O naszej gminie...

gminanarew

Gmina Narew położona jest w południowo-wschodniej części województwa podlaskiego w powiecie hajnowskim. Gmina graniczy od północy z gminą Michałowo, od wschodu z gminą Narewka, od zachodu z gminami Zabłudów i Bielsk Podlaski, zaś od południa z gminami Czyże i Hajnówka. Gmina Narew leży na szlaku drogowym Białystok - Białowieża, w obrębie Puszczy Białowieskiej.

Gmina Narew ma powierzchnię 242 km2, a na jej terenie utworzono 37 sołectw obejmujących 48 miejscowości znajdujących się w granicach Gminy. Gminę zamieszkuje obecnie około 3800 mieszkańców, zarejestrowanych jest też około 100 podmiotów gospodarczych. Głównym ośrodkiem oraz siedzibą władz gminy jest Narew. Jest to malownicza miejscowość położona nad rzeką Narew. Historia Narwi sięga już czasów średniowiecza i pełna jest odniesień do tradycji mieszczańskich. Obecnie Narew zamieszkuje około 1500 mieszkańców.


AKTUALNOŚCI I WYDARZENIA:

Protokół Nr XXXIII/13

 

Ad. 1. Otwarcie XXXIII Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.

XXXIII Sesja VI kadencji Rady Gminy Narew odbyła się 6 września 2013 roku w sali konferencyjnej Urzędu Gminy Narew przy ul. Mickiewicza 101.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz o godzinie 9.00 otworzyła obrady XXXIII Sesji Rady Gminy Narew.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powitała zaproszonych gości Pana Piotra Monacha Wiceprezesa Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Hajnówce, przedstawicieli MPO w Białymstoku, radnego powiatowego Stefana Kuczyńskiego, Wójta Gminy Narew Pana Andrzeja Pleskowicza, Pana Sekretarza, Panią Skarbnik, dyrektorów i kierowników gminnych jednostek organizacyjnych, wszystkich mieszkańców, którzy przybyli na dzisiejszą sesję, radnych i sołtysów.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz na podstawie listy obecności poinformowała, że na ustawowy stan Rady – 15 radnych – obecnych jest 12 radnych i stwierdziła prawomocność obrad. Radna nieobecna usprawiedliwiona: Anna Wawrzeniuk. Radny nieobecny nieusprawiedliwiony: Roman Paszko. Spóźnił się radny Jerzy Sakowski. Lista obecności stanowi załącznik nr 1 do protokołu.

 

Ad. 2. Ustalenie porządku dziennego.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Przypomnę, że porządek dzienny otrzymali Państwo w materiałach. Czy ktoś z Państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę. W związku z tym proponuję przegłosować, czy akceptują Państwo zaproponowany porządek obrad.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie zaproponowany porządek obrad. W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za wnioskiem głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Rada przyjęła następujący porządek obrad:

1. Otwarcie XXXIII Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.
2. Ustalenie porządku dziennego.
3. Przyjęcie protokołu z XXXII Sesji Rady Gminy.
4. Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym.
5. Wystąpienie przedstawicieli PUK w Hajnówce oraz przedstawicieli MPO w Białymstoku.
6. Zajęcie stanowiska w sprawie przeznaczenia nieruchomości zajmowanej przez wysypisko śmieci w Narwi.
7. Podjęcie uchwał:
- w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiących własność Gminy Narew;
- w sprawie wystąpienia z wnioskiem do Ministra Administracji i Cyfryzacji za pośrednictwem Wojewody Podlaskiego o zniesienie nazw urzędowych miejscowości położonych na terenie Gminy Narew;
- w sprawie szczegółowych warunków przyznania i odpłatności za usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze, z wyłączeniem specjalistycznych usług opiekuńczych dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz szczegółowych warunków częściowego lub całkowitego zwolnienia od opłat oraz trybu ich pobierania;
- w sprawie zatwierdzenia taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków na terenie Gminy Narew na okres od 31 października 2013r. do 30 października 2014r.;
- w sprawie rozpatrzenia skargi na Wójta Gminy Narew;
- w sprawie rozpatrzenia skargi na Kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Narwi;
- w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Narew na lata 2013 – 2024;
- w sprawie zmian w budżecie gminy na 2013 rok;
8. Interpelacje i zapytania radnych.
9. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania.
10. Wolne wnioski, informacje.
11. Zamknięcie obrad XXXIII Sesji Rady Gminy Narew.

 

Ad. 3. Przyjęcie protokołu z XXXII sesji Rady Gminy.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poinformowała, że protokół z XXXII sesji Rady Gminy był wyłożony do wglądu w biurze rady i dzisiaj jest wyłożony na stoliku protokolanta. Jeżeli do końca sesji nie zostaną zgłoszone uwagi do protokołu, będzie to oznaczało, że protokół został przyjęty bez uwag.

Uwag do końca sesji nie wniesiono.

 

Ad. 4. Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym.

Przyszedł radny Jerzy Sakowski. Liczba radnych na sesji wynosi 13.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Wójta Gminy Narew Andrzeja Pleskowicza.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Witam Państwa bardzo serdecznie. Okazało się, że pomimo wakacji działo się bardzo wiele. Wiele rzeczy pozytywnych i wiele też rzeczy negatywnych, finansochłonnych. I tak zaczniemy od tych bardziej pozytywnych. Została wykonana naprawa drogi od drogi wojewódzkiej w okolicach Żywkowa do miejscowości Soce. Zostało to już wykonane, zostały roboty odebrane. Zostało wykonane utwardzenie powierzchniowe żwirówki około stu pięćdziesięciu metrów do miejscowości Puchły, czyli ten odcinek Trześcianka – Puchły, który był wykonany. 150 metrów Powiatowy Zarząd Dróg to już wykonał. Jeżeli chodzi o Waniewo, jesteśmy w trakcie wykonywania tego. Generalnie roboty byłyby już wykonane. W wyniku awarii sprzętu, wczoraj rozmawiałem z Panią Kierownik Zarządu Dróg Powiatowych, jeżeli dziś zostanie sprzęt naprawiony, chcą skorzystać z bardzo dobrej pogody i jutro te roboty zostaną zakończone. Te sto tysięcy, które Państwo przeznaczyliście na modernizację tej drogi będą wykorzystane. Będzie to odcinek około 600 metrów od drogi powiatowej asfaltowej prowadzącej do Odrynek, do miejscowości Waniewo. Został rozstrzygnięty przetarg i wyłoniony wykonawca. Przekazałem plac budowy oraz już roboty geodezyjne, geodeta, czyli wytyczenie budynków, budowy przystani kajakowej, która będzie wybudowana do końca listopada. Przypominam, że dofinansowanie to jest 95% z zewnątrz na tę inwestycję. Wcześniej Państwu wspominałem, że ubiegałem się do Wojewody o doposażenie kuchni. Otrzymaliśmy urządzenie wielofunkcyjne. To jest dwudziesty pierwszy wiek, tak twierdzą pracownicy, jeżeli chodzi o przygotowanie posiłków dla naszej młodzieży w szkole. Kwota pięćdziesięciu tysięcy. Urządzenie to ufundował i sfinansował Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku. Podpisałem z Marszałkiem umowę na gospodarkę wodno-ściekową, czyli budowę 48 oczyszczalni oraz trzech wodociągów, a zarazem poprosiłem o aneks, o przesunięcie realizacji pierwszej części, czyli 48 oczyszczalni przydomowych na przyszły rok. Czym to było podyktowane? Dwoma bardzo istotnymi sprawami. Przede wszystkim nie moglibyśmy dokończyć tych inwestycji ze względu na nasadzenia roślin, które neutralizują ścieki, a przede wszystkim te pieniążki potrzebne, te które były na ten wkład, potrzebne były do wkładu na most na rzece Narewka. Został rozstrzygnięty przetarg na wykonanie tego mostu. Mieliśmy 12 tygodni, a wyrobiliśmy się ze wszystkimi dokumentami w 10 tygodni. Jeżeli dzisiaj pozytywnie uchwalą Państwo uchwałę o zmianach w budżecie, o godzinie 12 przyjeżdża firma z Lublina, która już w poniedziałek rozpocznie roboty budowlane. Rozmawiałem przed chwilą z Wójtem Gminy Narewka, 20 września mają sesję i wtedy będę poinformowany o wkładzie finansowym ze strony Gminy Narewka. Szanowni Państwo, wnioskowałem do Nadleśnictw Gruszki, Żednia i Bielsk Podlaski o wsparcie finansowe dla naszych OSP, z racji faktu, iż tutaj jednostki nasze są zrzeszone w krajowym systemie ratownictwa. Pozytywny odzew jest z Nadleśnictwa Żednia, które w znacznym stopniu dofinansowało nam zakup drzwi garażowych do OSP w Narwi. Co proszę Państwa z tych rzeczy bardziej negatywnych finansowo? Dostaliśmy nakaz, sugerowałem Państwu od dwóch lat, że mieliśmy nakaz i ponaglenie Sanepidu w Hajnówce. Dostaliśmy nakaz od Państwowego Inspektora Pracy w Białymstoku o wymianie do końca sierpnia wszystkich podłóg w budynku szkolnym oraz w obieralni ziemniaków. Szanowni Państwo, jest to nierealne. Wspólnie z Dyrektorem, Panie Dyrektorze bardzo dziękuję za zaangażowanie, jeden korytarz został wykonany. Wysłaliśmy Pismo do Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Pracy w Białymstoku o przesunięcie realizacji tych niezbędnych inwestycji. Nie mamy jeszcze odpowiedzi, także tutaj jest jedna wielka niewiadoma, która jest bardzo finansochłonna. Następną taką niespodzianką finansochłonną jest awaria silnika w wozie bojowym straży pożarnej w Łosince. Przypominam, że tę naprawę musimy wykonać bezwzględnie, ponieważ OSP Łosinka jest w krajowym systemie ratownictwa. Wielką niespodziankę sprawiła nam również wizyta okręgowego inspektora pracy w Urzędzie Gminy. Co się okazuje? Pomimo nawet, iż zapłacimy, czy też damy dni wolne, nie może być przekroczony tygodniowy lub miesięczny czas pracy naszych kierowców. Nie może kierowca odśnieżać w sobotę i w niedzielę. Powiem wprost. Za to odpowiada kierownik jednostki, ja oczywiście zapłaciłem mandat w wysokości 1 tys. zł. Podniesie nam to koszta, bo dotychczas braliśmy 2 osoby do ośnieżania z dwóch różnych krańców naszej gminy i trzeba będzie wziąć trzecią osobę. Sfinansujemy, oby ta zima była jak najlżejsza, ale możemy się spodziewać, że będą dodatkowe wydatki. Proszę Państwa, mamy wstępną kalkulację jeżeli chodzi o śmieci. Wstępnie, w określonym terminie na 1200 gospodarstw deklaracje złożyło tylko tysiąc. W tej chwili po ponagleniu brakuje dosłownie kilkunastu. Po kalkulacji finansowej, jeżeli wszyscy wpłacą, dołożymy do gospodarki śmieciowej, nie licząc wynagrodzenia Pani Katarzyny Kurianowicz, co jest obligatoryjne ustawowo, że to powinno wystarczyć, około 2,5 tys. zł miesięcznie dołożymy do tej gospodarki śmieciowej. To wszystko. Dziękuję.”

 

Ad. 5. Wystąpienie przedstawicieli PUK w Hajnówce oraz przedstawicieli MPO w Białymstoku. Ad. 6. Zajęcie stanowiska w sprawie przeznaczenia nieruchomości zajmowanej przez wysypisko śmieci w Narwi.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Zanim przejdziemy tutaj do wszelkich rozmów, chciałbym się odnieść do sytuacji, która miała miejsce na poprzedniej sesji. Wtedy zapadła decyzja o tym, żeby przygotować na tę najbliższą sesję uchwały w kwestii sprzedaży, bądź dzierżawy wysypiska śmieci w Narwi. Na poprzedniej sesji padły stwierdzenia, że zarówno na dzierżawę jak i ewentualną sprzedaż wysypiska powinniśmy podjąć uchwałę. Jak Państwo zwrócili uwagę, mamy tylko uchwałę w kwestii sprzedaży, a nie mamy uchwały w kwestii ewentualnego wydzierżawienia. Bardzo proszę Panią Mecenas o zabranie głosu i wytłumaczenie, dlaczego po prostu na poprzedniej sesji nie otrzymaliśmy jak gdyby wiążącej informacji w tej sprawie.”

Radca prawny Eugenia Ostapczuk powiedziała: „Uchwały przygotowuje merytoryczny wydział. Ja je sprawdzam pod względem formalno-prawnym. Skoro mi przedstawiono uchwałę odnośnie sprzedaży, to ja ją zaopiniowałam. Natomiast czy sprzedaż, czy dzierżawa.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „To może Pan Sekretarz, bo generalnie chyba zostałam wprowadzona w błąd w tym momencie.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Szanowni Państwo, jeżeli chodzi o procedurę dotyczącą gospodarki nieruchomościami, reguluje to ustawa w tym zakresie i uchwała naszej Rady w sprawie gospodarki nieruchomościami. Stanowi ona, że jeśli chodzi o sprzedaż, to potrzebna jest uchwała Rady, natomiast jeżeli decyzja ma dotyczyć dzierżawy, to tutaj jest tylko zarządzenie Wójta i nie jest to obligatoryjne podejmowanie uchwały w tej materii. Także od Państwa zależy, czy podejmiecie uchwałę o sprzedaży, a jeżeli nie, to wtedy dyspozycja do Wójta, czy będzie zarządzenie o dzierżawie na okres powyżej 3 lat.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Czyli pytam jeszcze raz. Gmina nie ogłasza przetargu na dzierżawę, czy tak? Jest to zarządzeniem?”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Tak. Zarządzenie Wójta.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeżeli chodzi o to co powiedział Pan Sekretarz, to z racji ustawy nie możemy być administratorem tego składowiska odpadów. Jeżeli Państwo nie podejmiecie uchwały odnośnie sprzedaży, automatycznie wydaję zarządzenie odnośnie wydzierżawienia.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Ale to idzie w formie przetargu.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Pana Piotra Monacha – Wiceprezesa Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Hajnówce.

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Pani Przewodnicząca, Panie Wójcie, szanowna Rado. Będąc na poprzedniej sesji przedstawiłem zarządzanego przeze mnie przedsiębiorstwa jakby takie propozycje, dwie propozycje. Jedna propozycja, że przejmuje jakby wszystkie obowiązki gmina. Ja składałem takie pismo, te pismo mam tutaj przed sobą i jeszcze raz mogę je odczytać, jakie są nasze propozycje. Te propozycje podtrzymujemy. Nadzór prowadzi Gmina Narew. PUK wykona na własny koszt projekt rekultywacji na składowisko, tj. orientacyjny koszt to jest około 17 tys. zł. PUK pokryje bieżące koszty eksploatacji, monitoring, pomiary oraz bieżącą rekultywację. Rocznie to jest około 15 tys. zł. Za dostarczone odpady pochodzące z ZZO Hajnówka będzie płacił cenę ustaloną przez szanowną Radę Gminy Narew. Po zakończeniu okresu eksploatacji dostarczy nieodpłatnie kompost nienadający się do wykorzystania z przeznaczeniem do rekultywacji. Druga propozycja, że PUK przejmuje to jakby w dzierżawę, wykona na własny koszt projekt rekultywacji – to jest koszt około 17 tys. zł, pokryje bieżące roczne koszty eksploatacji, monitoringu, to co było poprzednio – 15 tys. zł, opłaci gwarancję ubezpieczeniową związaną z eksploatacją składowiska – tj. około 4 tys. zł, opłaci podatki od nieruchomości, miesięczną opłatę stałą w wysokości 6 tys. zł. Po upływie okresu eksploatacji wykona na własny koszt rekultywację składowiska. Na obecną chwilę koszt rekultywacji wynosi około 500 tys. zł. PUK uzyska stosowne decyzje na przyjęcie odpadów do nieuszkodliwiania, pokryje koszty opłaty marszałkowskiej za korzystanie ze środowiska, uzależnionej od ilości i kodów odpadów. Tutaj przedstawiałem jakby takie dwa warianty. W tamtym okresie czasu poddaliśmy te warunki pod rozwagę szanownej Rady, wiedząc o tym, że przedsiębiorstwo MPO Białystok przedstawiło inną propozycję. Może niech MPO odniosłoby się do swojej propozycji. Ja na tym kończę, dziękuję bardzo.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu przedstawicieli MPO Białystok.

Prezes MPO Walenty Pacewicz powiedział: „Witam Państwa serdecznie, jestem prezesem MPO Białystok, takiej dużej firmy śmieciowej. Pan Piotr mi tutaj dużo pomógł, bo ja bym chciał moje wystąpienie wystarczy, że skończę jednym zdaniem. My wszystko to co Pan Piotr też zapewniamy i oprócz tego płacimy tę kasę, którą Wy wycenicie za to wysypisko. Więc jakby to wszystko co Pan Piotr powiedział i oprócz tego dużo kasy dla gminy zależnie od wyceny i od tego. My nie koniecznie, firma Pana Piotra może kupić i inne firmy. To musi być przetarg i my do niego aspirujemy, ale nie jesteśmy pewni, że my to wygramy. Chcę Państwu powiedzieć, że takie samo wysypisko ostatnio w Zabłudowie, gdzie mieliśmy już plany bardzo szerokie budowy zakładu przegraliśmy. Według nas cena, którą nasi konkurenci zaoferowali była nieadekwatna i do tego nie przystąpiliśmy.”

Wójt Andrzej Pleskowicz zapytał: „A jaka była propozycja Państwa firmy?”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Nasza propozycja była żebyśmy to wydzierżawili na 10 lat i wtedy byśmy budowali. Musiałbym Państwu podać jakieś szczegóły, to jest konkurencja międzyfirmowa i nie tego. Natomiast tutaj może krótko, najlepiej będzie jeśli przeczytam Państwu nasze wystąpienie i zostawię to później Pani Przewodniczącej. Swoimi słowami mówiąc tak. Proszę Państwa, to nie jest tak, jak mój sympatyczny kolega, mój prawie przyjaciel powiedział, tylko w innej firmie. Później zostaje na Was jeszcze 30 lat monitoring tego składowiska. Państwo z Hajnówki kiedyś to skończą i zostawiają gminę z tymi problemami i z tym wszystkim. My mamy w tym doświadczenie, bo myśmy teraz kupili tak samo wysypisko w Narewce, gdzie tak samo nasi konkurenci, koledzy z Hajnówki chcieli to wydzierżawić. Tam rada na to się nie zgodziła, bo nie wiedzieli co to jest. Dla mnie też byłaby wygodna dzierżawa. Możemy mówić o dzierżawie, wtedy oczywiście my przystępujemy, bo Państwo nie możecie nikomu. Jeżeli dzierżawa to też musi być jakiś przetarg, musi być jakaś konkurencja. Natomiast dzierżawa, czy ona trwa 5 czy 10 lat, to później kończy się, gmina zostaje z problemem, gmina zostaje z monitoringiem. To nawet nie problem Państwa, bo Wójt i Państwo dużo nie będziecie zainteresowani tym, natomiast gmina z tymi problemami zostaje. Może pokrótce jeszcze raz odczytam to swoje wystąpienie do Państwa. MPO jeszcze raz podtrzymuje zainteresowanie zakupem składowiska odpadów komunalnych w miejscowości Narew administrowanego przez Gminę Narew. Jeszcze raz mówię, że my chcemy. Ale my wiemy, że to będzie przetarg, że to będzie wycena rzeczoznawcy. My na dzień dzisiejszy tak, natomiast nasze ceny też będą. Jeżeli rzeczoznawca wyceni to nierealnie, wtedy oczywiście nie możemy do tego, bo nie będzie to dla firmy żadne opłacalne. Może ja zostawię to, a opowiem swoimi słowami. Zostawię to Pani i jeżeli Pani uważa za stosowne, to wtedy Państwu przeczyta. Krótko tak, byśmy widzieli to w ten sposób. Ponieważ tu jest akurat potrzeba na kilometry, 40 km od naszej firmy, 42 km do Państwa, my byśmy tutaj próbowali zrobić zakład przetwórstwa odpadów. Na czym to polega? Około 40 tys. ton rocznie chcielibyśmy tu przetwarzać. Jest na razie jeden RIPOK w regionie, ale to nie znaczy, że później nie ma być drugiego RIPOK-u. Jak jest jeden RIPOK to nie ma konkurencji, natomiast jeżeli byśmy spróbowali zrobić u Państwa też, oczywiście po 2017 roku, bo na dzień dzisiejszy nie jesteście Państwo wpisani, to też byłoby jakby korzystne i dla gminy i dla społeczności i dla wszystkich. Czyli przeczytać to pismo, czy zostawić u Pani, a my odpowiemy na Państwa pytania?”

