tym niemniej to jest fakt zastany i musimy z tym coś zrobić. Chciałem się w to zaangażować szczerze, dopóki nawet tu jestem, nie chcę tego tematu odpychać i zostawić. 16 listopada jest niedaleko, więc to raptem niecałe dwa miesiące. Czy coś zdołamy z tym zrobić? Po prostu liczę na Waszą mądrość. Jeździłem, bo jeździliśmy tutaj z Panem Kierownikiem, również z Panią od geodezji. Szukaliśmy w tych pomieszczeniach, które są, Makówka, Łosinka, czy gdzieś można byłoby te osoby przemieścić. Nie wiem jak zachowają się te lokalne społeczności, czy będą chciały mieć takich ludzi, czy ktoś im zechce wynająć mieszkanie? Ja też nie chcę podejmować decyzji takiej, gdzie dla paru osób będę konfliktował przeciwko sobie, co najmniej kilkadziesiąt osób, czy połowę wsi czy trzy czwarte. Wiadomo, że kwestia budownictwa socjalnego rodzi wszędzie problemy. Czy nawet te osiedla kontenerowe. Jest to problem, bo kontener też kosztuje i gdzie to umieścić, też będą protesty, bo nie każdy chce mieć sąsiedztwo takie, jacy tam są lokatorzy w tych budynkach. O nikim nie można powiedzieć złego słowa, bo jest to człowiek, nie można nikogo poniżyć, zwłaszcza osoba publiczna, ale jest to problem. Rozmawiałem z Komisją Rewizyjną, z komisją Pana Predki nie zdążyłem i jak powiedziałem, co człowiek to jest różne zdanie. Dzisiaj dobrze, że jest nas 10 na 15 osób, jest prawomocna Rada i mam nadzieję, że do czegoś dojdziemy, do jakiegoś konsensusu. Jeżeli nie to nie wiem, co dalej i dlatego ten ciężar na radnych spoczywa. Radni też nie są sami w sobie i dla siebie, reprezentują określoną społeczność i też przed tą społecznością są rozliczani. Zapowiada się ciężka dyskusja. Jesteśmy ponaglani, nie wiem, jakie były poprzednie ustalenia. Te, które ja mam, ja ich nie mogę zignorować, bo mogę powiedzmy dostać karę włącznie i dla mnie. Nie chciałbym miesiąc do pracy dojeżdżać gratis i mieć jeszcze w papierach karę, no i media na głowie. Tyle tytułem wstępu. Taka jest sytuacja, do której jesteśmy przymuszeni i wywołani do tablicy. To nie jest to, że chcę tam komuś dogodzić i to może za pieniądze gminy może mu mieszkanie wybudujemy, mojej przyjaciółce czy coś. Nie o to chodzi. Jest ten problem i każdy widzi, jaki. Myślę, że stanowiska, które zostały wypracowane na komisjach rady będą stanowiskiem rady. Myślę, że do jakichś tam gwałtownych zmian w głosowaniu nie dojdzie. Nie wiem, być może w tej dyskusji zrobi się jakieś rozwiązanie, którego do tej pory nie braliśmy pod uwagę. Po to jesteśmy tą zbiorowością, która ma podjąć określoną decyzję, a podjąć musi. Swoje odczucia prywatne mam mieszane, bo na jutro mam zapowiedziane spotkanie z Panem Premierem byłym i obecnym, no i też nie dojdzie, bo coś tam się wydarzyło, no i pójdę na budowę. Jesień, trzeba pewne sprawy pozamykać, ja po prostu buduję i nie oczekuję, że ktoś mi sprezentuje powiedzmy jakieś tam rozwiązanie mieszkaniowe. Nawet u teściowej nie chciałem mieszkać, mimo że ma swój dom. Chcę mieć swój i mam. Taka jest rola. Dopóki nie dojdzie do jakiejś edukacji takiej naprawdę obywatelskiej, że człowiek ma mieć zaszczyt przynależenia do jakiejś społeczności i nie powinien od tej społeczności nadmiernie wymagać, skoro sam może sobie pomóc. Również ja tego nie czynię, a różne koleje losu życia miewałem, budowa szła szybciej, budowa szła wolniej, bo zależało od dopływu pieniędzy. Raz było lepiej, raz gorzej. Takie jest moje zdanie, że nie chciałbym być ciężarem dla jakiegokolwiek społeczeństwa, dla miasta Hajnówki. Choć nie wykluczam, że kiedyś z kapeluszem będę stał pod urzędem miasta jak mi się sytuacja raptownie zmieni. Reasumując, proszę o wypracowanie stanowiska w dniu dzisiejszej sesji w tej najważniejszej sprawie. Nie najważniejsze, kto ma podejmować decyzje. To są pieniądze gminy, które musimy wydatkować. Teraz oczekuję od Państwa zajęcia stanowiska.”

Radna Joanna Szafrańska: „Może stanowiska komisji odczytamy?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „To też będzie pomocnicze.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „To może zaczniemy od stanowisk komisji. Poprosimy o komisję budżetową.”

Przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Mirosław Predko: „Komisja Budżetu i Finansów podjęła decyzję następującą. Prosi Wójta o przedstawienie kilku wariantów rozwiązania sytuacji mieszkańców przy ul. Bielskiej 3 w oparciu o obowiązujące przepisy prawne. Do tej pory nie została przedstawiona żadna ekspertyza prawna, w oparciu, o którą radni mogliby podjąć stosowną decyzję.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Proszę Państwa, ja nie mówię, że decyzja ma zapaść dzisiaj. Być może możemy się spotkać za tydzień, po tej burzy mózgów, która miejmy nadzieję nastąpi tu, no i doprecyzujemy i uściślimy stanowisko. Jak powiedziałem, to dotyczy i ważnej materii społecznej i dużych pieniędzy gminy, bo dla gminy kwota 50 tys. zł jest kwotą dużą, mimo że mamy budżet 13 mln zł. To są duże pieniądze i jak powiedziałem, nie chcę brać na siebie takiej odpowiedzialności typu rozrzutność, czy jakieś tam przekroczenia uprawnień itp.”

Przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Mirosław Predko: „Tutaj Pan Wójt powiedział, że opłaty za ten budynek nie są dokonywane przez państwa mieszkających.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nie. I to, że ktoś ma dług przy takiej kwocie, to jest żenujące. Ja płacę za mieszkanie 700 zł. Co miesiąc płacę za mieszkanie, w którym mieszkam po spłaconym kredycie, bo od tego zacząłem, że spłaciłem. Dostałem mieszkanie w 1992 roku i ja go brać nie chciałem, bo skala inflacji to był szok, tam cyfry skakały, ale powoli, powoli dało się z tego wyjść. Kwestia jakiejś należytej staranności również z tej strony. Bo ja po tylu latach płacenia po 74 zł za mieszkanie to bym odłożył na nowe.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Jeszcze mam takie pytanie. Ile my jeszcze w gminie możemy zatrudnić prawników, żeby nam podjęli tę właściwą drogę? My od nich nie wyegzekwowaliśmy ani złotówki. Oni jak ja słyszę mają dochody bardzo duże.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Przyzwoite powiem szczerze.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Dlaczego my mamy, jak dla mnie mówi sąsiad jeden czy drugi, jeżeli nie ma z nas takiego znawcy, my mamy podjąć taką decyzję i gminne pieniądze dać jednej rodzinie, która ma dochody. Ona nie uczestniczyła ani w żadnej klęsce, ani w niczym i nie chcą w ogóle zobowiązywać się, ani pilnować tego domu, ani opłacać, śmiechy robić z kogoś. I my mamy podjąć decyzję albo wykwaterunku, albo opłaty. My za tę opłatę znajdziemy lokal, ale zapłaci ona 500 zł. My jej damy łazienkę, ona będzie płacić jak za normalne mieszkanie, my będziemy mieli dochód i ona będzie płacić dla nas. Leśniczówki, nie leśniczówki, pozostawili leśniczowie, którzy zmarli, to te panie płacą teraz dla nich normalnie za to, może zostać, ale płaci. I remont robią. My natomiast zobowiązani jesteśmy przy dochodach takich jeszcze ulgę robić i on będą śmiać się. Dla mnie nie pozwalają sąsiedzi żebym ja dla nich remontował, bo to ich są pieniądze. Karmiliśmy krowy niepotrzebnie, woził Wójt i z nas też „jak wy tam rządzicie”. A co to, naszym obowiązkiem jest? Bank dał kredyt to niech karmi. Pieniądze później do gminy nie przyszły. Dopominali się tamci to mieli bańkę swoją. A po co im rada miała krowy ciągać po swoich podwórkach, żeby siedzieć, czy jak? Tak jak przychodziły opinie i teraz znowu mamy taki problem. Jak mało mamy prawników to jeszcze może Jaworowicz niech rozstrzygnie, przyjedzie. No nie wiem.”

Przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Mirosław Predko: „Tym bardziej, że nie wiadomo, jaka jest sytuacja? Czy zawierane jakieś umowy najmu, dzierżawy, czegokolwiek, bo radni o tym nic nie wiedzą? Kiedy była ostatnio taka umowa, na kogo to było?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Mamy w gminie parę takich kwiatków, gdzie kwestia zawierania umów, czy też wstępowania w stosunek najmu, bo tam już trzy pokolenia mieszkają i jakoś to jest tak niedopięte. To takich parę osób mamy na terenie gminy, które dzwonią do mnie, niektórzy są może niekoniecznie kompletnego zdrowia, ale jest propozycja żebym im drzewo poszedł porąbał. To już jest pewna rzecz, która urąga godności ludzkiej czyjejkolwiek, jednej i drugiej po prostu strony. Ktoś mi przychodzi, okna i drzwi proszę mi wstawić. Pytam ile Pan ma stażu pracy, że Pan może wymagać? Ile Pan do kasy gminnej wpłacał pieniędzy? Mówię, że być może za 3 lata też będę dziadem i będę szedł do gminy, ale ja powiem, że miałem tyle i tyle lat pracy. Płaciłem ZUS-y, składki, nie mam nigdzie długów, więc w związku z tym teraz jestem w sytuacji zmuszony kogoś prosić. Przykre mi to, ale jest taka sytuacja. Z tym Państwem no to nawet w tej chwili jakieś procesy eksmisyjne, czy cokolwiek, to, co to da? Wdajemy się w sądy, wywalamy niewielkie pieniądze, bo to nie jest wiele 100 zł chyba, ale problem tych pomieszczeń socjalnych z jednej chaty do drugiej.”

Przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Mirosław Predko: „To nie mówmy o procesach. Powinniśmy powiedzieć, kto się zajmował tymi sprawami w urzędzie gminy, jaka osoba i ona będzie kompetentna tutaj coś powiedzieć na ten temat, jakie były dokumenty zawierane, z kim, kiedy i w ogóle. Od tego trzeba zacząć. Do tej pory ja nie wiem, nie mogę się dopytać.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Osoby, z którymi nie zawierano umowy. Fizycznie tych umów nie ma.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Bo nikt tam takich dokumentów nie dostarczał.”

Przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Mirosław Predko: „Ale kiedyś jakieś umowy ktoś zawierał, tak?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Poprzednicy, nie mówię o swoim bezpośrednim, poprzednik komuś pozwalał mieszkać na tymczasowo i ta tymczasowość w Polsce jest taka, że ktoś mieszka 10-20 lat i czuje się w tej chwili prawie, że właścicielem.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Wracając do sedna sprawy uważam przede wszystkim, że w tej dyskusji powinni być obecni pracownicy urzędu gminy, czyli albo kierownik referatu komunalnego, albo pracownik, który się dokładnie zajmuje mieniem komunalnym. To po pierwsze. Może przeczytam protokół z naszego posiedzenia komisji w tej sprawie. Komisja obradowała 5 godzin, dotarła do wszystkich dokumentów, tak nam się wydaje i to nam trochę rozjaśniło sprawę. Mówię, że jakby brakuje mi tutaj takiego podparcia. Teraz nie ma radcy prawnego, wyszedł.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Wróci.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk przeczytała opinię Komisji Rewizyjnej w sprawie podjęcia decyzji w sprawie budynku mieszkalnego dwurodzinnego, który należy do gospodarki komunalnej na ul. Bielskiej 3: „Komisji Rewizyjnej w powyższej sprawie udzielili informacji Pan Sekretarz, Pani Skarbnik, pracownik Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Gminy Narew. Komisja zapoznała się z dokumentami zgromadzonymi w sprawie: opinią stanu technicznego budynku mieszkalnego wydaną przez uprawnionego pracownika mgr inż. A. Patejuka z dnia 23 lipca 2013 roku, stwierdzającą we wnioskach, iż ogólny stan budynku określa się za awaryjny; przedmiotowy budynek nie nadaje się do dalszej eksploatacji ze względu na zły stan techniczny, który zagraża jego użytkownikom utratą zdrowia, jak również grozi katastrofą budowlaną; budynek powinien być poddany kapitalnemu remontowi, czy też rozbiórce. Komisja zapoznała się z: protokołem kontroli Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z dnia 03 września 2013 roku i decyzją powyższej instytucji nakazującą Wójtowi opróżnienie w całości budynku w terminie do 31 grudnia 2013 roku; oświadczeniem dwóch rodzin o niewyrażeniu zgody na zamieszkanie w innym lokalu poza miejscowością Narew; zawiadomieniem o wszczęciu z urzędu postępowania administracyjnego w przedmiocie stwierdzenia nieważności decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego; decyzją Podlaskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego z dnia 08 sierpnia 2014 roku stwierdzającą nieważność decyzji organu pierwszej instancji, który powinien nałożyć obowiązki wynikające z prawa budowlanego na Gminę Narew, a nie na jej organ wykonawczy, czyli wójta; protokołem oględzin wydanym 26 sierpnia 2014 roku przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, w którym stwierdzono, że budynek jest wciąż zamieszkały, wymaga kapitalnego remontu lub rozbiórki i w związku z tym konieczne jest wyłączenie go z użytkowania. Ponadto komisja zapoznała się z aktami prawnymi: ustawą o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego z dnia 21 czerwca 2001 roku; uchwałą Rady Gminy Narew z dnia 10 września 2002 roku w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Narew. W związku z powyższym Komisja Rewizyjna zobowiązuje Urząd Gminy Narew do uregulowania stanu prawnego najemców (przeprowadzenia postępowania spadkowego przez najemców, ponieważ do takiego postępowania nie doszło) w celu zawarcia umów najmu. Nowe umowy powinny opierać się na obowiązujących aktach prawnych i zawierać zapisy m.in. dotyczące ochrony mienia gminnego, czyli tych budynków komunalnych, przed dewastacją. Komisja proponuje rozważyć przeprowadzenie kapitalnego remontu lokalu komunalnego lub rozpoczęcie inwestycji budowy lokali socjalnych z wykorzystaniem posiadanej przez gminę cegły. Oba warianty jednak wymagają oceny kosztów. Nie możemy podjąć takiej decyzji tutaj i teraz. Obecni najemcy budynku komunalnego w razie konieczności muszą zostać przekwaterowani do innych lokali, bo nie ma innego wyjścia. Komisja podkreśla, iż temat wyżej wymienionej sprawy był już poruszany na posiedzeniu komisji 19 marca 2013 roku. Wówczas komisja zobowiązała Wójta do ustalenia kosztów remontu i poprawienia warunków bytowych mieszkających tam osób. Kosztów nie ustalono, a do dnia dzisiejszego stwierdzono, że to sam najemca dokonał niewielkich prac w lokalu, materiałami zakupionymi z budżetu gminy. Wydatkowano na ten cel 1 178 zł, głównie na płyty pilśniowe i gipsowe. Komisja poinformowała także Pana Czesława Młodzianowskiego pełniącego obecnie funkcję Wójta, iż należy ponowić propozycję kupna budynku komunalnego przez obecnych najemców. Taki wariant jest, bowiem najbardziej korzystny dla gminy.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Dodam, że już wcześniej padły stwierdzenia, że są tutaj bardzo duże zaniedbania ze strony urzędu, bo to nie jest sprawa od początku naszej kadencji. To jest sprawa już od dawna. Budynek komunalny należy do mienia gminy i gmina powinna dbać o to mienie, czyli powinna egzekwować np. obowiązki, które spoczywają na najemcach. A najemca, proszę Państwa, według ustawy o ochronie praw lokatorów, to jest ten akt prawny, który obowiązuje wszystkich przy podpisywaniu umów najmu, jest zobowiązany do utrzymania w należytym stanie, porządku i czystości pomieszczeń i urządzeń w budynku służących do wspólnego użytku mieszkańców oraz jego otoczenia. To jest jedna rzecz. Między innymi także najemcę obciąża naprawa i konserwacja podłóg, posadzek oraz ściennych okładzin ceramicznych, okien i drzwi, wymiany pieców grzewczych, stolarki okiennej i drzwiowej oraz podłóg posadzek, a także tynków. Także urząd nie egzekwował od tych najemców niczego. Kompletnie niczego.”

Radna Joanna Szafrańska: „Ani czynszu, ani umowy, ani bieżących napraw. Pozostawione było.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Sytuacja jest taka, że tak naprawdę kara grzywny ona wisi nad nami, ona jest nieunikniona. Tak czy inaczej 50-60 tys. zł trzeba będzie zapłacić, wcześniej czy później.”

Radny Jan Ochrymiuk: „To także doszliście do takiego stopnia, że pracownik nasz nic w tym nie działa. To mamy my zapłacić ludzkimi pieniędzmi, a pracownicy nic.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „My stwierdzamy Panie Janie fakty.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Tak. Wy doszliście, a pracownicy nie mogli dojść do tego. Premie dostaną za to.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „No właśnie. Dlaczego nie ma pracowników?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Proszę Państwa, wracając do tego stanowiska. Nie chcę powiedzmy wycierać kimś ust swoich i nie chcę, żeby robiono to po moim odejściu. Jest kwestia, którą musimy, że tak powiem, rozwiązać. Jeżeli Państwo zobowiążecie mnie, dajecie mi np. dwa tygodnie na rozmowy z nimi typu propozycja wy kupujecie lokal. Ja nawet mogę szczerze powiedzieć krótko, tutaj Państwa nie ma, jeżeli będę miał taką możliwość, kwestia nawet takiego lekkiego szantażu, jeżeli nie kupujecie, wystawiamy na sprzedaż. Ja mogę jedyny raz z czystej złośliwości kupić ten lokal, bo być może mi się w przyszłości w centrum Narwi taki lokal przyda. Nie mówię, że nie. Być może to ich zmusi do pewnych działań. Bo ja się wczoraj też zastanawiałem nad pójściem do nich, tylko pytanie, kogo bym ja tam reprezentował, gdybym zaszedł.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „My Pana zobowiązaliśmy do rozmowy z tymi ludźmi.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Rozmowy. I teraz jest kwestia z tymi ludźmi, bo być może na każdego jest sposób. To trzeba po prostu dotrzeć. Być może byśmy ich zmusili do tego, żeby to po prostu wykupili. Jeżeli ja zakładam taki wariant szczęśliwy, że robimy im ten remont, ten, który należy do nas do gminy. Wyłączamy te rzeczy, które oni mają zrobić, jako najemcy. Trzeba będzie im przedstawić kalkulację finansową, remonty kosztują wasze tyle i tyle, nasze kosztują tyle.”

Radna Joanna Szafrańska: „I tu może wyjść, że remont, do którego oni będą zobowiązani będzie większy niż cena wykupu.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „I wtedy oni mają święty spokój. Oni, a my przede wszystkim. Ja rozmawiałem również, jeżeli ten budynek się wyburzy, prawdopodobnie działka będzie mało atrakcyjna do budowy, czyli jedynie zostaje, co? Jeżeli zachować te odległości zgodnie z prawem budowlanym, a sąsiedzi się zgodzą, być może nie wyjść coś. Ja osobiście mogę im to powiedzieć, propozycja ode mnie, że jestem w stanie to kupić, czy jest osoba, która zgłasza zainteresowanie kupna i przymusić ich do określonego działania. Być może wtedy się z tego wymigamy. Uważam tutaj, że wszelkie chwyty dozwolone.”

Radna Bożena Pogorzelska: „My już o tym rozmawialiśmy i była taka propozycja, w marcu zeszłego roku. Doszliśmy do tego i nawet Panią z gospodarki komunalnej wezwaliśmy, okazało się, że nie ma umów i zaproponowaliśmy im sprzedaż. Była wycena 9 900 zł i na to się nie zgodzili, ale tutaj przecież Rada nie jest od tego, żeby to wykonać, zobowiązała Wójta. Niestety Wójt nie wykonał tylko wezwał nadzór budowlany, żeby nam udowodnić, że budynek jest taki, jaki jest. Taka była prawda i to jest wszystko w protokołach, proszę sprawdzić. Myślę, że pomysł z tą sprzedażą, bo można sprzedać z lokatorami.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Można. Sprzedajemy to, strzelam cyfrę, nie za 9 900 zł, czy 20 tys. zł, sprzedajemy za 5 tys. zł. Tracąc w cudzysłowie 15 tys. zł, nie zyskując pieniędzy, kupujemy spokój i dokładanie, bo tam będzie bez dna. Ja przychodzę i akurat z racji swojej sprawy zawodowej poprzedniej, to ja muszę udowodnić, że jest to dewastacja np. lokatorów.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „To trzeba udowodnić przed sądem. W momencie dopuszczenia do takiej dewastacji, jaka tam jest, no to po prostu lokatorzy tracą prawo do lokalu tak naprawdę.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Tylko teraz czy w tej sytuacji, jaka tam powiedzmy ogólnie w kraju jest, czy tam się nie zbiorą media i nie będzie pastwienia się władzy nad biednymi ludźmi, bo tu z tego można zrobić medialnie takie wydarzenia. Ja jak zajrzałem tam na krótko, to jak powiedziałem, wrażenie moje jest takie, że tam były źle wydawane pieniądze. Zła struktura wydatków. Tam jakichś „dupereli”, pierdółek, zabawek, chińszczyzny, której notorycznie nie znoszę z różnych względów, tam po prostu tego było. I tamtych rzeczy, zakupów, może co najmniej połowa była nie celowych i nie wiem czy do tych Państwa dotrzeć uświadamiająco, czy w jakikolwiek sposób. 10 tys. zł, wiem, co mówię, jest to cena żadna w kwestiach mieszkaniowych. Jeżeli jest coś, co ma dach i ma ściany, to 10 tys. zł, nawet, jeżeli jest to miejscowość typu Narew, czyli po prostu mała, ale nie tak super atrakcyjna jak Bukowina Tatrzańska, są to pieniądze żadne. Człowieka, który pracuje, kredyt dostanie na 10 tys. zł, pod zabezpieczenie nieruchomości.

Radny Jan Ochrymiuk: „Tam może jeszcze ktoś ich i namawiał, że weź nadzór. Sprezentuje tobie gmina nowy, lepszy budynek. Po co masz siedzieć. I następna dewastacja może być.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Możemy gdybać. Jak powiedziałem, ja odwołuję się do swojej sprawy zawodowej, bo to wykonuję najdłużej. Opinie różne też albo się utrzymywały, albo się nie utrzymywały w sądzie. Nie mam podstaw do kwestionowania. Na dzień dzisiejszy mam dokument taki i taki. W sytuacji, gdyby oni się na jakiś czas wyprowadzili, wchodzi ekipa i stwierdza, czy rzeczywiście można tam jeszcze przybić parę desek i to będzie stało 10 lat, czy też nie. I kwestia zaprosić to towarzystwo, wyegzekwować umowy, czynsze na zasadzie takiej. Być może tym sposobem jest to jeden z przykładów rozwiązania sytuacji bez inwestycji.”

Radna Bożena Pogorzelska: „A jak postępować z dzikimi lokatorami? Bo jeżeli oni nie przeprowadzili postępowania spadkowego, to są praktycznie dzikimi lokatorami. Mimo tego, że niby nabyli prawo.”

Radca prawny Eugenia Ostpaczuk: „Nie proszę Państwa. Oni nie są dzikimi lokatorami. Umowa najmu na ten lokal pochodzi z 2007 roku. Jest ona na S. H., czyli aktualnie na osobę zmarłą. W tej umowie jest wymienionych 7 osób już uprawnionych do zamieszkania, w tym: H. H., J. H., A. H., U. H., U. H. wnuczka, A. H. i K. H. Czyli są osoby uprawnione do zamieszkania. Jednakże, żeby w tej chwili uporządkować tę umowę najmu należałoby stwierdzić prawa spadkowe po S. H. Gmina wątpliwe, czy mogłaby złożyć do sądu wniosek o stwierdzenie nabycia praw spadkowych po tej osobie, ponieważ interes prawny należałoby wykazać. Z tego, co pamiętam, na pewno te osoby, może nie na piśmie, ale na pewno były rozmowy związane z uregulowaniem spraw spadkowych po S. H. Do tej pory nic tutaj się nie zrobiło, czyli to jest sytuacja patowa, może nie do końca z winy urzędnika, jak Pan sugeruje.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Ale urząd nie może doprowadzić jakby do finalizacji tej sprawy? Przecież to jest w interesie urzędu.”

Radca prawny Eugenia Ostpaczuk: „Interes prawny, a interes faktyczny to są dwie różne rzeczy. To są też koszty związane z postępowaniem spadkowym. Może nie największe.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Postępowanie spadkowe spoczywa na tych Państwu, a nie na urzędzie.”

Radca prawny Eugenia Ostpaczuk: „Owszem, na tych Państwu, ale ci Państwo nie złożyli wniosku o stwierdzenie nabycia spadku.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nie ma siły ich zmusić.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Czy w takim razie ta umowa wskazuje na głównego najemcę? Czy wszyscy Ci ludzie są najemcami i z nimi się podpisuje umowę?”

Radca prawny Eugenia Ostpaczuk: „Z najemcami, bo to są osoby uprawnione. Jest uchwała chyba z 2002 roku Rady Gminy w Narwi w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Narew. Tutaj jest uregulowane, kto ma uprawnienie do zajmowania lokalu po głównym najemcy w przypadku śmierci tego najemcy. Tu jest powiedziane, że pierwszeństwo zawarcia umowy najmu lokalu przysługuje pozostałym w lokalu po śmierci najemcy: małżonkowi, współnajemcom lokalu, dzieciom najemcy, jego współmałżonkowi i innym osobom, wobec których najemca był zobowiązany do świadczeń alimentacyjnych oraz osoby, które pozostawały we wspólnym pożyciu z najemcą. Czyli tutaj, jeżeli byłyby stwierdzone prawa spadkowe, to jakby w pewien sposób należałoby przeanalizować również, czy te wszystkie osoby miałyby uprawnienia, czy nie. Ale dopóki nie ma stwierdzonych praw spadkowych to niestety.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Proszę mi powiedzieć, jak by w dalszym czasie załatwiania tych spraw się okazuje, że zamiast tego jednego najemcy do tej pory uprawnionego do wynajmowania tego lokalu, mamy już 7 osób i znowu te 7 osób gmina będzie zobowiązana zapewnić lokal? I tak dużej w rodzinie? I każdym rodzinom? Bo to wiadomo, że dzieci rosną, każdy z nich będzie miał rodzinę następną.”

Radca prawny Eugenia Ostpaczuk: „Uprawnienie do lokalu stwierdza się na dzień śmierci danej osoby, bo to stwierdzenie praw spadkowych jest zmianą stanu prawnego wymuszane.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Mam pytanie, czy w końcu gmina ma się szykować na budowanie bloków na mieszkania komunalne? Dlatego chodzi o uregulowanie tego, żeby gmina na siebie nie brała.”

Radca prawny Eugenia Ostpaczuk: „Jest dużo instrumentów prawnych, które by w sposób bezpośredni, czy pośredni zmuszały te osoby jakoś do zajęcia się sobą. Jak tutaj z tej dyskusji wynika, jest dużo tych instrumentów, tylko każdy ma jakby swoje plusy i minusy. Trzeba nad każdym popracować i wybrać taki wariant, który byłby najmniej uciążliwy finansowo dla gminy, a byłby skuteczny.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Panie Wójcie, to mam w takim razie taką sugestię. Ponawiam to, co zawarliśmy w protokole i w rozmowie z Panem, że proszę wznowić rozmowy z tymi ludźmi. Bo w przypadku kiedy my sprzedamy, wpłyną do kasy pieniążki, nie będzie wisiała nad nami grzywna i brzydko mówiąc pozbędziemy się problemu.”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Proszę Państwa, ja w sprawie podobnej chciałem zabrać głos, bo tu mówią, że pracownicy nie dopełnili obowiązków. Chcę Państwa poinformować, że u nas jest taki Pan E. S., który mieszka w budynku gospodarczym, nie ma umowy, gmina płaci za prąd i proszę sobie wyobrazić, albo powiedzieć jak z Panem S. zrobić umowę? Jeżeli lokal nie jest budynkiem mieszkalnym i Pan S. żąda okna i drzwi wymienić, to, co Pan Wójt wspominał i co tu może pracownik zrobić w tym temacie. Niech każdy prawnik mi odpowie. Następna sprawa, jest tutaj sołtys z Białek, mieszka Pan S. w budynku nie swoim. Budynek należy też do spadkobierców i mamy tam mu dach robić, inne rzeczy robić i też umowy nie ma. Jak zrobić tą umowę, żeby pracownik był w porządku? Niech mi ktoś wytłumaczy na tej sali, dziękuję bardzo.”

H. T.: „Dacie tego, jednemu zrobicie, drugiemu…”

Radny Jan Ochrymiuk: „A S. ile ma lat?”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Gdzieś do pięćdziesięciu.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Jest od tego zatrudnienie. Do pracy wysłać. Niech zarobi.”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Ale on mieszka w Narwi w lokalu. Już. Płacimy za prąd. To co, go jutro pójdę…”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Ale ktoś mu pozwolił, tak?”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Oczywiście. Władza gminy pozwoliła mu.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Wcześniej pozwoliła.”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Wcześniej, ale sytuacja taka jest.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Więc mówimy o uregulowaniu pewnych spraw. Po prostu trzeba się wziąć. Niech się wezmą prawnicy, urzędnicy i dopną tę sytuację do końca.”

H. T.: „To tak nie może być, żeby gmina opał dostarczała dla człowieka, który jest pijakiem, a on to sprzedaje i znowu nie ma środków. Bo on ściągnie telewizję. To jak to tak można. Opał mu gmina dostarcza, z naszych pieniędzy, to są nasze pieniądze, nie oszukujmy się. Ludzie kupują, bo to taniej, a on nie ma dalej, czym palić. I przychodzi, bo on ściągnie telewizję. Gminę w szachu się trzyma, żeby telewizja nie przyjechała.”

Radny Jan Ochrymiuk: „I tutaj Pani podkreśliła dobrze, bo sprzeda drewno, gmina węgiel zawiezie, sprzeda. Ściąga różne płytki stare i podłącza do prądu, grzeje się, bo za prąd płaci gmina. Podwójne ma zyski.”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Zaproponować odłączyć prąd i ja mu jutro odetnę. Ale proszę to zaprotokołować.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Ale właśnie o to chodzi. Niech się ureguluje to, co można, a czego nie można.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Wracając do punktu 5 naszych obrad, czyli wracając jak gdyby do tematu sesji, mam taką propozycję. Myślę, że taki przypadek, jaki się zadział w naszej gminie odnośnie ulicy Bielskiej i tego lokalu, to myślę, że on nie jest odosobniony, że takie przypadki w Polsce występują, no bo nie oszukujmy się, występują. Ale jeśli chodzi tutaj o Radę, bo teraz mamy taką sytuację, że ten problem zostaje scedowany na radnych, bo radni nie podjęli decyzji, bo gdzieś to się wszystko tak przesuwa. Teraz ja to odczuwam w ten sposób, że wina leży po naszej stronie za to wszystko, co zaistniało, ale nie wiem, dlaczego tak się dzieje. W każdym razie ja wnioskuję za tym, żeby po prostu tak jak tutaj wnioskowała komisja budżetowa, żeby Radzie Gminy zostało przygotowanych kilka wariantów w oparciu o obowiązujące przepisy prawne, bo radni nie są prawnikami. Żeby po prostu kilka wariantów żebyśmy mogli podjąć decyzję w oparciu o obowiązujące przepisy prawa, żeby później nas nikt nie rozliczył, że podjęliśmy jakąś decyzję niezgodną z obowiązującymi przepisami prawnymi, bo będziemy wracać do punktu wyjścia tak za każdym razem. Od tego minął rok i jak gdyby tutaj nie było takiej sytuacji, żebyśmy się mogli o coś oprzeć w podjęciu decyzji. Była tylko jedna historia dotycząca sprzedaży nieruchomości. Zaproponowaliśmy sprzedaż nieruchomości za 10 tys. zł i oni odmówili. Ja nie wiem czy oni mieli prawo odmówić, czy oni nie mieli prawa odmówić? Co dalej się dzieje z takimi lokatorami?”

Radny Jan Ochrymiuk: „Później mówiliśmy za złotówkę sprzedać, ale chyba prawnik mówiła, że nie możemy za złotówkę. Ja bym sprzedał, ale oni nie chcą w ogóle.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Proszę Państwa, my się będziemy tak, co miesiąc spotykać, czy co dwa tygodnie i będziemy tak sobie rozmawiać, ale z tego nic nie wynika. Dlatego ja wnioskuję o to, niech na piśmie zostaną sporządzone pewne warianty, do których my, jako radni możemy się odnieść.”