Wójt Andrzej Pleskowicz zapytał: „Panie Prezesie, prosiłbym może swoimi słowami, czy przeczytać te dane techniczne. Co Państwo sugerujecie, jakie urządzenia, jakie to są możliwości? Nas generalnie interesuje sprawa osadów z naszej oczyszczalni oraz sprawa żużlu i popiołu z naszych kotłowni.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „To najlepiej jak ja to przeczytam, to będzie najszybciej.”

Prezes Walenty Pacewicz odczytał pismo MPO Białystok z dnia 4 września 2013 roku kierowane do Rady Gminy Narew, które stanowi załącznik nr 2 do protokołu.

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Jeżeli są jakieś pytania to prosimy.”

Radny Mirosław Predko zapytał: „Jaka powierzchnia potrzebna jest do wybudowania takiego zakładu?”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Myślę, że około 2 ha, ale my jeżeli byśmy kupowali, to byśmy myśleli o kupieniu tych 4 ha, całej tej. Natomiast na siłę można na 2 ha. Plany takie mamy gotowe do składowiska w Zabłudowie i tam na 2 ha, tylko jest to trochę ciasno. Więc tutaj nam jest o tyle lepiej, że większą byśmy mieli powierzchnię na to.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „W przypadku zakupu, w jakim okresie powstałby ten zakład?”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Środki finansowe mamy przygotowane, natomiast duży wpływ na to mają decyzje administracyjne. Czyli tak, wystąpienie do konkretnych, do starostwa, zakładając, że będzie tutaj jak najbardziej szybka decyzja i poparcie gminy, w Państwa interesie, to wtedy decyzja administracyjna. One ciągną się różnie, od roku, może być to załatwione w kilka miesięcy decyzja, natomiast niektóre trzeba czekać nawet rok na to. Zależy to jak są przychylne urzędy, krótko mówiąc, największy wpływ to ma.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Chcę faktycznie potwierdzić, że przedsiębiorstwo MPO jest jakby naszym współpartnerem, współpracujemy jak najbardziej, ale nie mogę się zgodzić w ogóle z tymi informacjami, które zostały złożone właśnie przez Pana Prezesa Pacewicza. Otóż jest taka sytuacja. W chwili obecnej już jest opracowany Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami. W tym planie wojewódzkim założone są dwie instalacje, m.in. jedna instalacja do selektywnej zbiórki w Siemiatyczach, a druga jest jakby w Hajnówce. Tak, zgadzam się, przedsiębiorstwo MPO jest w stanie wybudować taką instalację do termicznego przekształcania odpadów, gdzie może tę instalację wybudować w dowolnym miejscu w naszym regionie. W dowolnym miejscu. Na dzień dzisiejszy, być może po 2017 roku zmieni się Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami i wtedy faktycznie może być taka sytuacja, że będą zmiany w Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami i zostanie ten projektowany zakład w Narwi jakby zafiksowany, zapisany w wojewódzkim planie. Tylko, że jest jeszcze inny mankament tego procederu. Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami mówi o wielkości, instalacja RIPOK ma powstać w regionie obejmującym minimum 150 tys. mieszkańców i założenie jest, że taka instalacja może przerabiać minimum 32 tys. zebranych odpadów komunalnych zmieszanych oraz około od 4 do 6 tys. selektywnej zbiórki. Chcę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy w naszym regionie, nasz region jest regionem, przepraszam że tak powiem, pochodzę z tego regionu, jest regionem starzejącym się i w chwili obecnej jest tendencja spadkowa mieszkańców. Chcę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy ilość odbieranych odpadów przez naszą instalację z całego regionu jest mniejsza niż były założenia w Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami. Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami zakładał, że będzie około 23,5 tys. ton odpadów. W chwili obecnej jest poziom gdzieś około 20 tys., może nawet mniej. To się mówiło o odpadach zmieszanych, a w chwili obecnej ja mówię o ogólnej masie odpadów. Także wcale nie zaprzeczam. Być może i MPO wybuduje taki zakład, ale na dzień dzisiejszy tego zakładu nie wybuduje. Na dzień dzisiejszy. Może po 2017 roku jak najbardziej. Na pewno wybuduje zakład do termicznego przekształcania odpadów.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Tak Panie Piotrze, ale ja to powiedziałem. Powiedziałem, że po 2017 roku będziemy próbowali zrobić tu RIPOK. Natomiast na dzień dzisiejszy tak jak Pan mówi. Robimy instalację, gdzie zatrudnimy ludzi, gdzie będą siedzieli, przebierali, będziemy bawili się opakowaniówką, którą możemy. Pan potwierdza to.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Potwierdzam, jak najbardziej. Po prosu ja bronię jakby swojego interesu.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Proszę Państwa, ale jaki tu interes. My przyjechaliśmy i tu interes gminy. To gmina musi wybrać. Nie wiem, czy jak my wybudujemy tu zakład, to czy dla Pana nie będzie to jeszcze dodatkowy interes Panie Piotrze. Może to też będzie. Jak dotychczas współpracujemy, to dalej będziemy współpracować.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Miejmy nadzieję. Dziękuję bardzo.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Interes na śmieciach jest dobry, bo śmieci mniej, ale drożeją.”

Wójt Andrzej Pleskowicz zapytał: „Mam pytanie do obydwu Panów i to bardzo istotne. Pani inspektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zasugerowała bardzo ważny temat. Budując nasze składowisko skorzystano z tzw. geomembrany. To jest nie ta gumowa, gruba guma, tylko na bazie nieprzepuszczalnego gruntu. Zasugerowała taki temat, że w perspektywie lat mogą wody odciekowe dostać się do piezometrów i to będzie katastrofa ekologiczna. Jak Państwo widzą rozwiązanie tego tematu? Powiem wprost, że otrzymaliśmy kolejny mandat z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i to był bardzo poważny zarzut w kwestii eksploatacji. Jeszcze raz powtórzę. Jak Państwo rozwiążecie ten temat, czy wydzierżawiając, czy też kupując, jaka jest kwestia zabezpieczenia na lata 20-30 ewentualnego niedostania się wód odciekowych z tych śmieci, które są do piezometrów, do wód gruntowych, co stwarzałoby tutaj katastrofę ekologiczną.”

Przedstawiciel MPO Cezary Łukaszuk powiedział: „Witam Państwa bardzo serdecznie. Powiem tak, że ja do końca nie znam tych problemów, o których Pan mówi z tym WIOŚ-iem. Skoro składowisko zostało dopuszczone do dalszej eksploatacji, czyli nie zostało zamknięte w 2009 roku, no to te geomembrany są sprawne, prawda. Tylko coś tam o stanie technicznym.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To może ja dopowiem, to co powiedziała Pani inspektor. Jeżeli nie daj Boże taka sytuacja zaistnieje, to wówczas trzeba będzie te śmieci, które są u nas już z 20 lat wybrać do podłoża na koszt podatnika, wywieźć do najbliższej sortowni i doprowadzić teren do pierwotnego stanu.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Tak stanowi prawo, oczywiście. Tak stanowi prawo.”

Wójt Andrzej Pleskowicz zapytał: „Jak Państwo to widzicie w kwestiach planowanych inwestycji i ich realizacji?”

Cezary Łukaszuk powiedział: „Jeżeli to tak wygląda, to jest coś takiego. Jest taka forma rekultywacji składowiska, bo to co Pan Prezes tutaj mówił, czy to co mój Prezes mówił, to jest normalna eksploatacja składowiska. Potem to się zamyka, zasypuje się tam różnymi warstwami, na koniec sadzi się roślinki i sobie taka górka swoim własnym życiem żyje. Ale jest druga forma rekultywacji i ona jak gdyby w naszym regionie nie jest popularna, ale na południu Polski tak się robi. Jest to tzw. forma rekultywacji czynnej, czyli ze składowiska wybiera się odpady wszystkie, tak jak Pan Wójt powiedział, oddziela się na jakiejś instalacji mechanicznej część biodegradowalną, czy część jakąś tam mineralną od części tej materiałowej i pozostaje praktycznie teren. Czysty teren, który też w przyszłości można wykorzystać na jakieś tam cele budowlane, czyli jak tu jest 0,5 ha. Możemy w swoich kalkulacjach też przyjąć taką formę. Aczkolwiek tutaj wymagana byłaby opinia Ministerstwa Ochrony Środowiska, ponieważ tylko w nadzwyczajnych przypadkach można robić tę formę rekultywacji czynnej. Ale tak jak Pan Wójt tutaj powiedział, jeżeli byłoby zagrożenie dla środowiska naturalnego, to wtedy taką formę można przeprowadzić.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „I koszty tego byłyby oczywiście po naszej stronie jako właściciela.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Takie sugestie padły po ostatniej kontroli Pani inspektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku. Powiedziała dosłownie, kto dopuścił w 2009 roku do zapisu nasze składowisko, ze względu na tę geomembranę, nie membranę gumową tylko geomembranę, kto dopuścił do eksploatacji, do użytkowania.”

Cezary Łukaszuk powiedział: „Ale ja powiem Państwu, że jeżeli dobrze było zrobione składowisko, to tak naprawdę te izolacje się nie różnią. Z tego co widziałem teraz, wody odciekowe w piezometrach są czyste, tam nie ma żadnego zagrożenia.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Na dzień dzisiejszy. Natomiast trzeba 30 lat to monitorować i one mają przez 30 lat być czyste. W krótkich słowach dodam jeszcze jedno zdanie, a to będzie bardzo istotne. Wiem na pewno, Państwo sami wybierzecie jaka forma pasuje. Na pewno jest jeden pewnik. Wy nie możecie tego utrzymywać, ponieważ Wy musicie nam płacić, dla mnie, czy dla Piotra, za to, że my będziemy dzierżawić to. Gmina jako ten organ samorządowy nie może być dzierżawcą, Wy musicie wybrać operatora do tego. To jest pierwsze, już na dzień dzisiejszy. Zdaje się, o ile ja się nie mylę, to do końca roku tylko. W końcu roku musicie, jeżeli nie sprzedacie, nie wydzierżawicie, to będziecie musieli płacić dwa czy ile tysięcy czy dla Pana Piotra, czy dla MPO, czy dla jakiejś innej firmy, bo nie tylko my tu jesteśmy na rynku. To jest jedno pewne. Po drugie, niech mi Państwo wierzą, 30 lat monitorowania to jest koszt samego monitorowania, studni, pobierania tych, to jest koszt szacowany przez nas około 1 mln zł. Gmina musi to ponieść. To co Pan Wójt mówi. Jeżeli geomembrany są dobre, ale to jest życie, gdzieś tam ktoś, coś słabsze jakoś dał, ktoś parę worków cementu sprzedał i może to w pewnym momencie być. Oczywiście wtedy cały problem tego zdegradowania i przeprowadzenia do stanu pierwotnego tej ziemi leży na właścicielu, czyli na tym kto to kupił. Natomiast jeżeli ja będę dzierżawcą, to ja powiem sorry proszę Państwa, ale ja już się z tym nie bawię, bo to za dużo mnie kosztuje. Zabieram zabawki i uciekam, a gmina z tym problemem zostaje. Więc jeszcze raz sugeruję, chociaż jeszcze raz zaznaczam, że to nie znaczy, że my każdą cenę damy i my pójdziemy na to. To będzie też kalkulacja ekonomiczna, że formą najlepszą dla gminy jest pozbycie się gorącego kartofla. Piotr, przyznaj przynajmniej mi to. Oczywiście jeszcze dodam, że jeżeli Państwo wybiorą dzierżawę, to my byśmy też chcieli się włączyć, bo może nasze warunki będą lekko lepsze od Pana Piotra, znaczy od firmy PUK Hajnówka. Jest Astwa jeszcze, Czyścioch.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Szanowna Rado, chciałem uzupełnić w ogóle ten problem odnośnie tego składowiska, tutaj co Pan Wójt podniósł. Sytuacja jest tego typu, że te składowiska, które są obecnie na terenie naszego regionu, m.in. Narewka, Narew, Brańsk, Siemiatycze i Bielsk Podlaski, to są składowiska, które na dzień dzisiejszy nie spełniają wymogów rozporządzenia Rady Ministrów. Między innymi nie posiadają bariery naturalnej, mają tylko tę barierę sztuczną. Między innymi Wasze składowisko ma tylko tę geomembranę, oczywiście tam pewnie leży, jest jakaś siatka, także samo uszkodzenie to proszę być spokojnym o to. Na pewno jeśli to miałoby się uszkodzić, to by się uszkodziło już do dnia dzisiejszego. Już byłoby uszkodzone, ponieważ składowisko jest zapełnione do korony. Po 2017 roku gwarantuję, że wszystkie tego typu składowiska zostaną zamknięte, a budowa składowiska większego, czy rozbudowa składowiska może nastąpić wtedy, kiedy pojemność takiego składowiska będzie wynosić 225 tys. ton pojemności. Ma wystarczyć na 15 lat przyjmowania odpadów z danego regionu z Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Jeśli w tym regionie będzie jedna instalacja, to z jednej, a jeżeli będzie tych instalacji „n” to właśnie z tych wszystkich instalacji. Innych możliwości nie ma, w każdym bądź razie Urząd Marszałkowski ani RDOŚ nie wyda takiej decyzji. Ja nie neguję, że akurat tu MPO być może wybuduje takie składowisko, to nie zaprzeczam absolutnie. Także przekonuję Was w tej świadomości jaka jest w ogóle sytuacja prawna. Wszystkie te składowiska po 2017 roku zostaną zamknięte, obojętnie jaka będzie sytuacja. Obojętnie. Czy one będą wypełnione w części, czy będą w całości, muszą być zamknięte, bo nie spełniają warunków technicznych. Dziękuję bardzo.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są jeszcze jakieś pytania.

Halina Turbaczewska powiedziała: „Mam pytanie co do godzin odbierania tych odpadów. Te godziny jakieś nierealne są w Narwi.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Pani Halino, bardzo prosimy, to już później.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W sprawach różnych.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, tutaj powinniśmy zająć stanowisko w kwestii dzierżawy bądź sprzedaży tego wysypiska. Bardzo proszę wykorzystać ten moment, kiedy przedstawiciele firm są z nami, potencjalnie zainteresowani tym tematem i po prostu pytać.”

Radna Joanna Szafrańska zapytała: „Czy wybudowanie tego wysypiska na naszym terenie wpłynie na koszty odbioru? Jako, że bliżej?”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Ciężko powiedzieć tak od razu.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Ale to może Panowie wiedzą.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Myślę, że w jakimś sensie tak chyba. Bo jeżeli będziemy tutaj. Wie Pani, to jest za dużo niewiadomych. Mógłbym Państwu coś opowiadać. Jakby są dwie różne rzeczy.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Ale nie wzrosną, mam nadzieję. Zaraz chyba nie podniosą tak znacząco, bo musi sobie koszty zwrócić.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Niech Pani zobaczy jaki my mamy wpływ. Jeżeli każdy przetarg, za rok musicie znów zrobić następny przetarg. Skąd ja wiem kto z jaką ceną pójdzie. Oczywiście my mamy doświadczenie, bo już u Was wozimy. Chcę Państwu tylko to powiedzieć, co jest bardzo istotne, to trzeba tutaj uczciwie powiedzieć, że władze Waszej gminy zastosowały niezły manewr. Zrobiły to bardzo szybko, bardzo nagle i dzięki temu Państwo macie bardzo tanie śmieci. Proszę Państwa, my obsługujemy 46 gmin na dzień dzisiejszy. Wasza gmina ma najtańsze śmieci, jedne z tańszych.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Są tańsze.”

Prezes Walenty Pacewicz zapytał: „Gdzie?”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „W Narewce na przykład.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „W Narewce? W Narewce nie wiem. Akurat my nie obsługujemy.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „W okolicy są tańsze.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale są tańsze, bo radni tak ustalili. Przecież my dopłacamy do wywozu.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „No tak, ale u Was. Piotr, ile tutaj od mieszkańca, gdzieś około 2 zł, tak?”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Około 6 zł.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Około 6 zł tutaj? A bo tu z zagospodarowaniem jest.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Mogę się odnieść odnośnie budowy składowiska. To generalnie żeby radni byli świadomi tego. Jest jakby w rozporządzeniu, że koszty budowy składowiska, koszty rekultywacji składowiska i koszty bieżącej eksploatacji muszą być ujęte w cenie odpadów. Także na dzień dzisiejszy np. firmy, które nie mają składowisk tych kosztów jakby nie pokrywają. Jest sytuacja tego typu, że ustawodawca nawet zaznaczył, że może być generowany tzw. fundusz rekultywacyjny przez firmę, która zarządza składowiskiem. Więc bezwzględnie cena odpadów, czy my wybudujemy, czy to MPO, czy ktoś inny wybuduje, będzie musiał w tej swojej kalkulacji ująć wszystkie koszty budowy, eksploatacji bieżącej, rekultywacji bieżącej i rekultywacji tej końcowej. Tylko, że na tę rekultywację końcową jest w stanie stworzyć oddzielny fundusz taki, z którego nie może korzystać. Po prostu jest jakby składanie pieniędzy na książeczkę, coś takiego. Śmieci na pewno będą drożeć w związku z rozbudową, czy naszego zakładu reprezentowanego przeze mnie, przez PUK. Jeśli będzie się rozbudowywał to ceny też wzrosną, czy również przez MPO. Na pewno ceny będą większe.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „My proszę Państwa o dwóch różnych rzeczach rozmawiamy, bo co ma do rzeczy. My budujemy wysypisko, poniesiemy jakieś koszty. Ale przecież my nie musimy przetargu u Was wygrać, bo przyjedzie Czyścioch, przyjedzie Astwa i oni wygrywają i my zostajemy. My wybudowaliśmy, ponieśliśmy koszty, według nas będzie wyglądało, że to tyle powinno, a przyjeżdża inna firma. Na dzień dzisiejszy to ustawodawca chciał zrobić, że nie zależnie, że nie ma monopolu, że nikt nie może narzucić, tylko jest otwarty przetarg, spełniasz warunki i przyjeżdżasz. I co z tego, że ja wybuduję składowisko, że ja poniosę tutaj koszty. Ale ja nie muszę obsługiwać gminy, bo przyjedzie mój konkurent z Białegostoku i na złość da mi niską ceną i on będzie u Państwa wywoził. Po to jest ta gospodarka wolnorynkowa, żeby te ceny, nie było monopolistów, żeby te ceny nie były. Proszę Państwa, odnośnie śmieci, to ja Wam powiem krótko. Śmieci mieliście taniej, myśmy wszystko to robili wszędzie, ja mówię ogólnie i myśmy dużo zarabiali, niech Państwo mi wierzą. Teraz Wy macie śmieci drogo, a my jako firmy wszyscy kumulujemy straty. Niech mi Państwo wierzą. Nie wiem jak Hajnówka, ale my w Białymstoku, wszystkie firmy zaczynają rozmawiać, co myśmy zrobili, po co poszliśmy na taki ten. Wszyscy dokładamy do interesu. Może to pierwszy miesiąc, trzeba było pojemniki, ustawiać, wystawiać. To jest taki paradoks. A jeszcze dwa miesiące temu, w czerwcu, w maju mieliśmy piękne zarobki, ludzie mieli tanie śmieci. Ale to już ani nie decyzje władz gminnych, ani nas tutaj. My możemy tylko ponarzekać, ale tak jest i wszyscy powinniśmy o tym zdawać sprawę. W Białymstoku śmieci są dużo droższe, my robimy, wozimy i my dokładamy do interesu. Wtedy sami zagospodarowywaliśmy te śmieci, my na tym zarabialiśmy i ludzie mieli taniej. Taki jest paradoks, ale co my na to mamy? Jaki wpływ na to mamy?”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Uważam, że powinniśmy zastanowić się czy to dzierżawić, czy sprzedać i na tym głównie skupić dyskusję.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „To jest jakby meritum. Generalnie jeśli chodzi o sam fakt sprzedaży, czy dzierżawy, to tutaj radni mają bardzo pośredni wpływ na określenie warunków specyfikacji przetargowych. Generalnie my powinniśmy właśnie skoncentrować się, tak jak Pan Jerzy powiedział, albo sprzedać, albo wydzierżawić, a są osoby kompetentne, które już się tym zajmują, żeby gmina po prostu nie ponosiła strat, ale jak największe zyski z tej albo z tej drugiej propozycji. Proszę więc pytać o to jeszcze.”

Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz powiedział: „Pani Przewodnicząca, Wysoka Rado, mnie nurtuje taka niepewność. Mianowicie my to mówimy w tej chwili o latach 2020, 2017 itd. Czy w perspektywie czasu, za rok mamy przecież wybory, czy komuś nie przyjdzie do głowy zmiana przepisów, urealnić te wszystkie zasady, czy to o czym się mówi dzisiaj wejdzie naprawdę w życie? Czy będą jakieś zmiany? Tak samo pewnie i Wy Panowie przedstawiciele i my o tym nie wiemy. Także do tych spraw moim zdaniem trzeba podchodzić rozważnie, żeby nie popełnić w tym momencie po prostu jakiegoś błędu, którego nie da się po prostu naprawić. Bo może nowe rządy, nowe władze, zmiana przepisów, rolnośrodowiskowych itd. Także to jest rzecz bardzo ważna, nad którą trzeba się zastanowić. A wysypisko jest i będzie potrzebne całe życie.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Nie będzie, bo my nie możemy z niego korzystać.”

Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz powiedział: „Na dzisiaj to jest tak, ale za rok, za dwa jeżeli się zmienią przepisy. Czy to jest przepis narzucony dzisiaj, który będzie stale aktualny i realny?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, tutaj właśnie Pan sołtys myślę, że tak słusznie zauważył, bo o tym ludzie rozmawiają. O tym rozmawiają też nasi mieszkańcy. Widzimy co się dzieje w kraju, że jest jakiś jeden wielki rozgardiasz jeśli chodzi o wejście w życie tych nowych przepisów. Słyszymy też, powiedzmy, od opozycji teraz, że to po ewentualnym przejęciu rządów, po ewentualnym dojściu do władzy innej opcji politycznej, że to może się zmienić. Więc my tutaj też jesteśmy troszeczkę zagubieni w tym momencie, bo w zasadzie mamy coś i teraz musimy podjąć decyzję, czy się tego pozbywamy, czy jeszcze to zostawiamy na określonych warunkach.”

Cezary Łukaszuk powiedział: „Może chciałbym wyjaśnić trochę Panu i też Państwa trochę uspokoić. Firma MPO zamierza kupić składowisko odpadów po to, żeby uporządkować sprawy w gminie. Ale z zakupem samego składowiska też chcielibyśmy podjąć te inwestycje, o których wspominaliśmy, czyli rozpocząć procedurę budowy tego zakładu. Jest coś takiego jak Unia Europejska, jest coś takiego jak zobowiązania wobec tej kochanej naszej Unii. Teraz to co mówi opozycja, to jest tylko taka gra przedwyborcza, ponieważ my jako członek Unii musimy z pewnych zobowiązań się wytłumaczyć i pewne poziomy osiągnąć. Także ja nie będę tutaj już wchodził w dyrektywy unijne, nie będę tutaj tłumaczył na czym polega ta ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminie, ale proszę mi wierzyć, że tego żaden przyszły rząd nie zmieni. No chyba żebyśmy zupełnie od tej Unii odeszli. Także po to jest stworzona ustawa, żeby w jakiś sposób uporządkować sprawy tych odpadów. Trochę to dziwnie brzmi po tym co słyszeliśmy, co Pan Prezes mówił, że wszystko teraz jest droższe i stanęło na głowie, ale jest łatwiej dla rządu naliczać kary w przyszłości. To co Pani pytała, czy będzie taniej? Nie, będzie drożej. Proszę mi uwierzyć, że będzie dużo drożej, ponieważ my jako Polska musimy dojść do pewnych poziomów. Jeden tylko wskaźnik taki podam, na 2010 rok zostało to wyliczone – poziom odpadów ulegających biodegradacji, który miał być ograniczony. W tym roku miało to być 25%, a Polska wypełniała tylko 4%. To jest przepaść. Teraz trochę tych zakładów powstanie więcej, ale z uwagi na to, że każda gmina będzie składała sprawozdania do Marszałka, te sprawozdania będą szły do ministerstwa, będzie wiadomo ile odpadów w danej gminie zostało wytworzonych, ile było tam odpadów biodegradowalnych, ile odpadów tzw. selektywnej zbiórki zostało odebranych. To wszystko umieszcza się w tabelkach, wylicza i wtedy jeżeli gmina nie spełnia wymagań narzuca się kary na konkretną gminę. Wtedy w następnym roku dana gmina musi i na karę zarobić i jednocześnie wykonać swój obowiązek. Także to jest ta sprawa. Wracając jeszcze do tego, bo ja mam wrażenie, że Państwo troszeczkę mieszają tutaj dwie sprawy. Składowisko odpadów to jest jedna rzecz, a składowanie odpadów na tym składowisku to jest druga rzecz. Według ustawy o odpadach jest tzw. hierarchia postępowania z odpadami i odpady na składowisko mogą pójść tylko po ich przetworzeniu. Taką instalację na dzień dzisiejszy w regionie południowym posiada PUK Hajnówka, więc wszystkie odpady, które są zebrane np. z terenu Państwa gminy muszą koniecznie jechać na dzień dzisiejszy do PUK-u Hajnówka, bo to jest instalacja regionalna. Dopiero jak na tej instalacji zostanie to tam podzielone na poszczególne frakcje i zostanie tzw. frakcja już końcowa po tym sortowaniu, ten balast, to może jechać dopiero na składowisko, np. do Państwa na składowisko. Czy to np. my kupimy składowisko, czy PUK kupi to składowisko, odpady bezpośrednio z pojemników od Państwa na te składowisko nie mają prawa przyjechać, bo WIOŚ zrobi kontrolę i składowisko zamknie od razu. Także to jest ku woli wyjaśnienia.”

Sołtys wsi Kutowa Eugenia Karpiuk zapytała: „Panie Prezesie, a co z tymi koszami? My teraz segregujemy te śmieci, mamy worki, a kosze puste stoją. Żeby ich zabrali komu nie potrzebne. Zapłacić za te kosze co stoją puste? Po wsiach zawsze tylko same kobiety, renciści, nie mają po prostu za co płacić i się pytają jak to z tymi koszami, że one stoją?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Ale Pani sołtys, to nie w tym miejscu. Generalnie myślałam, że Pani pyta o sprzedaż, bądź dzierżawę, jakieś tam istotne uwagi. Także będzie moment, kiedy będzie można porozmawiać na temat tych śmieci i są osoby, nie musi to Pan Prezes. We właściwym czasie. Proszę Państwa, czy koleżanki i koledzy radni mają jeszcze jakieś pytania odnośnie kwestii sprzedaży lub dzierżawy?”

Radny Jerzy Sakowski zapytał: „Mam pytanie tylko do naszych włodarzy, bo oni bardziej się znają na tym i wyliczyli, co jest dla nas bardziej korzystne, jakie decyzje finansowe, czy dzierżawa, czy sprzedaż?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, dzierżawa charakteryzuje się tym, że na okres dzierżawy i później tutaj jak jest propozycja czy to PUK-u, czy MPO, czy Astwy, będzie rekultywacja itd. Gdyby powstało przedsiębiorstwo, podatki byłyby od metra kwadratowego działalności gospodarczej plus miejsca pracy. Mnie bardzo interesuje tutaj, było zadane pytanie dla Prezesa MPO, czy byłyby tańsze śmieci? Ja uważam, że biorąc pod uwagę koszt dowozu, gdyby załóżmy czy to PUK wybudował tutaj instalację, czy MPO, uważam, że te śmieci byłyby tańsze, bo dowieźć z Doratynki czy ze Skaryszewa tutaj to jest kwestia 3 minut dojazdu.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Ale to dopiero po wybudowaniu zakładu.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tak. Perspektywa 30 lat monitoringu i ponoszenia kosztów oraz tego niebezpieczeństwa, daj Boże żeby tego nie było, dostania się wód odciekowych do piezometrów też jest bardzo taka odstraszająca od wydzierżawienia i później rekultywacji i zamknięcia tego składowiska. Tutaj troszkę niepokojące słowa powiedział kolega, Pan mecenas MPO, że sporadycznie się korzysta z tej sytuacji, żeby te nasze śmieci, które są, wpuścić na sortownię i doprowadzić do pierwotnego stanu, żeby tam składować tylko te tzw. wysiewki, które widziałem w PUK-u. To jest faktycznie piach i wszystko takie biodegragowalne, można powiedzieć naturalne. Moje takie jest zdanie, to jak powiedziałem i użyłem tych argumentów, że łatwiej byłoby sprzedać. Po prostu pod tym kątem, że to co jest w tej chwili deficytowe, powinno przynosić zyski. Kwestia tylko naszego prawodawstwa. Kiedy to będzie można zrobić, kiedy to nastąpi. W interesie gminy byłoby dobrze, żeby jak najszybciej to powstało, żeby Marszałek ujął to planie gospodarki śmieciowej województwa podlaskiego i po prosu chodzi o metry kwadratowe płacone za działalność gospodarczą plus miejsca pracy. Mamy teraz, jak mówiłem Państwu, wniosek firmy Pronar o przyjęcie ścieków. Oczywiście postawiłem warunek, żeby były badania ścieków pronarowskich w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska. Okazuje się, że są śladowe ilości metali ciężkich. Firma Pronar musi zrobić podczyszczalnię. Jeżeli nie daj Boże w osadach trafią się metale ciężkie, bo w tej chwili my możemy do rekultywacji wysypisk użyć mieszając z piaskiem. Jeżeli będą metale ciężkie, to ogromne koszta odprowadzenia gdzieś, wywiezienia tych odpadów stałych z naszej oczyszczalni. Proszę Państwa, to nie jest tak, że my możemy na nasz star zapakować i gdzieś tam wywieźć w jakąś część Polski. Nawet nie możemy tego robić naszym sprzętem, wszystko jest na wynajem. Ja tu życzę jak najlepiej, bo jestem tu sercem z powiatem hajnowskim, tutaj rozmawiałem z Panem Piotrem przed spotkaniem. Możliwości finansowe są mniejsze. Pan Prezes Pacewicz, Białystok też nie jest daleko, deklaruje, że są środki finansowe jako największego potentata jeżeli chodzi o gospodarkę śmieciową. Pan Pacewicz nie wspomniał, z nieoficjalnych źródeł wiem, że ponoć udziały w ceramice w Lewkowie, także firma jest prężna. Być może te dwie firmy się połączą w perspektywie czasu. Takie jest moje zdanie.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Jak wszystko. Trzeba się integrować.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Siła w narodzie jest.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Pan powie ile mniej więcej można za to wysypisko wziąć.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Proszę Państwa, wszystko zależy od wyceny.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Rząd tylko. Czy to jest 500 tys. zł, czy 2 mln zł.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Za wysypisko w Narewce zapłaciliśmy 500 tys. zł. Na tyle wycenił rzeczoznawca, my byliśmy jedyni, którzy przystąpiliśmy do tego.”

Radna Bożena Pogorzelska zapytała: „A powierzchnia?”

Prezes Walenty Pacewicz zapytał: „Powierzchnia, ile tam jest?”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „0,28 ha.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Nie. Jest następna kwatera przygotowana, a myśmy kupili kilka hektarów. Nie pamiętam ile tam jest.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „2 ha jest tam terenu, ale składowisko ma 0,28 ha.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Ale my mówimy o hektarach, które kupujemy, bo też tam nie wykluczam, że tu coś będziemy realizowali. Nie wiem czy to Państwa interesuje, ale my jesteśmy jako MPO właścicielami teraz 95% mamy ceramiki budowlanej w Lewkowie. Kupiliśmy tę firmę, niech mi Państwo wierzą, nie dla biznesu, ale trochę z sentymentu, trochę dlatego, że ta ceramika już padała. Mieliśmy trochę środków, zainwestowaliśmy w to i chcemy pokazać, że te sprawy tych terenów są nam bardzo bliskie i dlatego w to idziemy. Ludzie chodzą i pukają mi w głowę i pytają po co myśmy to kupili.”

Radna Joanna Szafrańska zapytała: „Czy firmy będą korzystały, czy w ogóle mają możliwość skorzystania ze środków unijnych przy budowie takich wysypisk?”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Myślę, że tak. Ale to jak Pani wie, jest to uwarunkowane wieloma sprawami. To zależy jakie te programy, jeżeli trafimy w jakiejś takie programy. Mieliśmy np. teraz w Zabłudowie tak samo. Tam już mieliśmy prawie przyznane środki na to, natomiast nie kupiliśmy, bo głupie ceny były, zupełnie nie opłacało się to, więc jakby kupa takich różnych czynników. Jeżeli jest program, który to obejmie, budowę takiego zakładu, to oczywiście skorzystamy, bo mamy i fachowców i korzystaliśmy z takich tych. Natomiast my nie wiemy na 100% czy my trafimy w tym momencie, będą jakieś nowe środki. To się porównuje co chcemy zrobić, co Unia przyznaje na to, więc nie wykluczam. Jeżeli byłyby możliwości, oczywiście byśmy skorzystali jak najbardziej.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Nasze przedsiębiorstwo akurat jest w fazie rozbudowy jeszcze. Rozbudowujemy się jakby i tak jak najbardziej jesteśmy w fazie pozyskiwania środków unijnych. Między innymi na kompostownię, na pole do składowania odpadów, na komorę do składowania odpadów tych właśnie pochodzących z sortowni i zakupienia jednego z urządzeń do procesu technologicznego. Z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko jesteśmy na pierwszym miejscu, uzyskaliśmy 59 punktów, a wartość inwestycji jest 13,5 mln zł. Także jest to możliwe do uzyskania tych środków. Dofinansowanie unijnych środków wynosi na poziomie 85%, ale z tego co wiemy, to będziemy zaszczyceni, jeżeli dostaniemy na poziomie 55-60%.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „I to jest dla Państwa bardzo dobra wiadomość, bo już wiecie, że i Hajnówka będzie się biła o Wasze wysypisko i my. To tylko podbija bębenek. Jak oni mają kasę, my mamy i Państwo tylko powinniście zacierać ręce, bo ja rozumiem, że Piotr też przystąpi. Dlaczego nie rozumiem, dlaczego Pan Piotr mówi, że nie może kupić tego wysypiska. Jak każdy podmiot gospodarczy tak samo może przystąpić do nas i kupić. Przebije nas o złotówkę i kupuje.”

Wiceprezes Piotr Monach powiedział: „Panie Prezesie, ja nie powiedziałem, że nie kupimy.”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „Ja tak zrozumiałem, że mówisz, że nie kupimy, bo nie mamy pieniędzy. Wy bogatsi od nas, bo Wy też gmina.”

Radny Mirosław Predko zapytał: „Jeżeli okres dzierżawy, to na jaki okres?”

Prezes Walenty Pacewicz powiedział: „10 lat, tak żeby cokolwiek zainwestować. Krócej niż 10 lat to nie. Nawet w programach, jak myśmy chcieli brać dotację dla Zabłudowa, to tam było zaznaczone – własność na nie mniej niż ileś tam lat.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są jeszcze jakieś pytania. Więcej pytań nie zadano.

 

Ad. 7. Podjęcie uchwał:

  • w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiących własność Gminy Narew

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „W tym momencie właśnie przeczytam projekt uchwały w sprawie sprzedaży wysypiska.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 13 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 9 radnych, przeciw – 2, wstrzymało się – 2.

Uchwała Nr XXXIII/240/13 Rady Gminy Narew z dnia 6 września 2013 roku w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiących własność Gminy Narew stanowi załącznik Nr 3 do protokołu.

 

  • w sprawie wystąpienia z wnioskiem do Ministra Administracji i Cyfryzacji za pośrednictwem Wojewody Podlaskiego o zniesienie nazw urzędowych miejscowości położonych na terenie Gminy Narew

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Projekt tej uchwały jest konsekwencją pisma, jakie otrzymaliśmy od Wojewody. Wojewoda dostrzegł, że istnieje rozbieżność w nazewnictwie miejscowości na terenie naszej gminy, między nazewnictwem zamieszczonym w wykazie urzędowych nazw miejscowości w Polsce. Taki rejestr wprowadziło zarządzenie nr 15 Ministra Administracji z 10 lipca 1980 roku w sprawie ustalenia wykazu miejscowości w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jeszcze wówczas i nazwami miejscowości zamieszczonymi w rejestrze TERYT. W związku z tym Wojewoda wystosował do nas pismo, żeby na jednej z najbliższych sesji podjąć taką uchwałę, którą rozpatrujemy teraz, aby to ujednolicić. Taka uchwała i taki projekt uchwały musiał być poprzedzony konsultacjami społecznymi. Te konsultacje odbyły się z mieszkańcami sołectwa Ogrodniki. Oczywiście wynik tych konsultacji był pozytywny dla tego, aby znieść nazwy. Po prostu te nazwy: Dziedziniec, Kąty, Powłoczki są nazwami, które praktycznie nawet w pamięci mieszkańców już nie funkcjonują i z uwagi na to, że są w dwóch wykazach różne, należy to ujednolicić. Dalsza procedura wygląda w ten sposób, że ewentualnie jeżeli Państwo uchwalą uchwałę o wystąpieniu z wnioskiem, więc jak sama nazwa wskazuje Pani Przewodnicząca występuje z wnioskiem do ministra i minister ma określony czas na zajęcie się tą sprawą. Zniesienie tych nazw w myśl ustawy nastąpiłoby z dniem 1 stycznia 2015 roku. Oczywiście zaznaczyć należy, że zmiana i zniesienie tych nazw nie wiąże się z żadnymi kosztami finansowymi dla gminy typu zmiana dokumentów, dowodów osobistych, dokumentów rejestracyjnych, czy tego typu innego rodzaju kosztów.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały. Pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 13 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 13 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXXIII/241/13 Rady Gminy Narew z dnia 6 września 2013 roku w sprawie wystąpienia z wnioskiem do Ministra Administracji i Cyfryzacji za pośrednictwem Wojewody Podlaskiego o zniesienie nazw urzędowych miejscowości położonych na terenie Gminy Narew stanowi załącznik Nr 4 do protokołu.

 

  • w sprawie szczegółowych warunków przyznania i odpłatności za usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze, z wyłączeniem specjalistycznych usług opiekuńczych dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz szczegółowych warunków częściowego lub całkowitego zwolnienia od opłat oraz trybu ich pobierania

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o komentarz do projektu uchwały.

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Tutaj zmiana polega na nowym brzmieniu § 4. Ale z uwagi na to, że potem trzeba byłoby przeprowadzać procedurę o podjęciu uchwały w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu, więc wygodniej jest podjąć nową uchwałę. W § 4 zmieniamy po prostu z kwotowej na procentową równowartość kosztu 1 godziny usług opiekuńczych. Teraz wg projektu proponujemy 1,5% najniższej emerytury koszt 1 godziny usług opiekuńczych, natomiast 2% kwoty najniższej emerytury jeżeli chodzi o godzinę specjalistycznych usług opiekuńczych. Jeżeli chodzi o konkretne kwoty, to poprzednio ta stawka wynosiła odpowiednio 10 zł i 15 zł. Natomiast z uwagi na to, że najniższa emerytura co jakiś czas się zmienia, często byłaby sytuacja taka, że trzeba byłoby zmieniać uchwałę przy każdej zmianie tej najniższej emerytury, aby to wynosiła kwota konkretna. Dlatego teraz zamiast 10 zł jest 12,47 zł, a za kwotę 15 zł jest 16,62 zł. Najniższa emerytura wynosi teraz 831,15 zł i dlatego jest procentowo wyliczenie z tej kwoty, które daje 12,47 zł i 16,62 zł. Pozostałe przepisy z uchwały są nie zmieniane, także tylko ten § 4. Pozwoli to nam, jak wspomniałem, na zachowanie spokoju legislacyjnego na następne miesiące czy lata.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały. Pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 13 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 13 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXXIII/242/13 Rady Gminy Narew z dnia 6 września 2013 w sprawie szczegółowych warunków przyznania i odpłatności za usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze, z wyłączeniem specjalistycznych usług opiekuńczych dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz szczegółowych warunków częściowego lub całkowitego zwolnienia od opłat oraz trybu ich pobierania stanowi załącznik Nr 5 do protokołu.

 

  • w sprawie zatwierdzenia taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków na terenie Gminy Narew na okres od 31 października 2013r. do 30 października 2014r.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o komentarz do projektu uchwały.