Radna Bożena Pogorzelska: „Myślę, że tutaj to nie jest taka prosta sprawa. W dalszym ciągu będę podkreślać to, że my daliśmy Wójtowi prawo do tego działania, to że Wójt dostał nawet pieniądze. Przecież w budżecie były zabukowane pieniądze, 50 tys. zł i nie zostało zrobione nic. To nie wynika z tego, że myśmy o tym nie wiedzieli, czy żeśmy to chcieli schować, czy tym ludziom źle zrobić. Po prostu Pan Wójt, który poprzednio był nie wywiązał się z tego obowiązku i to powiedzmy wprost. Przecież to jest wszystko zaprotokołowane w protokołach, można wszystko sprawdzić. W tej chwili mamy to kukułcze jajo i ja myślę, że tutaj to, co Pan mówił, że to albo sprzedaż, albo porównanie kosztów. Dobrze, my Wam zrobimy dach, ściany, wszystko, a Wy sobie wstawicie okna, podłogi, ściany sobie czymś wybijecie. Niech zobaczą ile to będzie ich kosztować. Bardzo dobrze, ja myślę, że to jest bardzo logiczne. Albo tak, albo tak, innego wyjścia nie ma.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Proszę Państwa, bardzo mi zależy na tym, żeby coś po mnie pozostało tutaj i mówię, że na dzieci pozamałżeńskie to za późno, ale jakoś sprawę chciałem załatwić, bo to są paroletnie zaniedbania. Jeżeli by Ci ludzie postawieni, być może twarda dyskusja i chciałem to z nimi próbować przynamniej negocjować. Nawet wczoraj próbowałem, ale zastanawiałem się, w jakim charakterze bym tam był i do czego jestem upoważniony. Bo nie chcę „chlastać” tym jęzorem i zaciągać zobowiązań, z których nie jestem się w stanie wywiązać. Być może byłaby ta propozycja na zasadzie jakichś wybiegów i powiedzmy dajemy na to dwa tygodnie czasu i ja z tymi osobami, zapraszam ich tutaj, bo chcę również Pana S. i parę innych. Z panem S. na razie rozmowa się skończyła w sposób mało parlamentarny, skoro nie nagrywał, wyszedł i mam spokój. Głośno tego słowa nie powiem, w domu też nie mówię, ale była kwestia lapidarna i pytanie ile ma Pan stażu pracy. Teraz, kiedy szedłem do banku w sprawie tych komisji mienia pożydowskiego, Pan S. bardzo mi się nisko grzecznie ukłonił. Być może kwestia jest to akurat sposób na niego. Skoro on wyczuł, że być może nie da się coś wyrwać, więc jak powiedziałem w komisjach, nie musimy tego podjąć dzisiaj. Mamy powiedzmy kwestię następna sesja Rady, czy przed Radą tydzień, komisjom dajemy materiał, kwestia, co się udało ustalić, co wypracować, co możemy zrobić. Jeżeli byłaby kwestia powiedzmy nie wiem, czy tam im może zaproponować jakiegoś złota pożydowskiego niech szukają, może wtedy się zdecydują kupić i w jakikolwiek sposób pozbyć się tego problemu. Tej groźby kary, która nie chciałbym, żeby zapadła za mojej kadencji.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Wszystko robić, tylko nie obiecywać tak jak poprzedni Wójt.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „To na pewno nie będzie sytuacji takiej, że będziecie mieszkali lepiej niż ja mieszkam, a za cudownie też nie mieszkam. Jeżeli mnie Rada do tego upoważni, do prowadzenia rozmów, zakreśli mi, co mogę, termin, co mogę, czego nie mogę, tak jak pełnomocnictwo, na to mi pozwalacie, na to mi nie pozwalacie. W związku z tym wtedy zawiadamiam inspektorat powiatowy, że przystępujemy wtedy do jakichś tam działań. Jak powiedziałem, być może opróżnienie tego domu na krótko. Być może oni, jeżeli wyegzekwujemy te obowiązki, które do nich należą, jeżeli tam jest wadliwe, czy grozi pożarem czy zawaleniem, być może oni dojdą do wniosku, że kupią to powiedzmy za 5 tys. zł.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Jak odremontują, to po trzech ladach będziemy znowu remont robić.”

Przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Mirosław Predko: „Skoro nie kupią za złotówkę…”

Radny Jan Ochrymiuk: „Oni nauczą się do tego.”

Radna Bożena Pogorzelska: „Ale im dobrze, bo tak: nie płacą, mieszkają i żądają.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Będzie rozmowa taka, że chcę po pierwsze ewentualnie doprowadzić, zaproponować zawarcie umów najmu, wyprostowanie tych papierów. Pytanie, jakie jest ich stanowisko? Jeżeli powiedzmy oni będą to mieli gdzieś głęboko, to związku z tym nie wiem. Albo występowanie na drogę sądową, ustalenie tego istnienia najmu, czy też nie i kwestia jakichś obowiązków egzekwowania od nich. Ustawa i proszę zrobić to czy tamto i nie wymagać od gminy rzeczy, które należą do nich, tak jak wszędzie standardowo jest przyjęte w świecie. Jak powiedziałem, tych problemów jest kilka, tych kwiatków, o których mówiłem i skoro padły nazwiska, padł Pan S., bo to są wbrew pozorom ludzie nieźle zorientowani w życiu.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Szybciej piszą, niż my chodzimy.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Na zasadzie, też chyba ze trzy osoby weszły do mnie i wyszły szybciej, bo sprowadzę telewizję. Ja powiedziałem, ja jej, nie oglądam. W związku z tym załóżmy Pani Jaworowicz nie jest dla mnie żadnym jakimś autorytetem. Po prostu facetka robi kasę w telewizji i niewiele więcej. Być może to, co mówiłem. Zainteresować tym jakieś organizacje pozarządowe, ale podejrzewam, że nikt się nie chce zająć tymi ludźmi, ponieważ oni nie są biedni w sensie tego słowa. Pani z Nowin dzwoni, żebym jej drzewo porąbał, następnie ten z Białek dzwoni, żebym mu szerszenie wyłapał, tak jakbym był odporny i jeżeli nie to będzie 200 zł rachunek. Powiedziałem, że wie Pan co, są worki 10 groszy i bardzo proszę, można wejść nocy. Decyzja ma zapaść nie koniecznie dzisiaj, kwestia upoważniacie mnie do określonych działań, wyznaczacie termin i ustalamy. Najwyżej można to towarzystwo powiedzmy zaprosić tutaj. Myślę, że jeśli będą mieli konfrontację z Państwem i z Państwa postawami, bo ja też nie jestem entuzjastą wydawania takich pieniędzy. Ludzie, którzy mogą sobie pomóc.”

Radna Bożena Pogorzelska: „Była ta Pani.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Wiem, że jakaś burzliwa dyskusja, ale kobiety się zmieniają czasami. Być może po roku czasu, jeżeli będzie miała propozycję tak zwaną nie do odrzucenia, umowy najmu i uporządkowania spraw, być może dojdą do wniosku, że …”

Radna Joanna Szafrańska: „I obciążenie kosztami za dewastację.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Na przykład. Wie Pani, to jest kwestia…”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Jeszcze chciałam wspomnieć, że przy umowie najmu ogólnie najemcy wpłacają kaucję tak naprawdę w jakiejś tam wysokości. O to chodzi, że jakby nic nie jest uregulowane.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Jest tu pewne zaniedbanie, to tego nie ukrywam. Z kaucjami znam o tyle, że w Hajnówce potem niektórym zwaloryzowano te kaucje. Niektórzy dostali po obcięciu tych czterech zer grosze, ale kwestia nad tym jest do popracowania. Mnie to wcale nie cieszy, że ktoś mieszka powiedzmy sobie z wyrachowania na koszt pozostałych. Tutaj to, co mówiłem, wariant finansowy typu, że oni wykupują, jeżeli nie punkt „b” powiedzmy remont i punkt „c” wyburzenie itd. po kolei i jakie są koszty. Będą to prawdopodobnie oceny nasze, ponieważ każda ekspertyza to jest koszt i czas. W związku z tym czasami możemy potem na koniec kadencji mieć pół szafy ekspertyz, na które wywaliliśmy pieniądze i one są tylko papierem. Nawet już nie wartościowym.”

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Wawrzeniuk: „Ale to chodzi o nasze.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Po prostu wszedłby budowlaniec i stwierdził czy to się nadaje do remontu, czy można to powiedzmy za cenę nazwijmy 5 tys. zł z naszych koniecznych wydatków na 10 lat przedłużyć istnienie tego budynku. Bo tu jak gdyby nadzór budowlany czeka na naszą jakąś aktywność. Najpierw przychodził z tymi żalami, roszczeniami, jak by to nie nazwać, do Wójta. Najlepiej jakby zostało w rodzinie, jak to się mówi. Czy będzie Wójt, czy Pani Przewodnicząca Rady, bo być może Pani Przewodnicząca Rady będzie Wójtem za jakiś czas, albo odwrotnie, to nie zmienia sytuacji, że problem jest i powiedzmy sobie, że ktoś tę żabę będzie musiał połknąć. Także moje jest takie zdanie. Ja po prostu oczekuję, bo tak powinno być w demokracji, że rada jest czymś, a wójt, burmistrz jest organem wykonawczym. Ma biegać, a nie rządzić radą i ustalać sobie pobory niebotyczne. Tak to przeważnie u nas w Polsce się odwróciło.”

Radny Jan Ochrymiuk: „No tak. Ale wyborcy mówią dla nas też, żeby my pieniędzmi nie szastali byle gdzie, bo oni dopominają się i światła, i drogi, i różnych rzeczy.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Normalna ludzka reakcja, w tym wyborcy również jest taka, że pieniędzmi się nie szasta.”

Radny Jan Ochrymiuk: „I o to chodzi, żeby tutaj prawnie dojść do tego jak najmniejszym kosztem.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Ja też nie chcę się tłumaczyć w regionalnej izbie obrachunkowej czy przed prokuratorem gdzie poszły pieniądze. Świat się nie kończy u mnie na 16 listopada, tylko później też trzeba wracać do jakiegoś zawodu i nie z wyrokiem skazującym. Bo to już jest nie możliwe.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Czekamy na te warianty i oszacowanie kosztów.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Jasne. Na razie tylko Bielska 3, tylko i wyłącznie?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Tak. To jest najważniejsza sprawa.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „A następne, jeżeli pociągnąć po prostu umowy.”

 

Ad. 6. Informacja z wykonania budżetu gminy za I półrocze 2014 roku.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o przedstawienie informacji przez pełniącego funkcję Wójta.

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Państwo dostaliście taką informację. Jakby powiedzieć krótko, źle nie jest, wykonanie budżetu jest właściwe. 52% dochodów zrealizowanych zostało za półrocze, wydatki 47%, czyli kierunek jest dobry, nie zadłużamy się tak bez jakiejś uzasadnionej potrzeby. W tej chwili też dostałem taki problem, bo wpłynęło też podanie do mnie w kwestii umorzenia podatku i też do tego muszę się zabrać jak pies do jeża. Na tej zasadzie, że też doskonale wiem, że podatek jest dochodem gminy i teraz czy wchodzić w ten temat i umarzać, wszczynać postępowanie. Wiadomo, zmniejsza się dochód. Z kolei go bezwzględnie wyegzekwować, jeżeli się da, a jeżeli się nie da, to są powiedzmy sytuacje różne, dramatyczne. Znam taką sytuację, gdzie za 4 tys. zł była próba licytacji domu. W ten sposób zmuszono kogoś do zapłaty, dłużnika tych 4 tys. zł. Gdzieś tam latał po sąsiadach i zapożyczał się. Jak powiedziałem, nie jestem finansistą. Pani Skarbnik Gminy na dzień dzisiejszy uważam, że jest osobą, w mojej ocenie nie potrafiłem jej nakazać bycia dzisiaj tutaj z uwagi na zdarzenie losowe, no i też trzeba być powiedzmy człowiekiem. Także myślę, że ta informacja jest czytelna i chyba nie zachodzi potrzeba, żebym ja ją po prostu odczytywał od deski do deski. To po prostu są zmiany wymuszone, musimy to zrobić i nie ma innego wyjścia. Umorzenia podatkowe nie są wielkie.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do informacji z wykonania budżetu gminy za I półrocze 2014 roku.

Radna Anna Wawrzeniuk: „Mówimy o wykonaniu budżetu, a Pan mówi o zmianach w budżecie.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nie jestem finansistą, nie będę udawał, od tego mam skarbnika gminy, żeby on się w tym momencie produkował. Życie wymusiło konieczność, że na dzień dzisiejszy mam takie informacje.”

Więcej pytań nie zadano.

 

Ad. 7. Podjęcie uchwał:

  • w sprawie wyrażania zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiących własność Gminy Narew

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały. Pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 10 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 10 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XLII/300/14 Rady Gminy Narew z dnia 26 września 2014 roku w sprawie wyrażania zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiących własność Gminy Narew stanowi załącznik Nr 3 do protokołu.

  • w sprawie zmiany uchwały w sprawie powołania Komisji Rewizyjnej

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Czy zgodnie ze statutem ktoś wyraża wolę pracy w Komisji Rewizyjnej z okręgu, w którym powinniśmy uzupełnić ten skład? Pan Jan Ochrymiuk chyba tylko został. Panie Janie, jaka Pana decyzja?”