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Szanowni Państwo, w związku z tym, że tutaj właśnie Pan Prezes Wodociągów Podlaskich załączył kalkulację do wyliczenia tych stawek proponowanych przez siebie na następny okres od 31 października do 30 października przyszłego roku. Powiem tylko tak, że stawki, które były, czyli jeżeli chodzi o zbiorowe zaopatrzenie w wodę przez Wodociągi Podlaskie, stawka wynosiła 2,35 zł netto, teraz jest proponowana 2,45 zł, natomiast opłata abonamentowa bez zmian. Za odprowadzanie ścieków stawka wynosiła 5 zł netto, teraz jest proponowane 6 zł. Szczegółowe kalkulacje i wyliczenia, ja bym się tutaj nie chciał rozwodzić, bo to są właśnie specjalistyczne takie wyliczenia, ale później zweryfikowane zostały przez nasze tutaj służby gminne i pozytywnie one zostały zweryfikowane. Także jeżeli chodzi o stawki zaproponowane przez Pana Wójta, jeżeli chodzi o ścieki do oczyszczalni w Narwi. Jak Państwo pamiętacie, w zeszłym roku uchwała o tej treści nie została podjęta, dlatego też stawki zostały wprowadzone z mocą ustawy przez Wójta i obowiązywały w wysokości takiej, że była to kwota 6,40 zł brutto i z dopłatą z budżetu gminy. Teraz stawki są zaproponowane w wysokości 7,70 zł, ale następna konsekwencja ewentualnego przyjęcia stawki takiej, będzie głosowana uchwała o dopłacie z budżetu gminy w wysokości 1,20 zł. Także stawki zostałyby na takim samym poziomie. Reasumując, stawki zaproponowane przez gminę zostaną na poziomie takim, jakie były w ubiegłym roku. Natomiast stawki zaproponowane przez Wodociągi Podlaskie, zresztą tak jak i w zeszłym roku oni proponowali na poziomie wyższym niż w latach poprzednich i myślę, że to będzie chyba tak co roku, bo tak jak już Panowie od gospodarki śmieciowej też mówili, że ceny wszystkiego idą do góry. Rachunek zysków i strat, bilans itd. są dowodem na to, że jednak rzeczywiście tak było, jest i będzie, no i jest to siła wyższa, która warunkuje to, co oni nam zaproponowali. Także to jest ode mnie tyle.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała, czy są pytania do projektu uchwały.

Radny Jerzy Sakowski zapytał: „Kiedy gmina przejmie wodociągi? Do Wójta takie pytanie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Panie Jurku, rozmawialiśmy po ostatniej sesji chyba z półtorej godziny. Szanowni Państwo, z naszych sąsiednich gmin zrobiła to Gmina Narewka. Będę miał konkretną analizę, bardzo szczegółową, na koniec roku. Pracownik, który tym się zajmuje po wstępnych wyliczeniach stwierdził, iż na dzień dzisiejszy gmina na tym nic nie zarobiła, ale mają wszystko pod kontrolą. Jednak nic nie zarobiła, to może nie jest kompletna informacja, ponieważ były wydatki na inwestycje. Jeżeli Państwo zdecydują o przejęciu ujęcia wody i oczyszczalni w Łosince oraz pozostałych ujęć wody na terenie Gminy Narew, za odpowiednim wypowiedzeniem dla Wodociągów Podlaskich podejmiemy taką decyzję.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Do kiedy mamy umowę z nimi?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W tej chwili nie odpowiem Państwu teraz.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Jak ja tu widzę przychody, czyli przychody w wysokości 361 tys. zł, to przecież nie jest kwota, którą nie należy…”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest to rozwiązanie, oczywiście trzeba będzie na pewno inwestować. W tej chwili Wodociągi Podlaskie poprawiły troszeczkę jakość oczyszczalni, bo tam była już sytuacja katastrofalna i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Jeżeli Państwo podejmiecie taką decyzję, szybciutko zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa odnośnie wypowiedzenia umowy, wypowiemy umowę i przejmiemy to.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Trzeba pomyśleć, żeby od nowego roku.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest to uzasadnione ekonomicznie, zobaczymy w jakim stopniu ekonomicznie, ale jest drugi aspekt tej sprawy. Z racji faktu, iż sprzęt w naszej gospodarce komunalnej jest już wyeksploatowany na maksimum, będziemy mogli zagospodarować tychże ludzi, żeby ich nie wysyłać.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Jeżeli zarobimy na tym, to przecież możemy kupić sprzęt za te pieniądze. Przecież to są konkretne pieniądze.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Panie Jurku, podkreślam, do półrocza Gmina Narewka ma zero. Zero pomimo, że inwestowała. Na koniec roku, to już niedługo, dosłownie 3 miesiące, przedstawię Państwu. Kolega mówił mi i Wójt mi obiecał, że udostępnią wszystkie materiały i przedstawię jaka jest kalkulacja, a to będzie bardzo wiarygodne i adekwatne w stosunku do naszej gminy, bo mamy niemalże identyczną liczbę mieszkańców.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Przed przejęciem dobrze byłoby wiedzieć jakie to są koszty.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W tej chwili Narewka nie zarobiła, jest na zero, ale i nie dołożyła.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Ale pewnie i zainwestowali w sprzęt, w inne rzeczy, no bo wiadomo, że na początku się inwestuje.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Powiem Państwu, może nie powinienem tego mówić, ale doświadczenie Pana Mikołaja Pawilcza jest tak duże, że on częściowo, w znacznej mierze wyremontował ujęcia wody. Oczywiście dofinansowywał, ale był też wkład Wodociągów Podlaskich.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Tutaj trochę się nie zgodzę, ponieważ koszty naprawy wodociągów, czy ich remontów i tak nas obciążają. Oni jedynie zajmują się eksploatacją, czyli naprawą jakichś pękniętych rur lub pobieraniem opłat i to tylko jest cała ich robota. Natomiast koszty eksploatacyjne czyli samo utrzymanie ujęć wody i remonty i tak obciążają gminę.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, jeżeli będzie taka Państwa wola, możemy na następnej sesji podjąć uchwałę, oczywiście tutaj w oparciu o Panią Mecenas, która nam podpowie jakie są terminy.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Najpierw trzeba zrobić jakąś kalkulację i zobaczyć jak to będzie się kalkulowało, a potem dopiero uchwałę.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są jeszcze pytania do projektu uchwały. Więcej pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 13 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 2 radnych, przeciw – 7, wstrzymało się – 4.

Uchwała Rady Gminy Narew w sprawie zatwierdzenia taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków na terenie Gminy Narew na okres od 31 października 2013r. do 30 października 2014r. nie została podjęta.

 

  • w sprawie rozpatrzenia skargi na Wójta Gminy Narew

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Dla osób, które tutaj są po raz pierwszy z nami i są nie zorientowane w temacie. Generalnie chodzi o skargę, która została złożona 19 sierpnia 2013 roku przez Wspólnotę Mieszkaniową Mieszkańców z ulicy Mickiewicza 34. Chodzi generalnie o adaptację tych budynków garażowych na cele mieszkaniowe. W nawiązaniu do naszej decyzji, która była poruszana na wszystkich komisjach, które się zebrały przed sesją, zapadła taka decyzja, że po prostu wstrzymujemy adaptację tych budynków na cele mieszkaniowe i dokonujemy tylko przekrycia i zabezpieczenia tego budynku garażowego, co jak gdyby nie ma tutaj odniesienia do tego wszystkiego, co się działo na poprzedniej sesji. Tutaj Państwo, członkowie tej Wspólnoty po prostu złożyli taką skargę i pozwolą Państwo, że przeczytam.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała pismo z dnia 19 sierpnia 2013 roku w sprawie skargi mieszkańców Wspólnoty Mieszkaniowej z ul. Mickiewicza 34 na Wójta Gminy Narew, które stanowi załącznik nr 6 do protokołu.

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „A dokładnie kto podpisał?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Wszyscy mieszkańcy Wspólnoty. Myślę, że tutaj nie będziemy wymieniać personaliów. Te skargi zostały do Państwa dostarczone, więc mają Państwo wgląd do tego i nie mam pewności, czy ja tutaj mogę wymieniać nazwiska.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „My się tego nie boimy, wcale nie boimy się tego powiedzieć kto to podpisał. Proszę bardzo, możemy to powiedzieć, ale później Państwo będziecie mieli nieprzyjemności, bo jest tajemnica danych osobowych, która mówi, że nie wolno ujawniać nazwisk w czasie posiedzeń sesji. Chyba, że wyrazimy zgodę, a ja powiedzmy, że nie wyraziłem.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście szanowni Państwo, ja jestem sprawcą tego całego zamieszania. Nie wiem dlaczego się bulwersują mieszkańcy Wspólnoty z ul. Mickiewicza 34. Został przekryty budynek gospodarczy, który jest własnością Urzędu Gminy, na dachu którego już rosły kilkuletnie brzozy. Budynek groził zawaleniem. Szanowni Państwo, z racji tego, iż Wójt całkowicie odpowiada za budynki mieszkalne komunalne i w wyniku licznych skarg rodziny Państwa Hurcewiczów, które zamieszkują w budynku komunalnym przy ul. Bielskiej 3, podjąłem decyzję w związku z przekryciem budynku, żeby wyciągnąć dwa kominy w perspektywie adaptacji tychże budynków. Czym się sugerowałem szanowni Państwo? Z racji ogromnych kontrowersji i zróżnicowanych opinii powołałem biegłego technicznego, rzeczoznawcę, który określił, że wszystkie elementy konstrukcyjne budynku komunalnego mieszkaniowego na ul. Bielskiej 3 podlegają natychmiastowej wymianie. Oczywiście osoba, która robiła tę ekspertyzę, obligatoryjnie musiała poinformować Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. W związku z powyższym faktem Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zbadał tę sprawę. Szanowni Państwo, mam już odpowiedź, Państwo pewnie dostaniecie, Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Hajnówce w tejże sprawie, w kwestii dodatkowych tych kominów. Tam jeszcze nie ma żadnej adaptacji. Budynek został zabezpieczony przed korozją budowlaną, przed zgniciem, bo to jest wstyd, żeby budynek gminny gnił w centrum Narwi ze względu na brak przekrycia. Oczywiście pismo jest skierowane do Wspólnoty i do wiadomości do mnie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz odczytał pismo Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Hajnówce z dnia 4 września, które stanowi załącznik nr 7 do protokołu.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, w tym samym dniu Powiatowy Inspektor Nadzoru kontrolował również ten budynek przy ul. Bielskiej 3.”

Wójt Andrzej Pleskowicz odczytał pismo Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Hajnówce z dnia 5 września, które stanowi załącznik nr 8 do protokołu.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, tam jest trójka dzieci i dwójka dorosłych.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę nie podnosić głosu. Spokojnie. Rozmawiamy spokojnie.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „My jesteśmy dorośli i proszę na nas nie krzyczeć.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Generalnie na dwie sesje wstecz padły tutaj słowa, których ja nie przytoczę. Jeżeli Państwo macie jakieś tutaj sprawy do wyjaśnienia, jest Pani Ula Hurcewicz, jesteście Państwo, proszę poza sesją o przeprowadzenie jakiegoś dialogu, który pomoże rozwiązać tę sprawę. Podkreślam, że ja odpowiadam w całości za tych ludzi. Na mnie spada obowiązek, jeżeli chodzi o elementy konstrukcyjne. Jeżeli Państwo nie wyrażą zgody na adaptację, ja za te kominy z własnej kieszeni zwrócę pieniądze do budżetu naszej gminy.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale proszę Państwa, tu nie ma, że nie wyraża. Rada Gminy wyraziła zgodę zmianami w lipcu i tak to brzmiało: „Dokumentacja i wydatki inwestycyjne na przebudowę pionu kominowego oraz dachu w budynku garażowym we wsi Narew”. Wójt nic więcej tam nie zrobił, to nie wiem skąd ta skarga? Rada wyraziła zgodę na to.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Czy ta działka nasza graniczy z działką Wspólnoty, czy tam jest droga?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tam jest droga.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „A droga jest geodezyjnie wyznaczona?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście. Szanowni Państwo, przepraszam, że może podniesionym tonem. Jesteśmy ludźmi i jedni sobie radzą lepiej, drudzy sobie radzą gorzej i musimy się jakoś się wspierać i pomagać. Nie można pozostawiać tych mniej zaradnych, czy mniej pracowitych. Rozmawiałem z Państwem Hurcewicz i użyłem takich słów: Musicie coś zmienić, żeby Wasze dzieci nie przejęły tego statusu, tych mieszkań komunalnych, żeby Wasze nazwisko nie było szargane w miejscach publicznych i żeby Wasze dzieciaki nie miały takich problemów jakie Wy macie. To tylko możecie sprawić własną ciężką pracą, jeżeli jest możliwość, to pomoc rodziców, jeżeli jest możliwość w naszym przypadku. W tym przypadku ja już mam po prostu ręce związane. Muszę coś zrobić, żeby Ci ludzie przetrwali w jakikolwiek sposób. Proszę Państwa, tam jest trójka małych dzieci, ściany są zagrzybione niesamowicie. Jeżeli nie daj Boże lekarz stwierdziłby, że w wyniku tego stanu jakieś choroby grzybowe.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Przepraszam bardzo, ja nie neguję tego, że ktoś mieszka w takich czy innych warunkach. Mi chodzi o samo załatwienie sprawy dlatego, że od początku praktycznie naszej tutaj obecności cały czas jest wojna o ten budynek garażowy. Cały czas jest mówienie, że musimy poszukać jakichś innych, zastępczych mieszkań. Proszę bardzo, w momentach awaryjnych jest hotel, pusty i można ludzi przekwaterować. W Makówce jest mieszkanie do odzyskania, do tej pory nic nie zrobiono. No to ruszmy się jakoś troszkę inaczej. Nie można komuś jak gdyby, adaptacja tego budynku będzie kosztowała nie wiem, 50 tys. zł, na pewno więcej, bo już 30 tys. zł na sam dach żeśmy wydali. Nie 50 tys. zł tylko 150 tys. zł. Przystosowanie tego mieszkania opuszczonego będzie znacznie tańsze. Proszę bardzo, Pan Wójt ma tutaj jak gdyby pole do popisu. Proszę jeszcze poszukać.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, tu Pani Bożena zasugerowała temat hotelu. W żadnym wypadku nie mogą przebywać ludzie na stałe mieszkający w miejscach i korzystać z sanitariatów, gdzie są zajęcia z dziećmi, gdzie jest ośrodek kultury. Przepisy tego zabraniają całkowicie.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Ale statut jaki jest Narwiańskiego Ośrodka Kultury, hotelu?”

Dyrektor NOK Agata Smoktunowicz powiedziała: „Na wypadek klęsk żywiołowych.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Zagrożenia życia, jeżeli tu wychodzi zagrożenie życia, więc proszę bardzo.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na wypadek klęsk żywiołowych. Szanowni Państwo, wymagacie od pracowników ośrodka kultury żeby zarobili na swoją działalność, a z drugiej strony.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Tylko wspominamy oczywiście. Chcemy tego uniknąć.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Na zasadzie awarii, że w tym momencie akurat potrzebne jest mieszkanie.”

Dyrektor NOK Agata Smoktunowicz powiedziała: „Mamy rezerwację od tych ludzi, którzy mają budować most i tych ludzi, którzy będą robić tę infrastrukturę nad rzeką. Brakuje nam w tej chwili 3 miejsc. Oni są od poniedziałku aż do grudnia. Także pięciu lokatorów mamy takich na stałe, którzy mieszkają i pracują w Pronarze, więc na tę chwilę nie wiem.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Czyli rozumiem, że do końca roku hotel jest zarezerwowany.”

Dyrektor NOK Agata Smoktunowicz powiedziała: „Do końca roku nie. Do 23 grudnia mamy rezerwacje. Można to sprawdzić.”

Radny Piotr Ostaszewski powiedział: „Rozumiem, że jak klęski żywiołowe, to na jakiś czas, na miesiąc można, ale nie na cały czas.”

Dyrektor NOK Agata Smoktunowicz powiedziała: „Tak jest w statucie.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Ja tylko awaryjnie jakby, np. gdyby natychmiast w tym momencie trzeba ludzi wykwaterować.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, w tej chwili nie mamy innego budynku. Jeżeli szukać gdzieś innej lokalizacji, również trzeba szukać…”

Radna Bożena Pogorzelska zapytała: „Dlaczego nie? A w Makówce to mieszkanie?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeszcze nie jest uregulowane tam wszystko.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „No właśnie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Proszę Państwa, musimy również zabrać stamtąd osobę, która tam mieszka.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Ale brzydko ludzi przewozić z domu do garażu. Może pod most lepiej, jak Pan tak sugeruje, że tam ładniej w garażu. To do garażu? To do domu trzeba wieźć.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Tam trzeba zrobić adaptację.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ja sugeruję zrobić adaptację, a nie do garażu.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, tutaj jak gdyby przenikają się dwie sprawy. Zaczęliśmy od skargi, a wyszły zupełnie inne historie, które gdzieś tam krążą wokół jednego zasadniczego tematu. Jest pewna niekonsekwencja, która tutaj miała miejsce, miesiąc temu na poprzedniej sesji, przyznajmy wszyscy. Teraz może poproszę o zabranie głosu Wspólnotę Mieszkaniową, która przedstawi swoje zastrzeżenia do co do pracy Rady, co do pracy Wójta.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Bardzo bym prosił, żeby Pan uzasadnił dlaczego akurat nie, dlaczego nie w tym miejscu.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „My czekamy spokojnie, aż Państwo się wypowiedzą i dacie nam możliwość zabrania głosu. Przede wszystkim witam Państwa i najpierw chciałbym odnieść się do samej skargi. Nie wiem dlaczego Pani Przewodnicząca nie poinformowała Państwa radnych o stanowisku komisji. Jedna komisja uznała, że skarga jest zasadna, no więc coś w tym jest, że skarga jest zasadna. Komisja również w punkcie 5 napisała, że jest negatywna komunikacja Wójta z Radą i to też daje do myślenia. Jedna komisja tak napisała. Druga komisja nie wiem jakie ma stanowisko, bo tego nie otrzymałem. Nie wiem jakie jest stanowisko, nie ma tego w Internecie i nie mogłem przeczytać. To też jest ważne, bo Państwo opieracie się chyba w swojej działalności również na stanowisku komisji. Komisje coś ustalają i później radni, bo wg tego, co ustaliły komisje głosują. No ale jeżeli teraz komisje decydują, bo mamy kolejne protokoły. Proszę bardzo, są protokoły z posiedzeń Komisji Budżetu i Finansów Rady Gminy z 19 marca: Wstrzymanie przysposobienia garaży przy ul. Mickiewicza na lokale mieszkalne, odmówić sprzedaży garaży Wspólnocie. Następnie Komisja Rozwoju Gminy: Wstrzymać przysposobienie budynku garażowego na lokale. Komisje wypowiadają się negatywnie i później dochodzi do głosowania. Głosujecie Państwo nad budżetem. Na głosowaniu nad budżetem jest 12 osób na 15 osób radnych i w tych 12 osobach są 3 głosy przeciwne, 4 głosy są za i 5 osób się wstrzymuje. Na temat budżetu głosujemy. Nie głosujemy na temat aborcji, nie głosujemy na tematy światopoglądowe, tylko głosujemy na temat budżetu i Państwo się wstrzymujecie. Przechodzi uchwała jednym głosem. No dobrze, w porządku, przechodzi. My dlatego złożyliśmy skargę, bo mamy inne stanowisko Państwa w komisjach, inne stanowisko Przewodniczącej Rady, a jeszcze inne stanowisko wychodzi w głosowaniu.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Normalne.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Najważniejsze jest w głosowaniu.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Dobrze, ale radni wcześniej ustalają jakiś plan działania.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Decyzję można zmienić proszę Pana. Tutaj zapada decyzja.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Oczywiście, dobrze. Ale jest pewna sprzeczność? Jest. Jeżeli my dostajemy zapewnienie ze strony Przewodniczącej Rady Gminy i komisji, że prace zostaną wstrzymane, a kilka dni później otrzymujemy od Pana Wójta pismo, że prace są w dalszym ciągu prowadzone nad adaptacją tego budynku garażowego na mieszkalny, no to jakaś sprzeczność istnieje i my tę sprzeczność podważamy. Niczego więcej. Jeżeli Państwo będziecie uważali, że skarga jest niezasadna, to my mamy dalszą ścieżkę legislacyjną, mamy furtkę inną, z której będziemy korzystać, bo nie mamy nic do stracenia, absolutnie. Natomiast Państwo zaciągacie sobie pętlę na szyi, bo z tego co słyszę Pan Wójt tutaj na samym początku mówił, że wszystko jest kosztochłonne. Finansochłonnych wiele rzeczy jest, są problemy, że zabudżetowane było 50 tys. zł na ten cel. 30 tys. zł kosztował dach. Jest jawność dokumentów.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „19 tys. zł.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej zapytał: „No nie wiem czy 19 tys. zł. Ale razem z blachą, ze wszystkim?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ze wszystkim, z robocizną.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „To chcemy to zobaczyć.”

Wyszedł radny Sławomir Chodakowski. Liczba radnych obecnych na sesji wynosi 12.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tak, przepraszam, więcej, 27 tys. zł.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Byłem nawet pewny, że więcej. Proszę Pana, czytam protokół z poprzedniej sesji. Ten protokół to są same sprzeczności. Same sprzeczności. Ja mam podkreślone naszą sprawę tłustym drukiem i mogę odczytać. Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział, że koszty budowania tych kominów to będzie rzędu 500 zł jednego, drugiego komina około 1000 zł, itd. Następnie czytamy w dalszym punkcie, że Pani Pogorzelska pytała ile kosztuje w kosztorysie przebudowa pionu kominowego. Pan Andrzej Pleskowicz powiedział, że mam kosztorys i musiałbym zajrzeć. Po powrocie na salę obrad Pan Wójt powiedział, że w kosztorysie ofertowym jest tak: 20 324 zł bez kominów, 24 848 zł z kominami. Czyli koszta tych dwóch kominów z materiałami to jest 4,5 tys. zł, a jeżeli nasze materiały, to może być 3,2-3,5 tys. zł. Czyli zaczynamy na początku sesji od 500 zł za komin, kominy mają kosztować 1000 zł. Są wyciągnięte 3 kominy, nie dwa tylko są trzy i teraz gdzie to się ma do tych 4 tys. zł wydatków. Państwo nie wiecie co uchwalacie, bo finanse rosną, rosną finanse. Jest około 30 tys., 30 tys. zł już macie Państwo za sam dach, a teraz będziecie Państwo adaptować to. Bardzo fajnie. Tylko, że była taka kwestia również, że Pan Wójt tutaj odpowiadał Pani Pogorzelskiej, że w tej chwili to wszystko służy dla gospodarki komunalnej, że tam są garaże. Dlatego nie sprzedajemy, bo tam są garaże i cały czas była kwestia tego typu, że to jest bardzo potrzebne gminie, bo tam są garaże, bo trzeba schować sprzęt. Sprzętu się nie schowa, bo w środku garażu są postawione kominy, więc tam nic nie wejdzie. Obok są dwa maleńkie garażyki, do których wchodzi samochód ośrodka kultury i tam żaden ciężki sprzęt już się nie zmieści się po prostu, nie wjedzie bo nie, no i tyle. Czemu to jest takie wprowadzanie w błąd. Protokół to są same sprzeczności. To trzeba przeczytać i Państwo radni macie wnosić uwagi do protokołu. To są sprzeczności. Jeżeli jest na początku 500 zł, a później jest 4,5 tys. zł, no to nie wiadomo co to jest. Nie wiem co to jest. Jeszcze jedno pytanie. Czy od lutego została uregulowana sprawa najmu budynku przy ul. Bielskiej przez Państwa Hurcewicz?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Proszę Państwa, kwestię ceny kosztorysu inwestorskiego, a ceny wykonawczego może tylko rozstrzygnąć Pan wykonawca, który to robił. Jest to przedstawiciel naszej miejscowości, bo on sobie wycenił i on jedynie wie ile to jego kosztowało, robocizna i materiały. Mam pytanie do przedstawicieli Wspólnoty. Czym jest podyktowana ta niechęć adaptacji tych budynków na mieszkania? Czy to jest niechęć skierowana do mnie, czy nie chcecie Państwo tam w ogóle żadnych lokatorów? Czy to niechęć, że ja sugeruję, że jest fatalny stan budynku Państwa Hurcewiczów. Czym ta niechęć jest podyktowana?”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Pan nie mówi wszystkiego. Proszę bardzo, w momencie kiedy byliśmy na rozmowie z Panem, zostaliśmy wprowadzeni w takie zapewnienie, że tam jest często Policja. Było tak, czy nie? Użył Pan takich słów, czy nie? Często jest Policja, że to są trudni ludzie, takich Pan słów używa. Jeżeli teraz Pan chce tam zrobić komunalne, gdzie będzie Pan ściągał ludzi wszystkich, z całej gminy, to my się nie zgadzamy. Nie chcemy. Ja mówię czemu nie do Wasiek na przykład, Pan mówi nie, w Waśkach nie można bo ich tam nie chcą. Pan mówi, że w Janowie ich nie chcą, w Makówce ich nie chcą, a my mamy chcieć. O to chodzi.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Czyli proszę Państwa, skłanianie się ku tematowi, że nikt nie chce sąsiedztwa Państwa Hurcewiczów. Było mi bardzo przykro, jeżeli seniorka Pani Halina Hurcewicz powiedziała publicznie w sklepie Groszek: Panie Wójcie, Pan celowo, świadomie działasz na niekorzyść społeczności katolickiej. W obecności bardzo wielu ludzi. Ja mówię, Pani Halino, o co Pani chodzi? Poprosiłem, Pani może sobie z tym nie poradzić. Niech Pani poczyta wypowiedzi pod kątem Państwa rodziny, kto się wypowiadał i jakich użył słów i ja tu proszę Panią Hurcewicz o zabrania głosu.”

Urszula Hurcewicz powiedziała: „Dziękuję Państwu. Nazywam się Urszula Hurcewicz i przypuszczam, że nie każdy mnie zna. Miałam możliwość zapoznania się z wypowiedziami, m.in. właśnie Pana Bubnickiego, z ostatniej sesji. Było mi bardzo przykro czytając, bo po prostu to zostało umieszczone w Internecie, jako byliśmy patologią, alkoholikami i w ogóle nie zaradni życiowo. Dla mnie jest bardzo przykro, że Pan Bubnicki nie chce nas jako sąsiadów i ja także z własnej woli po prostu nie chciałabym tego budynku. Mogłabym mieszkać tam gdzie mieszkam, gdyby stan techniczny na to pozwalał. Dla mnie było bardzo przykro słyszeć, że ktoś by z chęcią moją rodzinę na Waśki wysłał, czy do Janowa, bo w tym momencie po prostu musiałabym zrezygnować z pracy. Nie wiem czy w ogóle ludzie, którzy wypowiadają się na ten temat, czy oni w ogóle biorą to pod uwagę.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Jeżeli można celem sprostowania. Właśnie wszystko jest w Internecie i można czytać. Ja to czytałem wczoraj drugi raz i użyłem słów takich, proszę bardzo mnie teraz posłuchać, mówię to Pani prosto w oczy: „Czy to są ludzie ułomni?” Pytałem tutaj na sali, jest zaprotokołowane. „Czy to są ludzie, którzy wymagają specjalnej opieki?” Powiedziano mi, że nie, bo Państwo zarabiacie, Państwo macie dochody. Pan Wójt później mówi też na poprzedniej sesji, że Państwa sytuacja jest na tyle dobra, że nie można Państwu sprzedać za symboliczną złotówkę tego budynku, ponieważ to grozi niegospodarnością. Pan Wójt cały czas zasłania się niegospodarnością, a my się pytamy, a jaka to jest gospodarność, że za 150 tys. zł zrobi dwa mieszkania w garażu? Jaka to jest gospodarność? To my proszę Pani w ten sposób robimy. My chcielibyśmy, tak jak tutaj było ustalone. Pani Pogorzelska też mówiła, że trzeba byłoby Państwu dać nie rybę, ale wędkę. Państwo powinniście mieć ten dom, wykupić go. Czy Pani proponował Pan Wójt np. wykupienie tego domu na raty, na 10 lat, 900 zł rocznie zapłacić, gdyby to były raty np. bezprocentowe. To co, Państwo byście nie zapłacili? 90 zł, teraz płacicie może więcej czynszu. Może byście płacili mniej i mieli swoje.”

Urszula Hurcewicz powiedziała: „Przepraszam, ale ten dom nie nadaje się do remontu. Jeżeli miałabym środki finansowe na to, to ja bym kupiła ten dom tylko po to, żeby go po prostu za kilka lat zburzyć. Pan pracuje, ma duży staż pracy, pracuje Pan ileś tam lat. Ja pracuję od 5 lat. Niech Pan nie porównuje mojej sytuacji finansowej do swojej. Uważałam Pana za człowieka na poziomie.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „W żadnym przypadku nie chciałem Pani w niczym ubliżyć. Jeżeli coś takiego się stało, to bardzo Panią przepraszam serdecznie przy wszystkich, jeżeli coś takiego było. Jeszcze raz czytałem swoją wypowiedź w Internecie i nie użyłem żadnego słowa obraźliwego w kierunku Pani. Jeżeli Pani uważa, że tak było, to jeszcze raz Panią przepraszam. Bardzo ubolewam, że zostałem źle zrozumiany. Ale niestety tak jest na tym świecie, że są też może inni ludzie, którzy też potrzebują takiej pomocy. A np. Państwo Czega w Trześciance? Może też są biedni i może też chcieliby mieszkanie? A czemu im nie wybudować mieszkania? A czemu tym Państwu, a czemu tamtym? Proszę Pani, być może, że moja sytuacja jest lepsza od Pani, być może prawda, ale teraz proszę Pani, myśmy kupowali też mieszkanie od Urzędu Gminy. Nikt nam nie zrobił żadnego remontu, nigdy. Mieliśmy kupić mieszkanie i koniec. Jeżeli nie kupimy tego mieszkania, to mieszkanie idzie formą przetargową do sprzedaży i po wszystkim. Takie mieliśmy prawo, mieliśmy prawo pierwokupu i kupiliśmy mieszkanie. Myśleliśmy, że tak samo byłoby dobrze, gdyby Państwo to mieszkanie kupili.”

Urszula Hurcewicz powiedziała: „No dobrze, była taka możliwość, ale to już była niegospodarność poprzedniego Wójta. W chwili obecnej po prostu nie mamy takiej możliwości.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, ale teraz wróćmy do przedmiotu skargi, bo tutaj jest niekonsekwencja za niekonsekwencją, tak jak słusznie tutaj Pan Bubnicki zauważył. Podjęliśmy decyzję kilka miesięcy temu, że nie adaptujemy tych budynków na cele mieszkalne. Nie było to zmienione w budżecie, dwukrotnie pytała Pani Szafrańska, pytałam ja o to, dlaczego jeszcze nie ma zmian. No, bo jeszcze nie ma zmian. Zmiany zostały naniesione na poprzedniej sesji, chociaż tam jest też dostępny protokół. Do czego wracam i do czego zmierzam. Podjęliśmy kilka miesięcy temu decyzję o tym, że nie adaptujemy tych budynków na cele mieszkalne i nagle się dowiadujemy, że te prace dalej trwają, więc to jest niekonsekwencja kolejna. Nie została przedstawiona Radzie w ciągu tych kilku miesięcy od podjęcia decyzji żadna inna alternatywa, żadna inna możliwość. Czyli to jest wchodzenie w kolejne koszty dla gminy i wracanie do tematu, który gdzieś już został jak gdyby zakończony, o czym została poinformowana Wspólnota w formie pisemnej. Ja jak najbardziej tutaj uważam, że jest to temat, z którym Ci ludzie mieli prawo do nas się zgłosić.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Chciałam jeszcze zapytać Pana Wójta, bo Pan dostał to pismo 3 września od nadzoru budowlanego, czy tam 5 września, że budynek Państwa Hurcewiczów się nie nadaje do zamieszkania, że jest niebezpieczeństwo itd. A Pan te prace rozpoczął już wcześniej, nie wiedząc o stanie budynku, Pan finansami gminy po prostu sobie gospodaruje jak Pan chce. To jest dopiero niegospodarność.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ja zrealizowałem uchwałę Rady Gminy podjętą przez większość. Uchwała Rady Gminy dopuściła przekrycie. Tu nie chodziło tylko o adaptację, chodziło żeby ten budynek się nie rozpadł.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Ale po co kominy? Żeby się nie rozpadł to wystarczyło pokryć dach, mniejszym kosztem, a nie 30 tys. zł na dach garażu. Czy Państwo by chcieli tyle pieniędzy wydać na garaż?”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Pani Przewodnicząca sugerowała, że wystarczyłoby 10 tys. zł po to, żeby przykryć budynek papą. Nie było konieczne za 30 tys. zł przekrywanie tego blachą i wyciąganie kominów. Wystarczyło papą.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „My cały czas zapytujemy o tę niegospodarność.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Panie Witoldzie, Pan może swoje budynki kryć papą. Dach płaski o minimalnym nachyleniu 5%, to Pan może sobie pokryć sam u siebie.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej zapytała: „Ale do garażu Panie Wójcie chyba kominy nie są potrzebne? A Pan miał tylko po prostu zabezpieczyć garaż przed jakimś dalszym rozpadem i niszczeniem.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie będę polemizował z tym tematem. Podjęliście uchwałę, tę uchwałę zrealizowałem i proszę tę uchwałę, którą zrealizowałem proszę zaskarżyć. Ustawa o budynkach mieszkalnych komunalnych wymaga ode mnie jednoznacznie. Elementy konstrukcyjne muszą być w idealnym stanie, tj. fundamenty, ściany, stropy, więźba dachowa, stolarka, woda, prąd, gaz.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej zapytał: „A czy jest ekspertyza tego garażu, że on się będzie nadawał?”

Radna Bożena Pogorzelska zapytała: „O którym Pan budynku mówi, o tym na ul. Bielskiej?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ul. Bielska 3.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Mam jeszcze dwa słowa. Pierwsze słowo to jest takie, że mieszkając po sąsiedzku cieszyłbym się, że ktoś zadbał o budynek, nakrył i nie muszę patrzyć na jego ruinę. To jest jedno. A drugie słowo to jest takie, że jest jeszcze tutaj czynnik ludzki i trzeba tutaj spojrzeć na te małe dzieci, które też potrzebują odrobiny ciepła i jakiegoś normalnego życia.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Ale to jest granie na uczuciach. W ten sposób to nie, nie będziemy rozmawiać. To jest granie na uczuciach”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Proszę się Państwo nie zasłaniajcie dziećmi i nie zasłaniajcie uczuciami. Wy jesteście Radą, która została wybrana i Wy musicie patrzeć również na finanse gminy, co jest dla gminy korzystniejsze, a co nie. Sądzę, że wybudowanie od podstaw, bo ten garaż co to jest? To są ściany, fundamenty, wszystko tak jak sam Pan mówi jest w beznadziejnym stanie. Wybudować dla rodziny od podstaw dom, to jakie tu zostaną poniesione koszty, jak można byłoby adaptować. Nie sądzę, że na terenie całej Gminy Narew nie ma budynku, nie ma domu wolnostojącego, gdzie nie można byłoby przysposobić. Tutaj trzeba media doprowadzić. Ten budynek mieszkalny, jeżeli Państwo tu będziecie chcieli adaptować, to nie może być tak, że Pan Wójt sobie pomyśli, tanim kosztem że my tu zrobimy. Musi spełniać standardy jakieś. Musi być elektryka, muszą być media doprowadzone.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „To będzie kosztowało.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „To wszystko kosztuje, okna, drzwi. Nie wiem czy Państwo tam byli i zobaczyli w jakim stanie jest ten budynek. To nie jest tak, że Pan płacze nad rodziną jedną. Tych rodzin takich, może jeszcze w bardziej ciężkim stanie jest w gminie więcej. Czemu Pan jednej rodziny się trzyma? To jest po prostu dla nas nie do przyjęcia i podejrzane wręcz, bo tutaj jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pani mówi, że to jest wręcz podejrzane. Dlaczego trzymam się tej rodziny?”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Na terenie gminy sądzę, że jest budynek, który mniej będzie kosztował, niż przebudowanie garażu.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Nowy dom za 150 tys. zł wybudujemy.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dlatego trzymam się tej rodziny, ponieważ ta rodzina zamieszkuje w budynku mieszkalnym komunalnym. Państwo Bubniccy, Państwa też Narew przygarnęła i tutaj nikt Państwu oporów nie stawiał przy sprzedaży. Cieszymy się bardzo, że wizerunek stwarzacie Narwi, że jesteście zaradni.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Nikt nam nic za darmo nie dał, przepraszam, więc proszę nam nie wypominać. Myśmy zapracowali na to.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Nie każdy może zapracować. Nie każdy jest zaradny.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Może. Wszystko można.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, wracamy do przedmiotu skargi.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Pani Przewodnicząca, jeszcze dosłownie dwa słowa. To jest wjeżdżanie teraz na uczucia i to jest nie fair. Chciałem jeszcze zapytać. Była rozmowa taka, że Pan Hurcewicz ma emeryturę, czy rentę, pracuje. Pani Hurcewicz pracuje. Pani starsza, która tam zamieszkuje, nie znam, ma emeryturę. No więc słuchajcie, to chwileczkę, ale to trzeba powiedzieć. Jeżeli jest trudna sytuacja, jeżeli Ci Państwo zakładam, że np. nie mają tytułu najmu z tego budynku, co powinno być od lutego już załatwione przez Pana Wójta dawno. Jeżeli nie mają tytułu najmu i np. zamieszkujecie tam Państwo powiedzmy, że nielegalnie, to teraz czy nie macie takiej samej możliwości jak wszyscy inni wynajęcia mieszkania u kogokolwiek? Przecież to są normalne procedury. To nie jest tak, że jak ktoś nie może mieszkać w takim budynku, czy w innym, to ja mu robię prezent i buduję mu następny dom. No chwileczkę, to przepraszam bardzo, ale gdzie jest powiedziane Panie Wójcie, że Pan nie może wziąć na stancję Państwa Hurcewicz? A gdzie jest powiedziane, że Pan nie może postawić u siebie pod domem na działce kontenera? Pan tutaj wjeżdża mi na uczucia proszę Pana. Proszę w ten sposób nie robić. Ja nie jestem przeciwko rodzinie, ja nie jestem proszę Pana jakimś wrogiem tutaj. Prowadzę zawód zaufania publicznego, to się tak nazywa ładnie, zawód zaufania publicznego. 30 lat tutaj mieszkam, jestem takim samym Narwianinem być może jak Pan. Może gorszym, może lepszym, ale 30 lat tu mieszkam.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Absolutnie proszę nie odnosić tego do siebie, że to my jesteśmy przeciwko rodzinie. My po prostu zwracamy uwagę, że można to zrobić mniejszym kosztem. Pan odpowiada za finanse gminy, Rada odpowiada za finanse gminy, a to my jesteśmy podatnikami i mamy prawo mięć w to wgląd i po prostu baczenie na taką sytuację.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Szanowni Państwo, wracając jak gdyby do przedmiotu skargi, bo powinniśmy to rozpatrzeć na tej sesji. Generalnie jeszcze raz podkreślam, gdzieś się mieszają nam pewne kwestie w tej całej dyskusji. Podjęliśmy raz decyzję o tym, że przekrywamy te garaże. Później ta decyzja została zmieniona, bo jeszcze zostały dołożone kominy. Kto jak głosował to każdy wie, kto był przeciw, kto był za, kto się wstrzymał w tej sprawie. Ci Państwo wykorzystują prawo, prawo obowiązujące w tym kraju, więc tutaj nie grajmy na uczuciach, nie powielajmy jakichś takich spraw związanych właśnie z przekazywaniem nieprawdy jeden drugiemu. Takie właśnie opinie chodzą, że my tutaj nie chcemy kogoś, albo kogoś chcemy. Proszę się dzisiaj określić, czy podtrzymujemy decyzję, że sprawa garaży została zakończona, bo widzicie Państwo, że budynek został przekryty i są tam kominy. Tak jak zagłosowaliście tutaj większością. Temat jest zakończony i tak jak się określiliśmy kilka miesięcy temu, nie adaptujemy tego pomieszczenia na cele mieszkalne. Więc po prostu powinniśmy tutaj dzisiaj się jasno wypowiedzieć. Żeby tutaj nie grać na emocjach i uniknąć jakiejś jałowej po prostu dyskusji, która nie ma ani uzasadnienia, ani miejsca, ani sensu przede wszystkim. No chyba, że nie mam racji.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Przepraszam, że może ja zabieram głos w tej sprawie, ale jest sytuacja taka, że to właśnie Rada podjęła uchwałę. Ten punkt i ten temat jest jako wydatki inwestycyjne. Wójt zrealizował, czy też próbował realizować uchwałę i nie wiem dlaczego właśnie skarga. Skarga powinna dotyczyć ewentualnie zrealizowania, bądź niezrealizowania uchwały. Uchwała została zrealizowana. Temat jest, też faktycznie nie grajmy na uczuciach, uciekamy od uczuć i to jest istotne.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Panie Sekretarzu. Albo Pan jest nieskoncentrowany na dzisiejszej sesji, albo Pan jest nieprzygotowany do tej sesji, nie czytając protokołu z poprzedniej sesji. Proszę zwrócić uwagę, że na poprzedniej sesji, co jest zapisane w protokole, nie raz padło stwierdzenie, że ja i tak, i tak tam tych ludzi zakwateruję, co jest sprzeczne z tym, co my podjęliśmy kilka miesięcy temu. Wiec tutaj też wyniknęły te dwie sprawy i Ci ludzie mieli prawo w określonym terminie zareagować. A tutaj dzisiaj mówimy o tym, że i tak tam gdzieś kogoś trzeba wsadzić. To chyba takie słowa padły, albo ja nie rozumiem co się dzieje tutaj na tej sali.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pani Przewodnicząca, w związku z decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego ja proponuję, żebyście się Państwo w tygodniu spotkali na komisjach roboczych i dali mi wytyczne odnośnie umieszczenia rodziny Hurcewiczów w jakimkolwiek budynku. Bardzo Państwa proszę.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „To takie decyzje Wójt sam może podjąć. Czy nie?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ja podjąłem decyzję.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Przecież Pan i tak teraz do garażu Państwa Hurcewiczów nie wsadzi, prawda. Trzeba czasu na to, musi Pan mieć czas.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Ale nie mówiąc o budynku, w którym teraz.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Inną musi Pan podjąć decyzję. W tej chwili inną.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Zaadaptować inny dom, np. w gminie gdzieś na terenie, a tutaj budować od nowa. Czyli Pan sam widzi, że Pan teraz nie przeniesie Państwa.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W związku z moimi obowiązkami, nie tylko rodzina Hurcewiczów. Również musimy gdzieś umieścić Pana Eugeniusza Szwedka. On też nie może w takich warunkach mieszkać. Pan Szwedka nie przeszkadza prawda?”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Już jest Pan Szwedko. Jesteśmy sąsiadami i sądzę, że nic do nas nie ma. Proszę porozmawiać. Absolutnie. Jesteśmy dobrymi sąsiadami, pomagamy mu jak trzeba. Proszę nas nie przedstawiać jako potworów, którzy są przeciwko rodzinie z trojgiem dzieci, bo tak nie jest.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, z racji tego, że nikt by nie chciał, mieszkańcy żadnej wsi, żeby w nowo wyremontowanych świetlicach, gdzie są warunki, umieścić Państwa Hurcewiczów. Jeżeli byłaby dokumentacja, to są dwa mieszkania po 28 m2.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Słyszałam tylko trzydzieści ileś. 35.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Mówię o powierzchni użytkowej, nie ma ścian działowych. Odliczając trzony kuchenne i ściany działowe, czyli około 28 m2. Jeżeli Państwo wyrażą zgodę, żeby adaptować te budynki, sprzątnęliśmy te nielegalne składowisko odpadów, które ktoś tam zafundował za tym budynkiem, zrobimy wejście z tamtej strony od ogrodu Państwa Hurcewiczów sąsiadów. Nie będziecie Państwo musieli tego…”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Ale nie o tym rozmawiamy.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Ale nie o tym mówimy wszyscy.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Dlaczego Pan cały czas, jeszcze nic nie jest postanowione, a Pan już robi wejście do budynku.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „To jest takie właśnie robienie wody z mózgu radnym, bo tak na poprzedniej sesji było. Cały czas jest motanie. Oni później nie wiedzą nad czym głosują. Nie wiadomo, o co chodzi. 500 zł miały kosztować kominy, pod koniec sesji kosztują  4,5 tys. zł. Cały czas tak jest. Pan nie odpowiada na pytania.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie było z tym żadnego problemu, dopóki Pan przestał akceptować swoich przyszłych ewentualnie sąsiadów. I to Pan zrobił to całe zamieszanie. Tylko i wyłącznie Pan zrobił to całe zamieszanie.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Pan w niezgodzie z decyzją Rady Gminy i Pan zaczął budować.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ja mam ustawowe obowiązki w stosunku do tych ludzi, do tej trójki dzieci i to jest mój obowiązek.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Ale cała gmina jest.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej powiedział: „Pan ma obowiązki wobec wszystkich mieszkańców gminy, nie tylko jednej rodziny.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeżeli chodzi o mieszkania komunalne, tylko w stosunku do tej rodziny. Ewentualnie do Pana Szwedka, który nie wiem jaki ma status. To jest w tej chwili kwestia tylko prokuratora, dlaczego on tam jest i co on tam robi, w jakich warunkach tam jest. Podkreślam jeszcze. Ustawowy mój obowiązek, to zabezpieczyć ludziom, którzy mieszkają w budynku komunalnym dwurodzinnym, po nakazie powiatowego inspektora, miejsce gdzieś do zamieszkania. Nie ma tematu więcej.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Tak, jest to Pana podstawowym obowiązkiem zapewnić im oczywiście mieszkanie, ale niestety trzeba też i patrzeć na to, że Pan nie może sobie tak finansami gminy dysponować jak Pan chce.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Zostawić to na komisje.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Reasumując skargę, Państwo podjęliście uchwałę, ja tę uchwałę zrealizowałem. Proszę, z racji bardzo krótkiego czasu, co mam zrobić z rodziną Hurcewiczów, proszę o podjęcie decyzji i wskazanie ewentualnego miejsca. Bardzo Państwa proszę.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Może jeszcze przedstawić koszty, jakie byłyby koszty, gdyby Pan zaadaptował ten garaż.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Proponuję, żeby Pani radca prawny wypowiedziała się na ten temat, jeżeli chodzi o obowiązki gminy w stosunku do budynków komunalnych.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, my tutaj wracamy znowu do sytuacji sprzed kilku miesięcy. Wtedy było wspólne spotkanie wszystkich radnych i były wyraźne sugestie, że proszę o określenie wszelkich możliwości. Co my jako gmina, jakie mamy furtki, jakie mamy możliwości, żeby pomóc tym ludziom. Przecież to nie było tak, że tym ludziom nikt nie chciał pomóc. Ale to chyba z całym szacunkiem dla wszystkich tu obecnych, ale nie radni się tym zajmują. Ktoś przygotowuje te materiały, które są później poddawane pod decyzje, pod głosowanie dla Rady Gminy, więc proszę Państwa, tutaj jeszcze raz powtarzam. Ci ludzie, Ci mieszkańcy tej Wspólnoty oczekują od nas jasnej decyzji, czy my w końcu będziemy dalej robić te mieszkania, czy podtrzymujemy to, o czym już zadecydowaliśmy parę miesięcy temu, że zamykamy temat. Więc proszę się teraz opowiedzieć.”

Mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej powiedziała: „Poza tym jeżeli Pan Wójt tak się martwi o rodzinę i słusznie, bo trzeba się martwić o wszystkich, szczególnie jeżeli ta rodzina jest w trudnej sytuacji, to macie jakieś fundusze socjalne, jakąś opiekę. Pomóżcie tym ludziom. Nie tylko wybudować im dom, bo są jeszcze inni ludzie na terenie gminy może w cięższej sytuacji, co nie pracują. Ci Państwo pracują, emerytury, renty mają, nie są jakimiś pogorzelcami, że doświadczyli jakiejś tragedii, nie są bezdomnymi, więc proszę się nad tym zastanowić.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, wracamy znowu do przedmiotu skargi.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Zeszliśmy tak już na plan dalszy odnośnie skargi i mówimy o zupełnie innych sprawach przez większość sesji, tylko, ja widzę, że tu jest zawracanie Wisły kijem itd. W każdym razie tu chodzi głównie o skargę. Skarga wg mnie z oczywistych przyczyn jest bezzasadna, ponieważ tutaj zawiniła trochę Rada i poprzednia uchwała, która zezwalała na ujęcie. Natomiast dalsza dyskusja co z tym budynkiem, to jest też do podjęcia przez Radę i zadeklarowania się, czy będzie to mieszkalne, czy nie będzie i tylko o to chodzi. To jest kwestia dalsza, którą musimy szybko też podjąć. Natomiast tutaj skarga to jest dla mnie oczywista.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Wszystko wziął na siebie.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Mam tutaj takie dwa punkty widzenia. Po pierwsze odnośnie tego zagospodarowania. Poprzednia Rada zagłosowała i cały czas było mówione, że to będzie tylko przekrycie, po to żeby sprzęt komunalny miał miejsce. Nie było mowy o tym, żeby tam zaadaptować te garaże na budynki mieszkalne. Zresztą to było jakby podjęte już znacznie wcześniej. To w pierwszej kwestii, a w drugiej w sprawie skargi. Cytuję artykuł 227 z kodeksu postępowania administracyjnego: „Przedmiotem skargi może być w szczególności zaniedbanie lub nienależyte wykonanie zadań przez właściwe organy albo przez ich pracowników, naruszenie praworządności lub interesów skarżących, a także przewlekłe lub biurokratyczne załatwianie spraw.” Więc czy zostały tu naruszone interesy skarżących? Ja uważam, że absolutnie tak. To jest moje zdanie na podstawie tego artykułu.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Ale te wcześniejsze przesłanki nie.”

Radca prawny Eugenia Ostapczuk powiedziała: „Proszę Państwa, to jest strasznie dużo emocji. Przedmiot skargi jest ścisły i rzeczowy: Czy Wójt naruszył określone zasady, na które mu wcześniej pozwoliła Rada. Mnóstwo jest tu wątków dodatnich. Czy lokal ten będzie, czy nie będzie. Na dzień dzisiejszy nie ma tego lokalu, natomiast co do dalszych losów to Państwo dalej zadecydujecie. Natomiast skarga jest krótka, węzłowata i uważam, że tylko co do tego się ogranicza. To nie jest tak, jak Pani radna tu zacytowała określony przepis prawa z kodeksu postępowania administracyjnego. To jest ogólny przedmiot skargi. Natomiast tutaj zarzuca się konkretne czyny w określonej sytuacji faktycznej i Państwo się na tym skupiacie, oceniacie i to wszystko.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „W mojej ocenie, żeby był porządek, to co Rada radzi, jakie podejmuje uchwały, jakie podejmuje decyzje, no to po prostu tego trzeba się trzymać. Ewentualnie jeśli coś nie wychodzi, jeśli się zadzieją jakieś sytuacje, na które nie mamy powiedzmy wpływu i trzeba je przedyskutować, to chodzi o jakieś takie przekazywanie prawdy, a nie po prostu tutaj robi się jeden wielki bałagan. Rada sobie, tu ktoś sobie i każdy sobie rzepkę skrobie. Chyba tak to nie powinno być. Proszę Państwa, proponuję może poddać głosowaniu w ogóle sam fakt tego, czy ten temat budynków garażowych przy ul. Mickiewicza, nie wiem czy mogę, ale myślę, że niech się tutaj wszystkie osoby, które są obecne w tej chwili, wszyscy radni, opowiedzą. Czy ten temat już jest zakończony i Państwu nie przyjdzie do głowy np. wprowadzić i znowu przegłosować na kolejnej sesji, że tam dokładamy jeszcze np. 50 czy 60 tys. zł, bo nagle coś się wydarzyło, chociaż dopuszczam taką sytuację. Jest taka moja propozycja, żebyśmy tutaj przegłosowali i żeby Ci Państwo też mieli jasne stanowisko, czy ten temat z przekryciem tego dachu pozostaje już zakończony. Może jestem w błędzie. Co Państwo na to?”

Radca prawny Eugenia Ostapczuk powiedziała: „To byłaby taka uchwała jakaś tam typowo intencyjna, wyrażająca jakiś tam pogląd na przyszłość. Ona miałaby oparcie tylko i wyłącznie w statucie gminy, jako intencja.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Tutaj jak gdyby Rada zadecydowała, że jest ten budynek przykryty i od dalszych decyzji Rady będzie zależało czy będzie ta adaptacja, czy nie. Więc tutaj na przyszłość dla nas radnych jest taka, że trzymamy się tego, że nie adaptujemy. Na dzień dzisiejszy. Być może za miesiąc wynikną takie sytuacje, że będziemy musieli adaptować, ale na dzień dzisiejszy jesteśmy w tym przedmiocie jak gdyby usatysfakcjonowani, że Wójt przykrył te garaże. Natomiast wrócę jeszcze raz do tej skargi. Tutaj musimy się opowiedzieć właśnie. Cała procedura zmiany sposobu użytkowania budynku gospodarczo – garażowego na mieszkania komunalne jest w toku i jest cały czas aktualna. Skarga na to że, mimo tego, że Rada jak gdyby zamyka temat, Pan Wójt w dalszym ciągu to realizuje.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Sami przeciw sobie mamy głosować. Najpierw pieniądze daliśmy na dokumentację.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Daliśmy tylko pieniądze na przekrycie.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Ale jeszcze na dokumentację daliśmy pieniądze też.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Pozwolę sobie, po prostu przygotowałam dwa projekty uchwał, więc przeczytam.”

Radny Jerzy Sakowski zapytał: „Mam jeszcze pytanie jedno bardzo ważne. Czy coś zostało wykonane niezgodnie z naszą uchwałą odnośnie tej skargi? Załóżmy, czy ten budynek został wykonany, czy tam przystosowanie zostało zrobione niezgodnie z uchwałą?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nic absolutnie nie. Ten budynek został przekryty blachą, oczywiście zgodnie ze sztuką budowlaną, jest folia. To co Państwo zdecydowaliście, też zostały wyciągnięte dwa kominy w perspektywie tej sytuacji, tych obowiązków, które na mnie ciążą w związku z budynkiem komunalnym mieszkalnym naszej gminy.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Czyli cały czas Pan Wójt podtrzymuje, że to będzie.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Nie było tam żadnego innego przysposobienia.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Ale przecież my jako Rada daliśmy pieniądze na dokumentację.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W związku z decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, proszę Państwa o spotkanie się i o wskazanie ewentualnie wytycznych jakie mam kroki następnie poczynić.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Według mnie źródłem tych całych nieporozumień jest złe zrozumienie, iż komisje rady gminy nie wyrażają żadnych opinii wiążących. Opinią wiążącą jest głosowanie, bądź decyzja pozytywna lub negatywna Rady Gminy. Tutaj Państwo troszkę zostali wprowadzeni w błąd, ponieważ przeczytali, czy dostali jakąś informację, że komisje postanowiły nie adaptować tego budynku na budynek mieszkaniowy. Niestety, oprócz tych decyzji nie poszła decyzja Rady. Nie było decyzji Rady, która to zmieniała, więc tutaj to postępowanie jakby wcale się nie zmieniło. Na poprzedniej sesji Wójt, zgodnie z uchwałą Rady Gminy, wykonał z tego co dzisiaj słyszymy prawdopodobnie to co zostało uchwalone, więc tutaj jest pewna nieścisłość. Niestety decyzje komisji Rady Gminy nie są w żaden sposób wiążące dla Wójta czy dla mieszkańców. Myślę, że tutaj jest też źródło pewnego nieporozumienia i stąd też się wziął konflikt. Na przyszłość radzę, żeby czy to urzędnicy, czy to radni, czy mieszkańcy też zwracali uwagę na takie szczegóły.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej zapytał: „A w jakim celu zbierają się komisje w takim razie, skoro później nie respektują tego stanowiska na Radzie?”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Jeżeli jest komisja np. pięcioosobowa, czy czteroosobowa, podejmuje jakąś decyzję. Posiedzenie komisji też nie musi być w pełnym składzie, aby jej opinia była jakaś tam wiążąca. Jeżeli z trzech osób na komisji dwie zagłosowało za odrzuceniem tego projektu, a na sesji łączna liczba głosów była przeciwna, ktoś zmienił zdanie, no to niestety takie rzeczy powstają.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Nie wszyscy radni należą do komisji.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej zapytał: „Po 4 osoby są na komisji.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Ale przez noc nie można zdania zmienić?”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej zapytał: „Można. Ale nie można być pływajło. Nie można być letnim. Trzeba być albo ciepłym, albo zimnym, a nie można być cały czas letnim.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Czasami zmieniają się okoliczności.”

Mieszkaniec Wspólnoty Mieszkaniowej zapytał: „Nie dyskutujecie Państwo na temat aborcji, na temat światopoglądowy, tylko na temat budżetu, a się wstrzymujecie. Pięciu się wstrzymuje.”

Radny Jan Ochrymiuk zapytał: „Potrzebne to w gminie. Aborcje.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała, czy są jeszcze pytania do projektu uchwały. Więcej pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały uznający skargę za zasadną.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 7 radnych, przeciw – 2, wstrzymało się – 3.

Uchwała Nr XXXIII/243/13 Rady Gminy Narew z dnia 6 września 2013 roku w sprawie rozpatrzenia skargi na Wójta Gminy Narew stanowi załącznik Nr 9 do protokołu.

 

  • w sprawie rozpatrzenia skargi na Kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Narwi

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Otrzymali Państwo treść tej skargi w materiałach. Może Pan Sekretarz w zastępstwie powie generalnie, o co tutaj w tym wszystkim chodzi.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Szanowni Państwo, Pan skarżący, też oczywiście nie możemy użyć nazwiska, złożył zawiadomienie do Wojewody, a Wojewoda oczywiście wg właściwości przekazał to do Rady. Macie Państwo treść skargi i pismo Wojewody, więc nie będę go cytował. Natomiast po zbadaniu materiału zgromadzonego, wynika, że osoba wymieniona w skardze korzysta ze świadczeń pomocy społecznej już od 9 lat i każde składane podanie, po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego w miejscu zamieszkania, zostało rozpatrzone pozytywnie. Pomocy udzielano w ramach posiadanych środków finansowych zgodnie z potrzebami wskazanymi we wnioskach. Skarżący wnioskował również o usunięcie eternitu, który rzekomo zalega na posesji. Stwierdziliśmy podczas oględzin, że ten eternit został usunięty. W związku z powyższym uznajemy, że te zarzuty w skardze są bezzasadne. Także uchwała jest jako niezasadna skarga.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały. Pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXXIII/244/13 Rady Gminy Narew z dnia 6 września 2013 roku w sprawie rozpatrzenia skargi na Kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Narwi stanowi załącznik Nr 10 do protokołu.

 

  • w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Narew na lata 2013 – 2024

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Szanowni Państwo, na dzisiejszej sesji jest również projekt zmian w budżecie. Wieloletnia Prognoza Finansowa chociaż jest uchwalana w porządku jako pierwsza, bo to jest na rok 2013 i na lata następne, jest jakby powieleniem tych zmian, które Państwo przyjmą, ewentualnie nie przyjmą. W każdym razie uaktualniamy Wieloletnią Prognozę Finansową. Dochody budżetu będą wynosiły na 2013 rok 14 473 166 zł, w tym majątkowe 1 340 627 zł. Wydatki będą wynosiły 14 421 103 zł, w tym majątkowe 1 863 771 zł. Zachowane są wszystkie wskaźniki spłaty pożyczek i kredytów, zarówno spłaty roczne i wynoszą one w granicach 4,14% naszych dochodów. Zadłużenie gminy na dzień dzisiejszy będzie wynosiło 16,62%. Zmieniamy również tutaj załącznik wieloletnich zadań inwestycyjnych. To się nazywa wykaz przedsięwzięć do WPF. Chodzi tutaj o budowę naturalnych przydomowych oczyszczalni ścieków oraz rozbudowa sieci wodociągowej na terenie Gminy Narew. W pierwszej wersji budowa przydomowych oczyszczalni ścieków miała się odbywać w 2013 roku. Przenieśliśmy to aneksem na 2014 rok, chociaż to będzie i 2013 i 2014 dlatego, że w tym roku trwają prace przygotowawcze do ogłoszenia przetargu, także to tak, jakby inwestycja już się zaczęła. Przenieśliśmy dlatego, że w podpisywanej umowie termin zakończenia inwestycji był wrzesień 2013 roku, a myśmy umowę podpisywali w sierpniu, także był to termin nie realny. Wziął się z tego dlatego, że wniosek o dofinansowanie był składany na jesieni 2012 roku i stąd oni nie mogli dać innej umowy. Dlatego przenieśliśmy to, spokojnie się to zrobi. Oczyszczalnie do czerwca 2014, natomiast wodociągi do lipca 2014. Ale w tym wykazie przedsięwzięć zostało to przeniesione na rok 2014 i limit wydatków tak wykonany. To by było tyle. To jest taka uchwała, którą musimy robić, plan na lata spłaty zaciągniętych pożyczek i kredytów, plan dochodów i wydatków, a w sumie wynika ona z uchwał cząstkowych budżetu i w sprawie zmian w budżecie.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały.

Sołtys wsi Soce Andrzej Filipiuk zapytał: „Kiedy dokładnie będzie ten przetarg na te przydomowe oczyszczalnie ścieków?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Przypuszczam, że na jesieni tego roku.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Przetarg po podjęciu uchwały przez Radę Gminy. Pierwsza musi być uchwała, zgoda Rady Gminy, a następnie przetarg.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXXIII/245/13 Rady Gminy Narew z dnia 6 września 2013 roku w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Narew na lata 2013 – 2024 stanowi załącznik Nr 11 do protokołu.