Radna Joanna Szafrańska: „Pan Jan i Pan Predko.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Pan Predko jest Przewodniczącym Komisji Budżetu i Finansów. Panie Janie, jaka decyzja?”

Radny Jan Ochrymiuk: „Nie. Pozostanę w jednej.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Pozostaje tak jak na poprzedniej sesji? Pani Mecenas?”

Radca prawny Eugenia Ostapczuk: „Nie głosujemy, skoro nie ma chętnych.”

Uchwała w sprawie zmiany uchwały w sprawie powołania Komisji Rewizyjnej nie została podjęta.

  • w sprawie zmian w budżecie gminy na 2014 rok

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Czesław Młodzianowski pełniącego funkcję Wójta.

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Ten nowy projekt, który został zgłoszony, Państwo dostaliście informację na ten temat. Są to zmiany, o których mówiła mi Pani Skarbnik, zmiany konieczne, w związku z tym w mojej ocenie nie ma innej możliwości. Prosimy o przegłosowanie. Uzasadnienie szczegółowe jest. Zmiany w wydatkach, jakie są Państwo po prostu widzą. Decyzja należy do Państwa.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały.

Radny Dawid Kuczewski: „Nie bardzo jestem zorientowany, albo to jakaś świeża sprawa. Kwestia ulicy Ogrodowej, skąd to się tak raptem wzięło, z jakich środków to pokryjemy? Ostatnie zastrzeżenie, jeżeli ma się tym zajmować były Wójt, a przed chwilą usłyszeliśmy przez rok, jakich zrobił zaniedbań, to nie wiem, co on zrobi z tą ulicą Ogrodową. Jeżeli podobnie podejdzie do tych obowiązków tak jak do tego mieszkania przy ulicy Bielskiej, to nie wiem czy na pewno jest to odpowiednia osoba.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Ale, o co Pan konkretnie pyta o Ogrodową?”

Radny Dawid Kuczewski: „Pytam o ulicę Ogrodową?”

Radny Jan Ochrymiuk: „Ona była, wisiała i wisi. Trzeba ją lepić.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „W ramach „schetynówki” miała być zrobiona.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Proszę Państwa, powiem jak wyglądało. Były rozważane różne projekty, bo nie wszędzie możemy zrobić „schetynówkę”. „Schetynówka” musi mieć dostęp do drogi powiatowej. My mieliśmy nawet taką wizję, żeby drogę powiatową połączyłaby z drogą wojewódzką. Tylko, jeżeli chcemy uzyskać pieniądze wszędzie są punkty, ranking. Jeżeli jest powiedzmy z naszego punktu widzenia dobra, to np. tam jest czy natężenie ruchu za małe, po prostu nie widzą. Na dzień dzisiejszy wyszło tak jak wyszło, wymogi formalne. Jedynie szanse na uwzględnienie tego projektu, tu powiedziałem mocno, że to ma być zrobione do trzydziestego, bo nie wiem, co tu ma się dziać, po prostu zostaje ulica Ogrodowa. Ta, która spełnia, ma szanse. Każdy się przyznaje, pieniądze na „schetynówki”, na cokolwiek innego, po prostu bardzo szczegółowe wymagania formalne są. Można zrobić 5 projektów i z góry wiedzieć, że żaden nie będzie, bo po prostu komisja, która się tym zajmuje nie weźmie tego pod uwagę. Na dzień dzisiejszy to nie jest jakieś schlebianie, podlizywanie się czy cokolwiek, bo Państwo znacie moją sytuację, jaka jest. Po prostu jedyną ulicą, która spełnia te wymogi jest ulica Ogrodowa. Jest tylko ten problem, że tam wcześniej został wykonany jakiś remont, niewielki. Ale tak jak się mówi „Bruksela albo śmierć”, tak jest albo Ogrodowa, albo innej ulicy nie mamy. Tutaj ja nie widzę przeszkód, do czego zobowiązałem pracownika, że do trzydziestego ma stanąć na głowie i ma być załatwiona ulica Ogrodowa.”

Radna Anna Wawrzeniuk: „Przepraszam bardzo, ale ulicy Ogrodowej nie było w zadaniach inwestycyjnych. Proszę mi powiedzieć, z jakich środków ona zostanie sfinansowana? To jest „schetynówka”. To jest pół na pół.”

Radna Joanna Szafrańska: „Pani Skarbnik powiedziała, że nie mamy żadnych wolnych środków. Dlatego jesteśmy zdziwieni bardzo.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Pani Skarbnik mi takich informacji nie przekazywała. Jeżeli jeszcze będzie sesja, to będzie taka ostatnia sesja, w której ja będę występował, że tak powiem, sam. Po to jest zespół ludzi, od finansów, od czegoś, w którym każdy za swoją działkę odpowiada.”

Radny Dawid Kuczewski: „A jaki jest koszt?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Musiałbym o to spytać osobę, która się tym zajmuje.”

Radna Anna Wawrzeniuk: „Ale generalnie nic o tej Ogrodowej w tych zmianach w budżecie nie ma, bo ona nie jest zapisana w zadaniach inwestycyjnych.”

Radny Dawid Kuczewski: „Przynajmniej żebyśmy wiedzieli, jaki to koszt.”

H. T.: „Ale jeżeli są pieniądze i nic ma się nie zrobić, no to chwilę. Jeżeli Pan Wójt mówi, że są pieniądze, to dlaczego Wy kwestionujecie.”

Radna Joanna Szafrańska: „My nie kwestionujemy. My się chcemy dowiedzieć.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nigdzie nie jest powiedziane. Do 30 września mamy zająć stanowisko i zakończyć ten etap przygotowawczy. Wtedy będziemy rozmawiali o pieniądzach. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie powiedzieć, bo akurat nie ma tego pracownika. Powiedziałem krótko, że ma to być załatwione. Kwestia, kiedy on to będzie robił, w jakich godzinach. Być może procedura będzie do 30 września, a pieniądze będą w budżecie na następny rok.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Proszę Państwa, żeby realnie można było ruszyć ze „schetynówkami” w 2015 roku, mówią o tym wszędzie, trzeba złożyć dokumenty do 30 września 2014 roku. Jest to jedyna możliwość i jedyna okazja, żeby jakakolwiek „schetynówka” powstała w Gminie Narew w 2015 roku. Na to jest zrobiona pełna dokumentacja, więc w sytuacji, kiedy my nie złożymy tych dokumentów do końca września, płacąc z kieszeni podatnika za pełną dokumentację ulicy Ogrodowej, to uważam, że to jest niegospodarność.”

Radny Dawid Kuczewski: „Kiedyś była robiona dokumentacja.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „No właśnie jest zrobiona i jest kompletna.”

Radny Dawid Kuczewski: „O to chodzi. Pan Wójt zaczął od tematu, że poprzedni Wójt rusza z ulicą Ogrodową, będą pieniądze, „schetynówka”, więc ja rozumiem, że zaczynamy remont drogi. Więc pytam skąd weźmiemy pieniądze, jakie to są koszty, a teraz już sam nie wiem, czy to projekt zrobimy.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Projekt już jest dawno zrobiony.”

Radny Dawid Kuczewski: „Projekt jest zrobiony, to oczywiście dawno. Troszkę nie rozumiem już tej sytuacji.”

H. T.: „Ja rozumiem. Dokumentacja jest zrobiona. Dokumentacja ważna jest dwa lata, a jak ma być robiona w 2015 roku to już trzeba.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Do 30 września trzeba złożyć.”

Radna Anna Wawrzeniuk: „Kwestia była uściślenia, że to jest na 2015 rok i tyle.”

Radny Mirosław Predko: „A co będzie, jeżeli te dokumenty nie zostaną złożone z jakiegoś powodu?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Polecenie było wyraźne, no to będą konsekwencje służbowe. Przykro mi, nie chcę tego robić, ale być może będę musiał. Zależy mi na tym, żeby nie przesiedzieć, ale żeby coś zostało. Jeżeli są terminy to się jedzie i załatwia. Nikt nie mówił, że muszę ja jechać czy wspierać kogoś.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są jeszcze jakieś pytania. Więcej pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 10 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 8 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 2.

Uchwała Nr XLII/301/14 Rady Gminy Narew z dnia 26 września 2014 roku w sprawie zmian w budżecie gminy na 2014 rok stanowi załącznik Nr 4 do protokołu.

  • w sprawie ustalenia ekwiwalentu pieniężnego dla członków Ochotniczej Straży Pożarnej za udział w działaniach ratowniczych i szkoleniach pożarniczych

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Tutaj sprawa wygląda w ten sposób, że do tej pory jest stawka 11 zł i nie ma rozróżnienia na działalność gaśniczo-ratowniczą, szkoleniowa jest taka sama i tutaj jest propozycja, żeby tę stawkę obniżyć do 6 zł. Proszę się do tego ustosunkować.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Za sam udział w szkoleniach, a w akcjach faktycznych to dalej pozostaje kwota 11 zł.

Radny Jan Ochrymiuk: „Jeszcze do tej pory ile ja siedzę tutaj, to nigdy takiego czegoś nie było, żeby pracownik któryś z gminy wyjeżdżał na szkolenia komputerowe, czy jakieś, żeby jemu obniżyli stawkę. Jedynie dla tych, co pomagają dla nas w biedzie. To jakoś to mi dziwnie wygląda.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „W mojej ocenie to wygląda w ten sposób, że mamy nowy sprzęt. Ludzie też muszą się przeszkolić, muszą wiedzieć jak obsługiwać ten nowy sprzęt, jak się nim poruszać w sytuacjach zagrożenia życia, naszego bezpieczeństwa. Dlatego ja tutaj wnoszę o to, żeby tych stawek nie zmieniać. Niech te stawki zostaną takie, jakie są, żeby ich nie obniżać, nie rozróżniać ich.”

Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz: „Jaki to koszt w skali gminy?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Generalnie ten temat został wywołany tym, że niedawno odbyło się szkolenie, między innymi z tych nowych sprzętów. Szkolenie trwało chyba po 100 godzin z tego, co się orientuję i generalnie uznano, że jest to koszt za wysoki i trzeba te stawki obniżyć. Tak jak tu Pan radny powiedział, wyjeżdżają ludzie na szkolenie, więc ja nie słyszałam o czymś takim, żeby pracownikowi, który w czasie pracy wyjeżdża na szkolenie, żeby za ten dzień pracy, czy za te godziny szkolenia obniżano wynagrodzenie. Nie słyszałam o czymś takim.”

Radny Mirosław Predko: „To były szkolenia dla strażaków nowoprzyjętych. Nie dla starych strażaków.”

Radny Jan Ochrymiuk: „To nie tyle chodzi o ten pieniądz. Jechać na szkolenie i nie mieć na oranżadę. Ja byłem na takich szkoleniach, że firmy to dają ubranie nowe, zakwaterowanie, a byłem z takiego zakładu, że w starym ubraniu trzeba było jechać. To jest hańba, wstyd, żeby ten pracownik zajechał na szkolenie i nie miał na oranżadę.”

Radna Joanna Szafrańska: „Panie Wójcie, to, o czym rozmawialiśmy, że efekty tych szkoleń, ja już nie mówię o tym szkoleniu, które było tylko o szkoleniach ratowniczych, mamy na przykładzie. Ci ludzie ratują życie, nie tylko w pożarach, ale i w wypadkach. Absolutnie byłoby to po prostu niegodne, żeby obniżać stawkę.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Te stawki są jedne z najniższych w powiecie.”

Radny Jan Ochrymiuk: „To są pracownicy nasi i oni pracują na naszym terenie.”