 

  • w sprawie zmian w budżecie gminy na 2013 rok

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Szanowni Państwo, proponuję następujące zmiany w dochodach. Zmniejszamy dochody w dziale 010 o 562 437 zł. Co to są za dochody? To są dochody, które miały wpłynąć ze środków europejskich i z wpłat ludności na przydomowe oczyszczalnie ścieków. Ponieważ przesuwamy tę inwestycję na 2014 rok, to w tym roku te dochody nie wpłyną. Następnie rozdział 01095 zwiększamy dochody o 50 tys. zł ze sprzedaży działek. 20 września ma się odbyć przetarg na sprzedaż działek i po rozmowie z pracownikiem wiem, że są ludzie zainteresowani i uważamy, że te pieniądze wpłyną do budżetu, dlatego że budżet, który mieliśmy zaplanowany ze sprzedaży, 80 tys. zł, na dzień dzisiejszy jest już wykonany. Pieniądze te są nam potrzebne do budowy mostu, stąd szukałam w dochodach tych pieniędzy. Wprowadzamy do budżetu 25 087 zł i są to wpływy z tytułu odpłatnego nabycia sprzedaży nieruchomości. Chodzi tutaj o te mieszkanie w Odrynkach, które zostało sprzedane. Pieniądze wpłynęły do budżetu i nie mieliśmy tego zaplanowanego. Następnie zwiększamy wpływy z podatku leśnego, rolnego i od nieruchomości. Podatek od nieruchomości zwiększamy o 10 tys. zł od osób prawnych. Na 100% nie jestem pewna czy to wykonamy, ale jak mówiłam, szukałam pieniędzy, żeby wyrównać kwotę, która była po przetargu na budowę mostu. Odsetki od nieterminowych wpłat 29 405 zł jest to dochód już wykonany czyli pewny, ale nie mieliśmy zaplanowanych. Zwiększamy w pomocy społecznej na zasiłki stałe o 5 365 zł. Są to dotacje z budżetu państwa, mamy na to pismo, także to jest dochód pewny. Zwiększamy dotację na dożywianie o 2 199 zł. Zwiększamy dotację otrzymaną na projekt „Lepszy start – wyrównywanie szans edukacyjnych uczniów z Gminy Narew”, są to pieniądze, które wpłynęły i ja nie miałam tego wprowadzonego do budżetu, dlatego teraz muszę wprowadzić to. Zwiększamy dochody z tytułu wpływów za gospodarkę ściekową o 10 tys. zł. Tak wyglądałyby nasze dochody. Teraz po dzisiejszej sesji możemy więcej wprowadzić dlatego, że od października będzie wyższa stawka za ścieki, także na pewno ten dochód wykonamy. Jeżeli chodzi o wydatki, to zwiększamy wydatki w dziale 010 Infrastruktura wodociągowa i sanitacyjna wsi. Zmniejszamy wydatki i przenosimy je na rok 2014, chodzi tutaj o budowę przydomowych oczyszczalni ścieków i inwestycje tj. 391 437 zł i 198 861 zł. Następnie w transporcie i łączności zwiększamy wydatki o 302 zł na dokumentację ulicy Ogrodowej. Po prostu umowa jest podpisana o 302 zł więcej niż mamy w budżecie, także prosiłabym o zwiększenie tej kwoty. Następnie zwiększamy wydatki o 165 932 zł i jest to na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Chodzi tutaj o nasz most po przetargu, most i inspektora nadzoru. Mieliśmy w budżecie 1 mln 200 tys. zł, po przetargu i razem z inspektorem nadzoru jest to 1 365 932 zł. Następnie w Urzędach wojewódzkich prosiłabym o zmiany w ramach budżetu urzędu wojewódzkiego. To są zadania zlecone i chodzi tutaj o zabranie z jednych paragrafów, a daliśmy na paragraf 4170, bo będziemy zabezpieczać księgi meldunkowe. Chodzi tam o odkwaszanie tych ksiąg itd., to jest usługa wykonana z zewnątrz i wiem, że w tym roku mamy nakaz zabezpieczenia pewnych ksiąg i dlatego te zmiany w budżecie. Zwiększamy wydatki na koszty postępowania sądowego i prokuratorskiego i tu chodzi o odsetki komornicze. Komornik jak ściąga podatki to bierze swoją prowizję i tutaj księgujemy te prowizje. To jest bardzo niekorzystne dla budżetu dlatego, że wszelkie prowizje komornicze musimy najpierw przyjąć po stronie dochodów jako, że ktoś zapłacił podatek, a potem musimy w swoje koszt to brać. Także to są nasze koszty te komornicze egzekucje. Następnie Oświata i wychowanie, tutaj proszę o zwiększenie o 610 zł na przedszkola integracyjne. Mamy dziecko, które dojeżdża do przedszkola integracyjnego. Myśmy mieli to zaplanowane na 10 miesięcy, a te przedszkole jest czynne przez 12 miesięcy w roku i dlatego na 2 miesiące nam zabraknie pieniędzy. Przedszkole znajduje się w Hajnówce. Dlatego prosiłabym o zwiększenie o 610 zł. Następnie dochodzimy do pomocy społecznej, zasiłki stałe i chodzi tutaj o środki, które otrzymaliśmy z dotacji. Jest to kwota 5 365 zł i wprowadzamy na wypłatę świadczeń zasiłków stałych. Następnie na dożywianie zwiększamy wydatki o 2 199 zł, to również pochodzi z budżetu państwa. Przechodzimy do Edukacyjnej opieki wychowawczej, tam jest pomoc materialna dla uczniów, tzw. stypendia. Mieliśmy 36 tys. zł z budżetu państwa. Nie mieliśmy w naszym planie wkładu własnego na stypendia, a musimy tam mieć 20%, dlatego proszę o wprowadzenie kwoty 8 104 zł. To jest nasz wkład do stypendiów. Budżet po tak dokonanych zmianach zamknąłby nam się kwotą po stronie dochodów 14 473 166 zł, po stronie wydatków 14 421 103 zł. Nadwyżka budżetowa w wysokości 52 063 zł przeznaczona jest na spłatę rat pożyczek i kredytów. Zmieniamy przy okazji przychody i rozchody budżetu, tj. załącznik nr 4, gdzie wprowadzamy wolne środki. W poprzednich uchwałach mieliśmy 300 tys. zł tych wolnych środków, a teraz już 400 tys. zł wolnych środków. One idą na pokrycie spłat kredytów i pożyczek, bo w sumie w jednym roku spłacamy 453 tys. zł. Zmieniamy również załącznik inwestycyjny i gdzie są zmiany. Zmienia się zadanie inwestycyjne nr 1, gdzie są wydatki inwestycyjne na opracowanie projektu modernizacji oczyszczalni ścieków w Narwi. Tutaj dokładamy te 4,5 tys. zł. Do kwoty 19,5 tys. zł, bo tak przetarg na opracowanie dokumentacji i dlatego Wójt podpisał i prosi o tę zmianę. Następnie ta budowa przydomowych oczyszczalni ścieków. Z roku 2013 przesuwamy na 2014 rok. Dokładamy te 302 zł w zadaniu nr 3 – wydatki inwestycyjne na opracowanie projektu przebudowy ulicy Ogrodowej. Chodzi tu o opracowanie dokumentacji na 7 302 zł. Zmienia nam się most, ogólny koszt budowy mostu 1 365 932 zł z tym, że 1 mln zł dostajemy z budżetu państwa. Mamy na ten cel zapewnione środki na piśmie, jest promesa, także tutaj nie będzie tak jak z ulicą Mickiewicza, na pewno dostaniemy te pieniądze. 365 932 zł to są nasze środki własne. Nie bierzemy na to żadnego kredytu, żadnej pożyczki. Być może nasze środki własne zmienią się jeżeli pozytywną opinię podejmie Rada Gminy w Narewce i coś tam nam dorzuci.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Czy to pismo może być przedstawione radnym?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ta promesa? Jak najbardziej, mogę przynieść.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Bo o to radni pytali właśnie między innymi.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Tak, jest na piśmie i za chwile jak skończę to przyniosę i odkserujemy, czy tak puścimy.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Może puścimy, żeby po prostu każdy miał wgląd, że te pieniądze są.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Warunkiem jest dostarczenie kompletnej dokumentacji do 13 września. Chyba tak.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Proszę nie sugerować się, bo nastąpiła luka w ministerstwie i jako Wójt wpisany jest Jakub Sadowski. Proszę się nie sugerować, żeby Państwa to nie zmyliło.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale Gmina Narew.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Gmina Narew i właściwy rok i daty. Po prostu pomyłka. Dzwoniłem, byłem u Wojewody, wyjaśniałem to i nie ma to żadnego znaczenia.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Poprosimy o to pismo.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Strasznie wzrosły te nasze planowane koszty wydatków. Jak było wcześniej 200 tys. zł, to wzrosło o 165 tys. zł. Dlaczego? 365 tys. zł przeznaczamy dla utrzymania połączenia kilku rodzin z naszą gminą.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Na budowę mostu? To jest przetarg.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To nie kilka rodzin. Przede wszystkim kosztorys inwestorski opiewał na 1,5 mln zł, a wyszło 1 mln 333 tys. zł. Orientowałem się w firmach, że będzie taniej. Z racji krótkiego okresu wykonawstwa przystąpiły tylko dwie firmy. Firma białostocka i firma lubelska. Firma lubelska wygrała przetarg, a jeżeli chodzi, bo ja pisałem sam ten wniosek, z tego mostu korzystają mieszkańcy wsi Kordon, Porosłe, Gramotne, Michnówka, Eliaszuki. Sprawdzałem w dokumentach, które pisałem we wniosku osobiście do Wojewody, 60 osób dojeżdżając do pracy korzysta codziennie z tego mostu.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Dobrze, ale z naszych mieszkańców korzysta parę osób. Natomiast inni z innej gminy i my wyłożymy naszych prawie 400 tys. zł, inna gmina może nam dołoży 10-20 tys. zł. Taka będzie sytuacja realna.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Ale ulicą Mickiewicza też nie jeżdżą tylko mieszkańcy Narwi.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Ale nie ma wyjścia.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, oczywiście przedstawiciele tych miejscowości byli tu, zgłaszali, na sesji byli, zgłaszali ten problem. Most jest w całości w granicy administracyjnej Gminy Narew. W wyniku tegorocznej powodzi wiosennej rozpłynął się. Powtórzę po raz kolejny. Przedstawiciele Wojewody oraz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego skierowali do mnie te słowa: Panie Wójcie, co Pan robi? Pan świadomie naraża życie swoich mieszkańców. 1 mln zł dostaliśmy z zewnątrz.”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „Ale jeszcze pytanie takie jest. Tu akurat jest mieszkaniec Gminy Narewka, który mieszka tu, z tej strony. Czy oni pisali do Wójta swojego o jakieś dofinansowanie, coś o pomoc w tym kierunku?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na wstępie mówiłem, że Wójt zadeklarował mi już o wiele wcześniej pomoc finansową. Jeżeli chodzi o kwoty, dzisiaj rano dzwoniłem o godzinie ósmej, 20 września będzie sesja Rady Gminy w Narewce i konkretnie Rada Gminy Narewka podejmie stosowne decyzje odnośnie udziału finansowego w tej inwestycji.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Zapłacimy i to już oni nam albo dadzą, albo nie dadzą.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To może zwrócimy ten 1 mln zł?”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Można byłoby.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To proszę zwrócić się i powiedzieć dla naszych mieszkańców to, co Pan powiedział.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Panie Wójcie, nie zwrócimy. Nie o to chodzi, wszystko jest dobrze. Trzeba zrobić, tylko że Narewka, mieszkają ludzie, którzy dojeżdżają do gminy Narewka. Mieszkają jakby z tej strony, więc dla Wójta Gminy Narewka powinno też zależeć, żeby pomóc ten most zbudować.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Dlatego na pewno będzie.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Na pewno to mieliśmy Mickiewicza zrobioną. Tylko mówię taki przykład, mogą pomóc.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Mam przed sobą promesę, której data adresowania jest 26 czerwca 2013. Dzisiaj mamy wrzesień. Może odczytam najpierw treść i później zadam pytanie. Myślę, że niektórzy też chcieliby o to samo zapytać.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała pismo z dnia 26 czerwca 2013 roku w sprawie promesy na dofinansowanie mostu przez rzekę Narewka we wsi Gramotne, które stanowi załącznik nr 12 do protokołu.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Teraz mam pytanie w kwestii właśnie tych negocjacji jakichś i w kwestii wsparcia. Tutaj wielokrotnie, ja też zajmowałam to stanowisko, z prośbą o zwrócenie się do osób, które też są zainteresowane, żeby ten most był w stanie przejezdnym i bezpiecznym. Wspomniał Pan, że sesja w Radzie Gminy Narewka jest zaplanowana na 20 września. Tu pismo jest z 26 czerwca, no i niech dotarło ono 1-2 lipca. Minęły 2 miesiące. Uważam, że już z tej strony my dzisiaj głosując powinniśmy mieć już jasną sytuację, ile np. oni nas mogą wspomóc. Nadleśnictwo chociażby. Była mowa nieraz tutaj przy wszystkich zebranych o nadleśnictwie, o mleczarni, może o innych możliwościach. Oczywiście nie zmienia to faktu, że most jest na naszym terenie, ale myślę, że takie rzeczy to już można było załatwić wcześniej. To są jakieś pieniądze do budżetu.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Okazuje się Pani Przewodnicząca, że wcześniej nie można było załatwić. Dopiero po zaakceptowaniu w drodze uchwały tego przedsięwzięcia, dopiero wówczas będę mógł podpisać porozumienia z instytucjami, z urzędami, które zechcą partycypować w tych kosztach. Nie ma możliwości podpisania porozumienia i jakiejkolwiek deklaracji bez uchwały Rady Gminy.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Chyba wcześniej już też, naszą uchwałę dawno już podjęliśmy w tej sprawie, natomiast ze strony gminy sąsiedniej tam to wszystko leży do tej pory. Tam sesje miały.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Bez uchwały Rady Gminy w kwestii własnego wkładu na tę inwestycję nie ma możliwości podpisania porozumienia.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Rozumiem, że naszej, ale my mówimy o Gminie Narewka, że tamci do tej pory, od kilku miesięcy.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale czekali na przetarg, bo koszt może będzie mniejszy.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, nie sposób określić partycypacji w kosztach. Mikołaj Pawilcz – Wójt Gminy Narewka wiem, że spotykał się na komisjach z radnymi i konkretnie o kosztach, jakie poniesie Gmina Narewka, 20 września zostaną podjęte decyzje przez Radę Gminy Narewka.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Na pewno samorząd szybciej się dogada niż z rządem.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Tutaj jakby nie ma co liczyć na wsparcie Narewki dlatego, że sesja ma być 20 września.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale u nas zawsze wkład własny, porozumienie i można wprowadzić, a nasze pieniądze zabrać na co innego”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Ale chodzi mi o jakby jakieś tam dofinansowanie ze strony Narewki.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Dlatego mówię.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Oni decyzję dopiero podejmą 20 września, bo wtedy jest sesja, a tutaj mamy do 13 września jakby czas.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Dzisiaj mamy podpisywać umowę, jeżeli Państwo zaakceptujecie, z wykonawcą mostu.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Chciałam odnośnie tej Narewki. Mając słowo tego Pana Wójta, powiem tak. Niezależnie od tego jak postąpi Narewka, my nie mamy po prostu wyjścia i musimy ten most, wejść w ten układ, bo to leży na naszym terytorium. Także tutaj dobra wola jak gdyby Narewki ile nam dadzą, czy 20, czy 200 tys. zł. To już do nich należy.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „O tym rozmawiamy, żebyśmy wiedzieli teraz.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są jeszcze pytania do projektu uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Może ja też wywołam taki temat, który był omawiany na komisjach, które się spotkały. Generalnie chodzi o dofinansowanie sportu. Myślę, że powinien Pan Mirek.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Głosowanie.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Zmiany w budżecie, bo ewentualnie to. Było pismo, które wpłynęło, z prośbą o dokonanie pewnych zmian w budżecie i na to pismo poszło pismo. Proszę Państwa, więc do Rady Gminy Narew, Państwo otrzymali te informacje w materiałach, zgłosili się działacze sportowi z informacją, iż istnienie Klubu Sportowego „Iskra”, który istnieje na terenie naszej gminy od 1956 roku, w tym roku po prostu stoi pod znakiem zapytania, gdyż nie mają pieniędzy. Zwrócili się Ci ludzie z wnioskiem o dofinansowanie w kwocie 35 tys. zł. Dlatego prosiłam Państwa o zajęcie stanowiska na komisjach, celem po prostu przedyskutowania ewentualnych zmian w budżecie. Czy Państwo tutaj powiedzmy wskażą te środki i opowiedzą się Państwo po stronie dwóch drużyn, czyli drużyny juniorów i seniorów, które uczestniczą w działalności tego Klubu Sportowego „Iskra”, czy też Państwo tutaj podejmą decyzję o tym, że ich nie wspieramy w tym roku, bo tak jak powiedziałam na wstępie, istnienie tego klubu stoi pod znakiem zapytania. Bardzo proszę.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Szanowni Państwo, ja pragnę przypomnieć, że Rada Gminy podjęła uchwałę 22 lutego, w sprawieprzyjęcia programu współpracy Gminy Narew z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego. Klub Sportowy „Iskra” jest takim podmiotem, organizacją pozarządową i w tym roku szanowna Rada nie przewidziała środków na taką współpracę. To jest uchwała na rok czasu, w związku z tym mamy związane ręce i w tym roku nic nie możemy. Dla Klubu „Iskra” nic nie możemy.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Ale poprzez ośrodek kultury możemy.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Jeżeli chodzi o ośrodek kultury, to mamy rezerwę ogólną, którą to rezerwą dysponuje Wójt. Jeżeli Wójt będzie uważał, że to jest zasadne dlatego, że mamy Waszą prośbę. Musi być prośba Narwiańskiego Ośrodka Kultury o zwiększenie pieniędzy na sport. Mamy również pismo ze szkoły. Proszą o dofinansowanie wydatków w wysokości 26 tys. zł na zakup płytek i remont korytarza, który zrobili.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Związany z nakazem.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Związany z nakazem, Państwo to słyszeli. Proszą również o kwotę 4 tys. zł na wodę, którą wydali na polewanie boiska sportowego. Tylko nie wiem po co polewali, skoro klub wynajmuje boisko gdzieś w Białymstoku.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Sam widziałem jak w deszcz podlewali boisko.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Tak, a Pani Skarbnik tak ładnie mówi.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Mam tę rezerwę ogólną i Wójt, bo to Wójt dysponuje tą rezerwą, mógłby przeznaczyć. Ale ja sądzę, tak jak rozmawialiśmy z Wójtem, że da 10-15 tys. zł dla szkoły, bo musi dać, bo musi jakoś zapewnić chociaż część tych środków i może 6-7 tys. zł na sport dla NOK-u, bo więcej ja już nie mam tam pieniędzy.”