Radna Joanna Szafrańska: „To są nasi pracownicy. Wiem, ile czasu, kto poświęca, bo widzę.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Ja też jestem przyzwyczajony do różnych stawek. Jest rzecz tego typu. Zróżnicowanie wynika, że czy innym jest szkolenie, gdzie są zajęcia teoretyczne, zajęcia praktyczne, tu nie ma stresu, a co innego jest wyjazd na akcję. To ja doskonale rozumiem. Teraz kwestia, liczba strażaków, liczba godzin razy 11 zł to daje konkretną sumę. Dla Państwa jest propozycja i nikt nie mówi, że Państwo macie zagłosować tak, czy macie przeciw, czy jest to uchwała wyborcza, czy uchwała niewyborcza. Decyzja należy do Rady i jaka będzie, taka będzie uszanowana, nic prostszego. Ja bym chętnie, gdyby było mnie na to stać, bym podniósł razy trzy na przykład. Jaki problem. Niech ludzie mają pieniądze za pracę, niczego nikomu nie zazdroszczę.”

Radny Jan Ochrymiuk: „I dla strażaków w kadencji tej podnieśli trochę. Chciałem więcej. Bo to rzeczywiście, tam może jak jadą na akcję po burzy, gałęzie, to nie jest taka strategia dla nich. Ale jechać na wypadek, na pożar i udzielić pomocy, oni muszą jechać, szkolić się z pierwszej pomocy, a wiemy, że to nie jest takie łatwe.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są jeszcze pytania. Więcej pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Radny Mirosław Predko: „To teraz jak będziemy głosować, to …”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Teraz głosujemy całość uchwały. Do tej pory było tak, że była jedna stawka, nie była rozróżniana, a teraz głosujemy za tym, żeby rozróżnić, czyli, że 11 zł za akcję gaśniczo-ratowniczą, a 6 zł za szkolenie, jeśli przegłosujemy tę uchwałę, to taka będzie forma.”

Radna Bożena Pogorzelska: „A jeżeli odrzucimy, to zostaje po staremu.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Jeżeli odrzucimy, to zostaje 11 zł za wszystko.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 10 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 0 radnych, przeciw – 10, wstrzymało się – 0.

Uchwała w sprawie ustalenia ekwiwalentu pieniężnego dla członków Ochotniczej Straży Pożarnej za udział w działaniach ratowniczych i szkoleniach pożarniczych nie została podjęta.

Ad. 8. Interpelacje i zapytania radnych. Ad. 9. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania radnych.

Radna Joanna Szafrańska: „Panie Wójcie, na stronie internetowej Gminy Narew ukazała się informacja o konsultacjach w sprawie budowy drogi wojewódzkiej nr 685 Zabłudów. Ponieważ mieszkańcy, jeśli chodzi o Trześciankę, budowa obwodnicy dotyczy Trześcianki, mają bardzo wiele uwag, zapytań. Z tego, co przeczytaliśmy jest możliwość tych konsultacji społecznych, mam pytanie czy takie konsultacje gmina przewiduje? Czy my mamy sami zgłosić się do firmy projektującej o zwołanie zebrania wiejskiego? Bardzo chcielibyśmy, żeby takie zebranie odbyło się u nas. Tam są trzy warianty obwodnicy i pytań jest cała masa.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Zgoda, widziałem ten projekt, zajmuje się tym Pan Sekretarz, akurat stało się to, co się stało. Trzy warianty do wyboru. Myślę, że jest rzeczą nieuniknioną ta konsultacja, bo sprawa dotyczy rzeczy ważnej na wiele, wiele lat. W związku z tym formę zebrania wiejskiego przewidujemy. Można również zgłaszać indywidualnie.”

Radna Joanna Szafrańska: „Ale jak to zrobimy technicznie? Bo tam jest termin do 8 października i jakby trzeba byłoby to zebranie już szybko zwołać. Informacja, plakaty itd. trzeba już natychmiast. Nie wiem, w Narwi też jest ta obwodnica, to pewnie też takie zebranie byłoby potrzebne.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Termin jest krótki i trzeba będzie.”

Radna Joanna Szafrańska: „Czy ja zostanę powiadomiona jako radna z tego okręgu, czy sołtys o terminie zebrania?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Myślę, że tak.”

Radna Joanna Szafrańska: „Plakaty gmina przygotuje, czy my?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Technicznie musiałbym się spytać, w jaki to sposób zrobimy. Na pewno konsultacja jest potrzebna i nie przewidujemy wyłączania kogokolwiek. Każdy mieszkaniec ma prawo przyjść i wyrazić swoje zdanie. Ile tych zdań będzie, która wersja zostanie, w jakiej to formie…”

Radna Joanna Szafrańska: „Właśnie. Kiedy my po prostu otrzymamy informację, który z tych trzech proponowanych przez firmę projektującą wariantów zostanie przyjęty? Wszystko chyba zostanie wyjaśnione na tym zebraniu, także my bardzo prosimy o takie zebranie.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Jasne.”

Radna Joanna Szafrańska: „Jeszcze jak jestem przy głosie, na poprzedniej sesji rozmawiałam o tym przystanku przy cerkwi. Czy coś w tej sprawie wiadomo, bo Pan obiecał rozmowę z Dyrektorem Sulimą. Czy coś tam wiadomo?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nie, nie było rozmów, bo powiem krótko, nie miałem czasu. Przejeżdżałem dwukrotnie, parę razy przejeżdżałem, nawet prywatnie jadąc. Rzeczywiście coś tam jest, dramatycznie nie jest, ale tam jakieś dwa bodajże takie worki były.”

Radna Joanna Szafrańska: „Co z tym sprzątaniem i co z przystankiem. To były dwa pytania zasadnicze.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Temat wraca. Zapisuję przystanek Trześcianka.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Pan zapisze i ten przy cerkwi.”

Radna Anna Wawrzeniuk: „Chciałam złożyć na ręce Pana Wójta wniosek o naprawę drogi w Tyniewiczach. To jest kawałek drogi od drogi powiatowej do centrum wsi. Sprawa była zgłaszana od początku tego roku i nie została do tej pory załatwiona. Proszę, zdjęcia poglądowe, wniosek i bardzo proszę o umieszczenie tego do protokołu.”

Wniosek Radnej Anny Wawrzeniuk o naprawę drogi do wsi Tyniewicze Duże stanowi załącznik nr 5 do protokołu.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Panie Wójcie, chciałbym zapytać o park w Narwi, bo wspomniał Pan, że inwestycja została zakończona. Czy tak? Odebrany został, tak?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nie, nie odbierałem jeszcze. Jak gdyby roboty fizycznie zostały zakończone. Nadzór budowlany był, także uważam, że temat jest zakończony.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Generalnie to wyobrażałam sobie, że to zupełnie trochę inaczej będzie wyglądało. Bo jeżeli to już jest w takiej formie zakończone i odebrane, to myślę, że to jeszcze pozostawia do naprawienia wiele. Jest niewyrównany teren, nie ma nawożonego jakiegoś czarnoziemu, drzewka są niepopodcinane. To wygląda tak, jakby tam roboty jeszcze trwały. Ja uważam, że ta inwestycja jest niedokończona.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Przyjrzę się w takim razie w dniu dzisiejszym.”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Trzeba patrzeć, co jest w umowie Pani Przewodnicząca. Ten zakres, który Pani wymienia tego nie było w umowie i oni tego nie musieli robić. To na wiosnę trzeba zrobić samemu. Podciąć, wyrównać, posiać trawę i ustawić donice, które tam nie stoją, ale są na magazynie żeby nie pobić. Po prostu na zimę nie stawiamy.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „A ile kosztowała ta inwestycja?”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „87 tys. zł.”

H. T.: „A czemu ten chodnik taki urwany jest za tym kamieniem? Tak śmiesznie.”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Tak zaprojektowany i tak jest wykonany.”

Radny Jan Ochrymiuk: „U nas chyba w gminie tutaj niewyraźnie się robi. Ja nie wiem. Która inwestycja nie zostanie rozpoczęta, to nie dokończono.”

Radny Dawid Kuczewski: „Ona jest dokończona.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Na papierze. Wszystkie kluby ciekną, popodpisywane, że tego, w swoim zakresie. Park miał być zrobiony dobrze. Nie ktoś inaczej pomyślał, inaczej zaprojektował. Teraz sami będziemy siać trawkę. A nam chodziło tam o poprawienie wizerunku. Kwiatki jakieś. Nie, same donice, kwiatków nie ma.”

Radna Anna Wawrzeniuk: „Panie Janie, byliśmy na wspólnej komisji. Przeglądał Pan kosztorys i plan owego projektu. Tam było wyszczególnione ile, co kosztuje. Ile kosztują chodniki, ile inne różne elementy. Ja wyczytałam, że rośliny 100 zł. Ja byłam przeciwna, bo uważam, że za takie pieniądze to powinno troszeczkę inaczej wyglądać. Jeżeli Pan głosował za, przecież Pan czytał.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Ja myślałem o innym wizerunku tego parku.”

Radny Dawid Kuczewski: „Rozmawialiśmy, że pójdzie na wymianę chodników i pójdzie osiemdziesiąt tysięcy, a nie na kwiatki.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Tyle tysięcy to naprawdę.”

H. T.: „Słuchajcie. Tak jest zrobiony i nie ma, co nad tym debatować. Tylko przystanek jest do kitu teraz.”

Radny Dawid Kuczewski: „Mam pytanie odnośnie termomodernizacji. Jest 10 tys. zł na ten projekt. Czy coś się posunęło do przodu i droga od ulicy Mickiewicza do hotelu?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Pozwolą Państwo, że odczytam pismo, bo miałam to odczytać później, które wpłynęło z międzyzakładowej spółdzielni, bo chyba o to Pan pyta.”

Radny Dawid Kuczewski: „Nie pytam o to. Pytanie do Pana Wójta jak się posuwają prace w kwestii termomodernizacji oraz remontu tej drogi.”

Radna Joanna Szafrańska: „Projekt jest na termomodernizację.”

Radny Dawid Kuczewski: „Bo było wstrzymanie prac ze względu na tę termomodernizację, rozpatrzenie tej kwestii.”

Radna Joanna Szafrańska: „Projekt jest unijny, do którego gmina może przystąpić.”

Radny Dawid Kuczewski: „Troszkę prace z remontem drogi było wstrzymane, chociaż już wycinka drzew ruszyła.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Z tego, co mi wiadomo to jest to na etapie takich po prostu działań organizacyjnych. Zabiegamy o środki unijne, środki zewnętrzne. Jak powiedziałem, decyzji jakiejś wiążącej jeszcze nie ma.”

Radny Dawid Kuczewski: „Ale droga, bo mamy w budżecie 100 tys. zł na tę drogę? Końcówka roku.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „W tej chwili nie potrafię Panu odpowiedzieć. Odpowiem później. Ewentualnie Pan Stanisław Korobkiewicz mnie wyręczy.”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Jeżeli chodzi o tę drogę tu do hotelu to tyle, co ja się orientuję sprawę prowadzi Pan Pleskowicz. Jeszcze nie ma dokumentacji technicznej z tego względu, że jest pomieszanie granic z Panem J. Coś nie gra, projektant ma tam jakieś kłopoty i nie ma dokumentacji. Żeby była dokumentacja to bym szybko ogłosił przetarg na wykonanie, ale ja nie mam żadnej dokumentacji jeszcze. Ani kosztorysów, ani dokumentacji, z tego względu sprawa wygląda tak jak wygląda, jeżeli chodzi o tę drogę do hotelu.”

Radna Joanna Szafrańska: „Ale było mówione, że Pan Pleskowicz już sprawę załatwił.”

Radny Dawid Kuczewski: „Mnie się zdawało, Pani Skarbnik też mówiła, że w 15 minut to załatwił, kwestię dojazdu do hotelu, bo tamten jest kawałek sporny tej drogi, bo nie było wiadomo czyje to do końca jest. Miesiąc temu dostaliśmy informację, że to już jest załatwione.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Kolejnych informacji nie dostałem. Mogę tyle Państwu powiedzieć.”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Jeżeli chodzi o sprawę własności drogi to jest tak. Ona jest już w starostwie powiatowym zapisana, jako droga gminna, natomiast dla projektanta chodzi o relację między działką prywatną, a tą drogą gminną. Tam coś jest namotane w papierach i z tego względu przedłuża się wykonanie dokumentacji. Tyle ja wiem na dzień dzisiejszy. Jeżeli projektant to wyjaśni, to dokończy dokumentację i będziemy mogli robić przetarg szybciutko. Przetarg to jest kwestia 7 dni, bo to jest uproszczony do 30 tys. euro, tak jak zapowiadają z kosztorysu.”

Radny Dawid Kuczewski: „A jeszcze zapytam, o tę wycinkę tych kolejnych drzew. Wczoraj zostały wycięte czy zostawione?”

Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Stanisław Korobkiewicz: „Wycięte zostały tam gdzie jest granica gminna, a tam gdzie jest już prywatne to my nic na ten temat nie wiemy. Te gałęzie, które leżą, może powiem, bo Pan Timofiejuk sprawę prowadzi. Firma, która wycięła te gałęzie ma to wszystko zabrać w ramach zapłaty za robotę. Także oni przyjadą, pobiją i to sprzątną.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Panie Wójcie, czy Pan był na rozpoczęciu szkoły?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „1 września nie, bo miałem inne zadanie. W Warszawie byłem. W terminie późniejszym spotkałem się z Panem dyrektorem i zastępcą.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Czy szkoła w Narwi była przygotowana na przyjęcie pięciolatków czy nie?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Problem mi żaden nie był zgłaszany w tym zakresie. Ja głównie byłem z Panem Pleskowiczem odnośnie kwestii inwestycji na terenie szkoły, termomodernizacji i tam zagrożeń, bo groziło nawet wyłączenie jednego piętra z celów, do jakich szkoła jest powołana.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Rodzice mówią, że dzieci wieszali na gwoździach gdzieś tam, po ścianach te ubrania, nie wiedzieli, co z nim.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Nikt mi takiego problemu osobiście nie zgłaszał.”

Radny Jan Ochrymiuk: „To znaczy było wszystko ok?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Tak by należało rozumować.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Proszę może Pana dyrektora szkoły o zabranie głosu.”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Witam Państwa serdecznie. Odpowiem na te wszystkie pytania. Przede wszystkim to powiem, że w szkole mamy ściany z takiego materiału, że gwóźdź tam się nie utrzyma, a więc żadnych ubrań na ścianach nie zauważyłem. Problem wystąpił na etapie realizacji przetargu na wymianę powierzchni podłóg. Pod koniec czerwca został rozpisany przetarg, na początku lipca wyłoniliśmy wykonawcę. Niestety suma pieniędzy, którą dysponowałem była za mała niż proponował oferent z najniższą ceną. Zwróciłem się do urzędu gminy, czy ewentualnie nie może pokryć tej różnicy. Dostałem odpowiedź, że dodatkowych środków gmina na ten cel nie posiada. Zorganizowaliśmy w krótkim czasie, dosłownie 3 dni, następny przetarg. Zmniejszyliśmy powierzchnię podłóg do wymiany na wykładzinę PCV i okazało się, że pod koniec lipca został rozstrzygnięty ten przetarg. W dniu podpisania umowy z następnym oferentem zostałem powiadomiony przez wykonawcę, że proponuje nam produkt równoważny. Produkt równoważny proponowany przez wykonawcę był o 50% tańszy niż zakładała specyfikacja przetargu. Nie zgodziłem się na takie rozwiązanie i nie podpisałem z tym wykonawcą umowy. Po konsultacjach doprowadziliśmy do tego, że drugi przetarg też unieważniliśmy. Trzeci przetarg na początku sierpnia został ogłoszony. Wyłoniliśmy trzeciego oferenta. 18 sierpnia podpisaliśmy umowę. W terminie dopuszczonym przez przepisy prawa, czyli po tygodniu, firma przystąpiła do prac. Skutkowało to tym, że termin wykonania musiał być przedłużony na pierwsze tygodnie pracy szkoły. Praca szkoły oczywiście była utrudniona, nie powiem, że nie. Było wyłączone drugie piętro i były wyłączone z użycia boksy szatni. Niemniej jednak po konsultacjach, po rozmowach z nauczycielami i wychowawcami doszliśmy do wniosku, że wykorzystując jeszcze ciepłą aurę, chcieliśmy doprowadzić to do używalności. Gdybym szatnie po zerwaniu płytek PCV udostępnił dzieciom, byłoby to po prostu z mojej strony skandaliczne.”

Radny Jan Ochrymiuk: „A tak nie było?”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Dzieci nie korzystały z tych pomieszczeń.”

Radny Jan Ochrymiuk: „To jest naprawdę…”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „To nie jest naprawdę. Ja Pana nie widziałem. Bardzo Pana dzisiaj zapraszam do szkoły, przejdziemy się, zobaczymy i jak najbardziej Pana sugestie wezmę pod uwagę. We wtorek tego tygodnia przeprowadziliśmy odbiór tych prac remontowych i odbiór techniczny nie nastąpił. Z inspektorem budowlanym zauważyliśmy kilkanaście usterek i po prostu odbiór techniczny nie nastąpił. Firma ma na to 7 dni. Jeżeli te usterki zostaną usunięte, dopiero wtedy przyjmiemy tę pracę budowlaną i wtedy zaczniemy ją w jakiś sposób rozliczać. Ani grosz nie został jeszcze dla firmy wypłacony.”

Radny Jan Ochrymiuk: „To się chwali, że nie wypłacili, teraz to wymóc. Bo u nas jeszcze nieskończone, a już podbite było.”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Pracownicy szkoły, obsługa, jak też nauczyciele naprawdę pracowaliśmy popołudniami, nieraz nawet pomagając tej firmie, żeby jak najszybciej doprowadzić szkołę do stanu używalności. Żeby po prostu te nasze pomieszczenia były bezpieczne i żeby normalnie zacząć pracować z dziećmi. Zdecydowałem się na takie rozwiązanie już Państwu tłumaczę, dlaczego. Była możliwość zwrócić się do kuratorium o przesunięcie początku roku szkolnego. Przesunięcie skutkowałoby niepotrzebnym zamieszaniem. Pierwszy tydzień naprawdę jest bardzo organizacyjny i tam zaplanowałem, że dzieci szybciej wyjeżdżały do domu, żeby nie były narażone na jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Teren budowy był zabezpieczony. Powtarzam jeszcze raz, wyłączone z użycia było drugie piętro, tam gdzie przede wszystkim uczą się gimnazjaliści, wyłączone były boksy szatni i korytarz piwnicy. Dzięki pracownikom i dzięki, moim zdaniem, sprawnej organizacji poradziliśmy sobie w tym trudnym okresie. Na dzień dzisiejszy wszystkie sale są włączone i oddane są do użytku. Tylko tak jak powiedziałem, odbiór nie jest jeszcze do końca załatwiony.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Myślę, że przy takich inwestycjach trzeba wcześniej troszkę planować remonty, żeby to na wakacjach się skończyło, bo to skutkuje tym, że mogą być różne zatrucia, różne wszystkie te. Nie tak, że po farbach, czy po jakichś klejach tam dzieci biegają. Taka sugestia moja, że troszkę trzeba wcześniej byłoby rozpocząć te prace.”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Wcześniejszy termin rozpisania takiej inwestycji nie wchodził w grę dlatego, że na przełomie pierwszego półrocza roku 2013 ceny wszystkich materiałów, jak dobrze wiecie wszyscy, zmieniły się diametralnie. Tu żaden oferent nie poszedłby na współpracę ze mną planując coś na pół roku później. Zrobiliśmy to w dobrym terminie. Początek lipca za pierwszym razem po ogłoszeniu pierwszego przetargu. Planowaliśmy, że w drugim tygodniu lipca, a więc już po całkowitym zakończeniu roku szkolnego, weszłaby pierwsza ekipa i prace trwałyby, mniej więcej terminarz prac rozpisany był na około miesiąc i nie byłoby problemu. O tych problemach Państwa już poinformowałem. Nie miałem na to wpływu i suma summarum myślę, że ta inwestycja i tak zakończy się sukcesem.”

Radna Joanna Szafrańska: „Mam jeszcze Panie Dyrektorze pytanie. Widzieliśmy się ostatnio przed końcem roku szkolnego i jeszcze nie była rozdysponowana wówczas suma tych 10 tys. zł na dofinansowanie rozbudowy placu zabaw. Czy to zostało zrobione i kiedy? Czy dzieci skorzystały na wakacje?”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Na wakacjach dzieci z tego nie skorzystały. Czekam na montaż. Pieniądze są w mojej dyspozycji, posiadam umowę.”

Radna Joanna Szafrańska: „Jeszcze nie?”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Czekam na realizację zamówienia.”

Radna Joanna Szafrańska: „A kiedy było złożone to zamówienie?”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Nie chciałbym teraz Pani wprowadzać w błąd.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Może jutro.”

Radna Joanna Szafrańska: „Szkoda, bo to już jest jesień.”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Firma, z którą współpracuję, jedna z najtańszych firm białostockich w naszym regionie i nie mam wpływu na terminowość zamówień.”

Radna Joanna Szafrańska: „Ale to, kiedy składali Państwo to zamówienie? W czerwcu jak my byliśmy z komisją to nie było złożone.”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „To w czerwcu, tak jak Pani mówi, nie było złożone.”

Radna Joanna Szafrańska: „A pieniądze były dane od początku roku. Szkoda dzieci. Działamy na niekorzyść dzieci w tym momencie.”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Drodzy Państwo. To się nie dzieje w jeden dzień. Ja nie mogę zajechać do firmy, kupić tego, przywieźć jakimś środkiem transportu.”

Radna Joanna Szafrańska: „Przez dziewięć miesięcy. Przepraszam, ale tłumaczenie do mnie nie trafia.”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „Od czerwca naprawdę minęło trzy miesiące…”

Radna Joanna Szafrańska: „Ale myśmy już w czerwcu były zdziwione, że jakby to nie ruszyło.”

Dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego Jerzy Ostapczuk: „W czerwcu przypominam, że faktycznie tych pieniędzy w moim budżecie nie było. Wyjaśnialiśmy to. Wyjaśnialiśmy to podczas prac komisji.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Jak Wójt sugeruje. Dobra jest praca dyrektora, czy nie koniecznie?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Na podstawie tego nie jestem w stanie się wypowiedzieć. Sygnały o złej pracy Pana dyrektora do mnie nie docierały i nikt się do tej pory nie skarżył, bo staram się raczej takie sprawy notować. Nie mówię, że ludzie mówili, tylko zawsze pytam, kto mówił i jakie konkretne rzeczy. Do tej pory nie było. Widzę z jego strony starania.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Nawet kawę fundował dzieciom.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Trzeba przyzwyczajać dzieci do wszystkiego być może. W każdym razie nie widzę powodów, z których miałbym kogoś oceniać źle. Do mnie takich sygnałów nie było. W Polsce z inwestycjami, z budowami, znamy się na wszystkim, na budownictwie w szczególności, to jest udręka prowadzenie jakichkolwiek inwestycji, bo z wykonawcami jest przeważnie różnie. Ja rozumiem, że to jest szkoła, jest zmieniających się przepisów, interpretacji i to naprawdę nie jest prosta sprawa, że wyciągam pieniądze, inwestuję i to po prostu jest. Dla mnie to też jest dziwne, że jeżeli są pieniądze, wykonawca terminu nie dotrzymuje, czy się po prostu nie wyrabia. Jest to dla mnie jakieś niezrozumiałe.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Panie Wójcie, z Wasiek do Podborowiska ta droga to już jest naprawiona, czy jeszcze z raz może trochę poprawicie więcej?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Najdrożej kosztuje tandeta i ja zrobiłem objazd dróg gminnych, przyjrzałem się niektórym. Te drogi, które są gruntowe myślę, że zakup traktora i tego sprzętu uzupełniającego pozwoli nam robić to efektywnie. Kwestia rozpychania tego żwiru dalej na pobocze, po prostu to musi być ściągnięte na środek, rozplantowane.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Nie mówię, że źle zrobione tylko troszkę żeby więcej.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Kwestia jest tego typu, że lubię pewne rzeczy załatwiać kompleksowo, a nie doraźnie pod kątem jakichś tam wyborów czy doraźnych sytuacji. Jeżeli jest ta droga, myślę, że to da się to po prostu. Zapiszę sobie.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Jeszcze tam trochę podwieźć, bo tam ogromne jamy i tam jak wody da.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Wie Pan. Drogi robiono w innych czasach, sprzęt ściągnięto inny.”

Radna Bożena Pogorzelska: „Proszę jeszcze zapisać drogę Ogrodniki – Cisy krzaki usunąć, bo tam ma być 14 metrów.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Powiem, że tą drogą jechałem.”

Radna Bożena Pogorzelska: „Ciasno bardzo.”

Sołtys wsi Saki Jan Oksiejczuk: „Jeszcze Ancuty – Saki, bo strasznie zarośnięte pobocza.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Pobocza.”

Radna Bożena Pogorzelska: „Tak, szczególnie przy skrzyżowaniach.”

Radny Jan Ochrymiuk: „U nas to nawet i wypadek był, motocyklista z samochodem.”

 

Ad. 10. Wolne wnioski, informacje.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Może pozwolą Państwo, że zacznę od odczytania pisma, które wpłynęło do Rady z Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowo-Lokatorskiej w Narwi. Dotyczy wniosku radnego w sprawie modernizacji i rozbudowy kotłowni przy szkole w Narwi.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz odczytała pismo, które stanowi załącznik nr 6 do protokołu.

Sołtys wsi Soce Andrzej Filipiuk: „Mam prośbę do Wójta w imieniu swoim i mieszkańców o zorganizowanie przystanku na żądanie na drodze wojewódzkiej. Tam mieszkańcy chodzą do Żywkowa wzdłuż tej drogi, ruch jest bardzo duży, jeżdżą potwory na kołach. Tam pobocza nie ma i to jest pół kilometra mniej więcej. Żeby na wysokości znaków drogowych Soce, Białki zorganizować przystanki na żądanie.”

Radna Bożena Pogorzelska: „Zakręt i górka.”

Sołtys wsi Soce Andrzej Filipiuk: „Drugie pytanie, czy będzie zorganizowany przez gminę jakiś transport do lokalu wyborczego w Trześciance z Soc?”

Sołtys wsi Tyniewicze Duże Irena Pietryszyk: „Ja chciałam, bo wybory już szybko, a tak zarośnięte jest wszędzie koło lokalu u nas i ja nie wiem, kto to będzie sprzątał, bo tam za darmo nikt nie będzie. Jak ten Internet szerokopasmowy prowadzili to akacji trochę tam wycięli pod oknami, a dalej nic tam nierobione. Ja do tej pory robiłam, ale już w tym roku to nie. Tam po prostu odbędą się wybory. Tam trzeba trochę posprzątać, pokosić i powycinać.”

Radny Jan Ochrymiuk: „Po prostu może powiem tak. Kiedyś jeszcze z Wójtem Sadowskim rozmawiałem na ten temat, później z poprzednikiem Andrzejem rozmawialiśmy, żeby trochę z gminy pracownicy mając przyczepę, piłę, gdzieś trochę wycinali te krzaki i może przy tym do szkoły dostarczali to drewno. Dwóch wysłać po prostu. Są takie grubsze, nie grubsze po drogach, grube dosyć, samochody jeżdżą ciężarowe, zbijają te gałęzie. To po prostu dałoby do szkoły trochę drzewa i byłaby poprawa. U mnie tam jest przed wioską taki zakręt i mówię, że wypadek był. Motocyklista zderzył się, była Policja, przyjeżdżali, kręcili się. Niebezpiecznie jest. Trochę przeciąć, na przyczepę wrzucić, zabrać, może byłby nowy ciągnik, przyczepa. Piłą trochę powycinać. Nie chodzi żeby gruntownie, ale najgorzej jak poopadane i te gałęzie. Drzewa są grube, coraz grubsze i po prostu, chociaż te na zakrętach. Tam do Przybudek jadąc to po prostu już topole rosną na drodze na skrzyżowaniu. Po prostu rozgałęzienie dróg, a tam pośrodku takie drzewo, żeby to naprawdę nie ominąć jakoś. Można byłoby podjechać tam, tam i takie pousuwać. Może sołtysi będą zgłaszać mniej więcej. Czy jechali po drodze, widzieli sami pracownicy gdzie to usunąć, żeby to nie zagrażało.”

Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz: „Zbliżamy się już do końca roku kalendarzowego, jak również wyborczego i tu nasuwa mi się taka refleksja, że tak samo gmina zaraz będzie komponować budżet na przyszły rok, tak samo powiat i tu należy ubolewać, że po prostu radny powiatu słabo utrzymuje kontakt z nami. Nie wiemy, co tam się dzieje, czym dysponują, jakie będą, jakie mają propozycje na naszej gminie. Także nie wiem czy należy go uczulić na te sprawy, czy w jakiś sposób, aby przynajmniej na koniec roku dowiedzieć się o budżecie cokolwiek i planach starostwa na przyszły rok.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Może na sesję zaprosić.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz: „Zawsze zapraszamy na sesję. A jeszcze Panie Wójcie tak na koniec. Pytałam na poprzedniej sesji o tę dziurę tu przy wejściu. Co się z nią dzieje i czy ona jakoś zniknie, nie zniknie?”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Moje zdanie jest takie, że najdrożej kosztuje tandeta. Nie chciałbym tego doraźnie załatać, bo można polecenie wydać, załatajcie itd. Uważam, że do budynku należy podejść kompleksowo. Praktycznie, użytecznie zrobić w ten sposób, że założyć, że tę jedną trzecią tej elewacji, wycinamy, zakładamy nową. Czy to robimy pod jakimś skosem czy coś, żeby tak po prostu było. Zdaję sobie z tego sprawę, że to też może o mnie świadczy, ale ja nie lubię rzeczy, że tak powiem doraźnych. Musiał by się przyjrzeć ktoś, bo pytanie czy skuwamy całą elewację, czy załóżmy wystarczy jedną trzecią gdzieś tam w środku. Chciałbym, żeby wizja tego budynku była taka trochę nowoczesna, nie doraźne łatanie. Ja wiem, że to rzutuje, bo będą wybory itd., ale jestem przeciwnikiem takich doraźnych rzeczy, powiedzmy łatania. Nawet w sprawie tej drogi jestem zaskoczony, że akurat takich dziur nie łatano. Też poproszę o wyjaśnienie. Także nie to, że odwlekam, tylko mi szkoda wywalania pieniędzy w tej chwili, bo naprawdę musimy się liczyć z każdą stuzłotówką w budżecie gminy i uważam, że byłoby to źle odczytane, jako dogadzanie sobie. Być może następny Wójt będzie miał inną wizję i powiedzmy skujemy do gołego muru w jakiś tam po prostu sposób. Żona mówi, że charakteryzuję się dużym bezguściem, w związku z tym nie chciałbym narzucać własnego zdania, żeby potem po mnie ktoś patrzył i komentował, że to, co zostało po poprzednim komisarzu, którego nam Pan tu wysłał patrzcie, co zostało. Mam tę świadomość tego, że ten budynek powinien wyglądać. Uważam, że w środku również powinny zostać wykonane prace remontowe, no bo to jest budynek starego typu. Mamy większą sieć Internetu i być może też instalację elektryczną trzeba by tak wymieniać.”

Radna Joanna Szafrańska: „A ten projekt termomodernizacji, o którym mówiliśmy, budynków gminnych, nie obejmowałby wtedy.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Jest to również brane pod uwagę. Dlatego między innymi nie jest to powód, że ja lecę na szybkiego.”

Radna Joanna Szafrańska: „Wtedy ocieplenie byłoby i nowy tynk.”

Pełniący funkcję Wójta Czesław Młodzianowski: „Chcemy to połączyć. Musimy naprawdę każde pieniądze, nie na doraźne. Jestem naprawdę przeciwnikiem tego, żeby ktoś po mnie komentował. Ja byłem trochę, oglądałem gminę, więc ja mówię, zrobić trzy fotografie i ja jestem spalony. Jeżeli tam się zrobi klub w Doratynce, wygląd elewacji i powiedzmy tę drogę plus krzaki przy drodze, to po prostu będzie, że tu się nic nie robi. Może nie wszystko najlepiej wychodzi, ale ja jestem zwolennikiem takich programów. To, co uczestniczę teraz w strategii rozwoju Powiatu Hajnowskiego, też nie ma tam szalonego zainteresowania, ale tam rzeczywiście się dyskutuje. Jak ktoś powiedział, daj Boże, jeżeli jedna trzecia się ziści, bo są przeróżne, od gazyfikacji po odtworzenie linii kolejowej Brześć – Białystok – Grodno. Nie wiem, może to zamiast tego korytarza będzie ta droga, ale propozycje są różne. Też ktoś pyta, kwestia skąd weźmiemy pieniądze i też się mówi, że będą pieniądze z zewnątrz itd. Nie ma takiej szansy, że 100% będzie zrealizowane, ale po prostu uczestniczę. Tu również w mojej ocenie zostawiam to, też nie chciałbym zostawić jakichś obciążeń, że to jest zadanie nowego gospodarza, nowego Wójta. Być może będzie tak jak mamy premiera kobietę, być może i Wójt będzie kobietą, w związku z tym zrobi to powiedzmy bardziej elegancko. Dla mnie byłoby to wyrzucanie pieniędzy i takie dogadzanie własnej próżności. Taka pokazówka, że proszę wszedłem i po dwóch tygodniach elewacja jest zrobiona. Jeżeli ma być to potem znowu skuwane, to jest to po prostu niegospodarność, taka jest moja ocena. Boli mnie to, że widzę, ale po prostu tak to jest. Dlatego też mówię, że nie robię sobie gabinetów itd. Zawsze gdzie pełniłem funkcje publiczne, mój gabinet wyglądał skromnie, ponieważ mam taką zasadę, że taki styl jakiś wyniosły mnie nie interesuje. Ja muszę mieć tę świadomość, że naprawdę ciężko. Informacje w gazetach nie są bardzo optymistyczne. Prawdopodobnie zagląda kryzys, produkcja spada, więc pewnie wszyscy będą odczuwali po kieszeniach i nie chcę wydawać na takie inwestycje, typową pokazówkę.”

 

Ad. 11. Zamknięcie obrad XLII Sesji Rady Gminy Narew.

Po wyczerpaniu porządku obrad Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zamknęła obrady o godz. 11:05.

Lista obecności sołtysów stanowi załącznik Nr 7 do oryginału protokołu.

Lista obecności zaproszonych gości stanowi załącznik Nr 8 do oryginału protokołu.

 

Protokolant:

Joanna Majewska

Przewodnicząca obrad:

Ewa Urbanowicz

 

ZAŁĄCZNIKI:

  • Załącznik nr 2 - Wniosek o zmianę porządku obrad.
  • Załącznik nr 5 - Wniosek o naprawę drogi do wsi Tyniewicze Duże.
  • Załącznik nr 6 - Pismo z Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowo-Lokatorskiej w Narwi dotyczące modernizacji i rozbudowy kotłowni przy szkole w Narwi.