Radny Mirosław Predko zapytał: „Ale jakieś oszczędności?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale jakie mamy oszczędności? Zrobiliśmy drogę w Socach.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „A może akurat dostaniemy z Narewki z 10 tys. zł.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „My nie mamy oszczędności.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, proszę o uwagę. Będę ostatnim człowiekiem w tej gminie, który nie da pieniędzy na sport. Na dzień dzisiejszy są możliwości takie, że 7 tys. zł i przeznaczenie poprzez ośrodek kultury na wspomożenie lekkie. Mam nadzieję, że będą pieniądze z Urzędu Gminy Narewka na most i wówczas pomożemy.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale też przez ośrodek kultury.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W tej chwili jest ogromna medialna nagonka na naszą młodzież, żeby nie korzystali ze zwolnień, a ze sportu. Przede wszystkim to służy zdrowiu. Ale zapewniam Państwa. Powiem wprost, pochwalę się, nikt z Państwa nie podejrzewa mnie o reprezentowanie Polski w barwach narodowych z orzełkiem na piersiach. Ja tego uczucia doznałem i na pewno trzeba wesprzeć. Tylko Panie Mirku, w tej chwili może nie na tę chwilę. Na dzień dzisiejszy 7 tys. zł i to myślę, że na miesiąc, półtora miesiąca załatwi temat.”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „Dobrze, bardzo fajnie. Tylko mam jeszcze takie pytanie do Pani Skarbnik. Mamy imprezy sportowe, prowadzone są zawody, rozgrywki. Dlaczego my mamy własnymi pieniążkami płacić za te imprezy? Pani mi powie. Sponsorzy, ludzie zbierają pieniądze. To jest około 15 tys. zł. Pan Alimowski 12 tys. zł dał za sędziowanie, a my z ośrodka kultury złotówki nie możemy wziąć. To jest dofinansowanie sportu? W ustawach ministra pisze wyraźnie.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale my nie możemy dawać bezpośrednio.”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „To po co nam Pani te pieniądze daje, dla ośrodka kultury? Pani odpowie, po co dawać? Lelum polelum takie jest.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Proszę Pana, przecież 40 tys. zł poszło.”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „Proszę Pani, jeszcze zadam pytanie. Dlaczego nie możemy płacić za sędziów? Dlaczego ja płacę za dzieci, które grają, gminne? Odpowie mi Pani, da odpowiedź tutaj na Radzie.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Proszę się starać na przyszły rok, jak Rada będzie uchwalała tę uchwałę.”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „Dlaczego Pani nie pozwoliła dla Pani Dyrektor płacić nam za sędziowanie? Pani odpowie, tutaj odpowie. To po co ten sport jest?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Jak może NOK finansować jednostkę pozarządową? No przecież nie może. Oczywiście, że nie. ”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „To po co ten sport? Nie potrzebny sport jest w gminie?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Organizacja pozarządowa.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Pani do tego dąży, żeby tego nie było w naszej gminie.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Proszę Pana. Mieliście kilka lat temu dotację 30 tys. zł na podstawie tej uchwały. I co żeście zrobili? Wy nie macie księgowej, Wy chałturzycie po prostu.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Zgoda, bo nie mamy pieniędzy na to.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „To proszę niech ktoś Wam społecznie to robi. Dajcie takie dokumenty…”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „A kto nam społecznie? Pani społecznie nam zrobi?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Przecież Wy zwracaliście pieniądze. Ja nie mogę. Nie mogę, bo finansuję z jednej strony.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Może, a nie może. Tak samo dajcie pieniądze, a nie możemy wykorzystać.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Szanowni Państwo, dyskusja znowu nam się rozmyła, schodzi na inne tory niż to, co było w meritum sprawy. Rozmawiamy o budżecie. Proszę Państwa, wpłynął taki wniosek. Wszyscy Państwo otrzymaliście ten wniosek i stoimy teraz przed podjęciem decyzji. Albo się to dalej utrzymuje i po prostu szukamy tutaj wsparcia z każdej strony, żeby się ten klub utrzymał. Uważam, że dawanie po pięć czy po cztery tysiące to nie jest rozwiązanie, bo musimy tutaj podjąć decyzję czy ten klub utrzymamy do końca roku. Są zawodnicy, są juniorzy, są seniorzy, którzy grają w tych drużynach i oni też muszą mieć poczucie bezpieczeństwa, że ktoś im sprzyja. Że sprzyjają im np. chociażby też władze, że rozumieją również sytuację klubu, który obecnie znalazł się w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Nie wiem czy Państwo wiedzą, bo radni wiedzą, że sponsorzy się w tym momencie wycofali i jeszcze takiej sytuacji nie było jak w tym roku. Były spotkania, były rozmowy i proszę Państwa, proszę też o zajęcie stanowiska w tej sprawie, bo musimy też jako radni udzielić informacji.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Pani Przewodnicząca, czy Pani nie rozumie, że mamy w tym roku związane ręce.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „My cały czas mamy związane ręce. Przeczyta Pani pismo z RIO.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale ja wiem, że można.”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „To dlaczego Pani nie pozwala, jak można?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Pan rozumie, że można, tylko trzeba ogłosić konkurs, trzeba było inną uchwałę podjąć.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Jak był Pan Wójt Dyrektorem ośrodka kultury było można wszystko płacić, było wszystko pięknie. A dzisiaj nie można. Pani odpowie, jak to jest? Raz można, raz nie można. To co to jest?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, tutaj i Pan Mirek i Pan Adam Alimowski i ja wyłożyłem nie małe pieniądze na wynagrodzenie dla trenera półtora roku wstecz. Proponuję na dzień dobry te 7 tys. zł. Pozwoli to przetrwać. Firma Pronar przestała sponsorować siatkówkę w Białymstoku, siatkówkę w Hajnówce. Rozmawiałem osobiście z Panem Omelianiukiem, jest temat do załatwienia, jeszcze tylko kwestia rozmowy z Panem Martyniukiem. Zrobimy wszystko, żeby do połowy listopada nie było zaległości finansowych. Ten klub, ja tu grałem 22 lata, 3 lata społecznie prowadziłem trampkarzy, znam, tylko chyba Pan Mikołaj Timofiejuk może znać lepiej wszystkie niuanse, żeby też zostawały drużyny. Tutaj nie ma tematu. Podkreślam, że dla naszej młodzieży będziemy robić wszystko. W tej chwili powiem tak. Była ogromna posucha i nie było żadnego piłkarza przez kilka lat, nie tylko z Narwi, ale z Gminy Narew. W tej chwili młodzież się garnie, w tej chwili 5 młodych ludzi. Tutaj Pan Mirek prowadzi drużynę, następne osoby dojdą. Tu jeszcze Panie Dyrektorze trzeba naprawdę zwrócić uwagę, co teraz jest ta medialna nagonka na młodzież, żeby nie korzystali ze zwolnień. Podkreślam, żeby te pieniądze, które przeznaczamy, bo 40 tys. zł to nie jest mało, żeby te pieniądze trafiły na sport dla naszej młodzieży.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, te pieniądze były na sport, z całą pewnością. Generalnie proszę zwrócić uwagę, że wszystkich gminach ościennych, no prawie wszystkich, też istnieją takie drużyny, też istnieje ten problem, no bo bez wątpienia dla budżetu to jest problem. Nie oszukujmy się, gdyby nie było np. takiej sytuacji, to pewnie te pieniądze poszłyby na inny cel. Ale tak jak mówimy, gmina to jest sprawa bardzo szeroka. Wiele jest problemów, wiele jest takich sytuacji, które jak gdyby wymagają podjęcia decyzji. Albo na to, albo nie na to, bo wiadomo, że wszystkiego nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć. Tylko proszę też zwrócić uwagę, żeby też do społeczeństwa docierała informacja prawdziwa, nie przekłamana. Ten właśnie klub sportowy, było też takie spotkanie ze sponsorami, oni też wyrazili się, dlaczego oni nie sponsorują, dlaczego oni zaniechali jak gdyby sponsorowania Klubu Sportowego „Iskra”. Generalnie jak Państwo wiecie, sponsoring to nie są ludzie, którzy się zbierają, bo nie wiedzą na co wydać 5, 10, czy 20, 30 tys. zł, bo nie mają na to pomysłu. Oczywiście, mają na to pomysł, tylko też oczekują jak gdyby ze strony samorządu pewnej współpracy, pewnego barteru. To nie jest tak, że oni dają pieniądze i nic w zamian za to nie oczekują. Ale na ten temat trzeba rozmawiać. Myślę, że ten klub jest też formą pewnej promocji gminy. Dobrze że mamy tę „Iskrę”, od 1956 roku istnieje ten klub. Proszę Państwa, ja osobiście nie chciałabym być taką osobą, za której kadencji ten klub zostanie zamknięty.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie zostanie zamknięty.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Nikt nie mówi o zamknięciu.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Mam uwagę odnośnie klubu. Ja tak do końca nie wiem na co będzie te 35 tys. zł i chciałbym szczegółowo. Nie wiem, czy to z tego zestawienia kosztów utrzymania drużyn piłkarskich mam wywnioskować? Taka uwaga, jeżeli klub widzi, że ma trudną sytuację, to powinien obniżyć te koszty. A mnie bulwersuje najbardziej to, że większość chłopaków od lat jest z Białegostoku. Mówię o seniorach, bo o juniorach to wiadomo, że wszyscy z naszej gminy grają. Jeżeli my sponsorujemy wynajem boiska w Białymstoku dla chłopaków w Białymstoku za 8 tys. zł, to powinni się oni zwrócić do Prezydenta Truskolaskiego, a nie do Rady Gminy. To jest taka moja drobna uwaga.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Bardzo dobrze powiedziane. Zgoda, są zawodnicy z Narwi, większość z Białegostoku, ponieważ tak wygląda. Na stan dzisiejszy mamy, że troszkę przybywa naszych. To trzeba sukcesywnie robić. To nie jest, że hop i zrobił. To jest rocznik za rocznikiem. Ale druga sprawa. My mamy zawodników z Białegostoku, a mamy tu przedstawicieli też nie z Narwi, urzędowych. Pan Sekretarz, Pani Skarbnik. To z Narwi są? Dajcie miejsce z Narwi ludziom do pracy.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Mam ziemię w Narwi.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „U nas są ludzie porządni w Narwi i też chcą pracować, a nie przyjezdni. Po co nam oni są potrzebni. Też tak samo zawodnicy nie potrzebni. Prosty przykład.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Ale wynajmować w Białymstoku boisko?”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Bo taniej jest trenować tam, bo w nocy trenują, a nie w dzień, w nocy.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „A kto przychodzi? Wiadomo?”

Radny Dawid Kuczewski zapytał: „To co ich wiąże z naszą gminą tak naprawdę, poza tym, że koszulkę założą raz w tygodniu?”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Ja wożę osobiście zawodników, Adam Alimowski wozi zawodników z Narwi na treningi.”

Radny Dawid Kuczewski zapytał: „Ale to w tym roku, a w poprzednich latach kto tam grał?”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Był, zawsze był jeden.”

Radny Dawid Kuczewski zapytał: „Przykrywka.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „To jest człowiek.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, ja przytoczę Państwu jak rozwiązał sprawę Wójt Gminy Krynki. Spotkał się z działaczami, spotkał się z młodzieżą i powiedział to, co powiedział Pan Dawid Kuczewski. Nie będę sponsorował ogromnych pieniędzy dla Prezydenta Truskolaskiego na zajęcia sportowe z młodzieżą. Młodzież wzięła to sobie do serca. Tutaj bardzo sobie cenię pracę Pana Mirka, bo ja tym zajmowałem się ponad 3 lata. Myślę, że tutaj przy współpracy z ciałem pedagogicznym, konkretnie z nauczycielami wychowania fizycznego, ten sport w naszej szkole pójdzie w górę i to jest kwestia kilku lat. Niech to będzie najniższa klasa. W tej chwili chyba nie ma takiej klasy, żeby ta młodzież grała w Narwi. Obniżymy wówczas koszta, będą trenować w Narwi, sala gimnastyczna.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Nie będą trenować Panie Wójcie, ponieważ oni uczą się w Białymstoku, w Hajnówce. Przyjadą wieczorem i nie ma gdzie.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Jest sala gimnastyczna.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Poniekąd ma Pan rację.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Weźmy to pod uwagę, nie ma gdzie. W Narewce mają Orlik, wszędzie mają Orlik, a my nic nie mamy. Korzystamy z zewnątrz z tych Orlików. Sala to jest inna rzecz.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Nie tylko na piłce teraz się sport opiera.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „No zgoda.”

Dyrektor Jerzy Ostapczuk powiedział: „Drodzy Państwo, pozwólcie, że wystąpię jako administrator stadionu. Zwracam się też do szanownych Państwa o uwzględnienie potrzeb. Na dzień dzisiejszy nawet jeżeli chodzi o utrzymanie stadionu. Drodzy Państwo, 5 tys. zł przeznaczonych na cały rok na stadion i w tym roku za pierwsze półrocze zapłaciłem prawie 3,9 tys. zł za wodę i tutaj od razu odpowiadam dla Pana Sakowskiego. Tak, widział Pan. Nie przy ulewie, tylko przy opadzie naprawdę takim tylko.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Ulewa była w nocy, a w dzień później jeszcze padało właśnie z rana.”

Dyrektor Jerzy Ostapczuk powiedział: „Nie idą te pieniądze, na pewno nie były marnotrawione. Drodzy Państwo, przypominam, że 5 tys. zł miałem na stadion. Usługa konserwacji powierzchni wyniosła mnie prawie 4,9 tys. zł. Ja tutaj nikomu nie zadaję pytań, pozostawiam to bez odpowiedzi, są te nakłady. Drodzy Państwo, gdzie jest koszt paliwa, gdzie jest koszt maszyn, amortyzacji, które wykorzystujemy? Praktycznie nie ma takiego tygodnia, żeby coś tam się nie robiło. To też uwzględnijcie. Drodzy Państwo, ja też jestem ostatni, który chciałby, nie wiem, żeby sport w Gminie Narew umarł śmiercią naturalną. Tylko, że koszta utrzymania infrastruktury takiej jak stadion też kosztują i staramy się to robić jak najbardziej właściwie. Nasi pracownicy tam pracują, pracują w weekendy, pracują także i w tygodniu. Pozwólcie, że przytoczę Wam tylko jeden przykład. Moi konserwatorzy przyjeżdżają nieraz w czasie urlopu, albo w dni wolne. Przyjeżdżają, otwierają tę bazę. Jeżeli dojdzie do jakiegoś wypadku jak mam zakwalifikować ten wypadek? Jako wypadek w pracy, czy kibica?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Proszę Państwa, to na czym staje ta dyskusja?”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Tak jak oglądałem te analizy, to z NOK-u już w tym roku, do półrocza poszło 24 tys. zł z czterdziestu przeznaczonych na sport. Tak to wygląda na dzień dzisiejszy, natomiast, że są potrzeby większe, no to słyszymy, że są. W jakimś zakresie na pewno musimy utrzymać ten sport i to nie ulega też wątpliwości. Na pewno będziemy inaczej się przyglądać przy nowelizacji tych przepisów odnośnie organizacji pożytku publicznego w przyszłym roku. Mam tylko jeszcze pytanie, czy my tej uchwały nie możemy znowelizować, jakoś zmienić?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Nie. Ona jest na rok czasu przyjęta. Dopiero na 2014 rok można. Ale ja naprawdę proszę Państwa boję się dawać dotację dla „Iskry”. Oni to robią niby gospodarnie, ale niezgodnie z zasadami ustawy o finansach publicznych i ustawy o rachunkowości i będzie problem. Tak jak wtedy.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Trzeba byłoby szczegółowo później rozliczyć.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Pani powie, czy my jakąś złotówkę ukradliśmy?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „To nie o to chodzi, że Wy ukradliście. Wy źle rozliczyliście się po prostu.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Proszę mi powiedzieć, to w tej sytuacji, co my możemy zrobić?”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Pani nie powiedziała nam jak to rozliczyć nawet.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Był Pan Mariusz jeszcze wtedy i prowadzeni byliście za rączkę.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Wtedy płaciłem ja 2,5 tys. zł, Pan Alimowski 3,5 tys. zł do klubu.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Wiem.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Oczywiście swoje własne pieniądze.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Musieliście.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Dlatego, że Pani nie pomogła. Pani nie była pomocna nam. Pani wrednie jest nastawiona do nas.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, to nie są tematy na sesję. Jest jakiś problem i powiedzmy my jako Rada powinniśmy się do tego ustosunkować.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „I sobie trzy czterysta jeszcze wziąć.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Proszę Państwa, czy szukamy tych pieniędzy i przekazujemy?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Dla „Iskry” nie można przecież dać.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Mówię o ośrodku kultury, bo Pani wspomniała, że jest taka możliwość.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale jest decyzja Wójta. Jeżeli jest rezerwa ogólna, Pan Wójt zechce, to proszę bardzo. Nawet i całą może dać.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „7 tys. zł przekazujemy na piłkarzy.”

Radny Bożena Pogorzelska powiedziała: „Możemy głosować nad budżetem.”

Dyrektor Agata Smoktunowicz powiedziała: „7 tys. zł to jest jak Wójt mówi, na miesiąc, półtora maksymalnie.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „A potem zobaczymy.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Może znowu będzie nowelizacja budżetu.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Pani Agato, to żeby Pani wiedziała. Jak zapłacić za sędziów? Ja do dzisiaj nie wiem jak możemy to zapłacić. Chodzę za tym już od miesiąca kwietnia, żeby zapłacić i nie można zapłacić.”

Dyrektor Agata Smoktunowicz powiedziała: „Chodzi o druki sędziowskie, które są obligatoryjnie przyjęte.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Nie można. Tylko w naszej gminie nie można. Cała Polska płaci, a u nas nie można. Zaznaczam, Pan Pleskowicz płacił, był dyrektorem ośrodka kultury, a reszta nie może płacić. Co tutaj jest to ja nie wiem? Może wyjaśnić tę sprawę tu.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Wtedy była księgową Pani Gienia, która szła na emeryturę.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Nie. Pani była księgową.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Nie. Ja nie jestem księgową NOK-u. Ja nie, NOK nie podlega pode mnie. Absolutnie, to jest odrębna jednostka.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Chwilę. Pani Skarbnik, nie zgodzę się. Każdą sytuację sporną, jak jest jakiś rachunek, to Pani Dorota biegnie do Pani, bo się boi to zaksięgować. Co Pani mówi.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „To jest koleżeńska przysługa.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „To Pani wobec nas koleżeńska, wobec młodzieży będzie Pani koleżeńska. To jest proszę Pani 37 osób, których dzieci grają. Dam dla Pani listę, zobaczy Pani. Powie Pani dla tych rodziców, czy oni by chcieli.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „W porządku, ja nie mam nic przeciwko temu. Wójt ma rezerwę, ma te 30 tys. zł. Proszę bardzo. Ale dla „Iskry” w tym roku nie można dać.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Jak Pani sobie życzy. Czy dla „Iskry” czy pod inną nazwą.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Przypomnę, że w tamtym roku jak biblioteka zwróciła się z prośbą o dofinansowanie, bardzo dużą kwotą, bo 34 tys. zł poszły bez żadnych dyskusji. To były tylko środki finansowe. A ile w naturze poszło na opał? Więc tak na marginesie chciałabym to przypomnieć.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Tego nikt nie widzi. No właśnie.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Nikt nic nie oponował i można było przekazać tak duże środki, bo takie manko było.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Czy mają Państwo jeszcze jakieś pytania? Proszę Państwa, czyli na czym stanęła nasza dyskusja? Pan Wójt deklaruje, że w poniedziałek 7 tys. zł z wolnych środków zostaje przekazanych na NOK. Na uregulowanie, podreperowanie sytuacji na 1 miesiąc.”

Dyrektor Agata Smoktunowicz powiedziała: „Kwestia tego, żeby mieć na piśmie jak my możemy opłacać tych sędziów.

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Właśnie.”

Dyrektor Agata Smoktunowicz powiedziała: „Kiedyś Pani Gienia płaciła, ale na jakiej podstawie ona to płaciła.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXXIII/246/13 Rady Gminy Narew z dnia 6 września 2013 roku w sprawie zmian w budżecie gminy na 2013 rok stanowi załącznik Nr 13 do protokołu.

 

Ad. 8. Interpelacje i zapytania radnych. Ad. 9. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania radnych. Ad. 10. Wolne wnioski i informacje.

Wyszedł radny Mirosław Gromotowicz i radny Mirosław Kozłow. Liczba radnych obecnych na sesji wynosi 10.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szanowni Państwo, dziękuję za przegłosowanie tej uchwały. Z racji faktu, iż czeka lubelskie przedsiębiorstwo budowy mostów na podpisanie umowy oraz przekazanie placu budowy. Także będę się starał dzisiaj dowieźć dokumenty niezbędne, które Pani przeczytała w promesie, do Pana Wojewody, bo już obiecałem to, że do 15.30 to dowiozę. Sekretarz będzie na zapytania odpowiadał, także bardzo Państwa przepraszam.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Przepraszam, mam jeszcze do Pana Wójta takie trzy rzeczy. Proszę o ekspertyzę budynku na ul. Bielskiej, decyzję inspektora budowlanego oraz projekt zagospodarowania parku.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest u Pana Stanisława. Te, które wcześniej Pani wymieniła zaraz sekretarka skseruje i Pani doniesie.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, ale to nie może być takiej sytuacji, że trwa sesja, wychodzi połowa Rady. Sesja jest raz w miesiącu. Proszę zwrócić uwagę jak my wyglądamy wobec społeczeństwa. Jest to jeden dzień w miesiącu, kiedy można sobie tak zagospodarować i po prostu być. Rozumiem pogrzeb, jakaś sytuacja nadzwyczajna, czy jakaś inna historia.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „I to jest co sesję.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Co sesja zwracamy na to uwagę.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Proszę powiedzieć to na początku.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Albo będziemy podpisywać listę obecności na końcu. Przykro mi, wręcz żałośnie, że generalnie takie sprawy trzeba na każdej sesji poruszać. Na poprzedniej sesji pytałam o wyłączanie świateł na terenie naszej gminy. Prosiłam o zestawienie ile kosztowało nas odłączenie tych świateł, jakiego rzędu mamy oszczędności, także bardzo proszę o zajęcie stanowiska.”

Radna Joanna Szafrańska zapytała: „Koszt przyłączenia ponownego. Kiedy będzie włączone? W rejonie informacja była, że w dniu 1 września czyli w niedzielę będzie włączone światło. Potem zaczęły się wielkie problemy z uzyskaniem odpowiedzi. Nie chciano po prostu nam mówić. Co jest grane? Do wczoraj przynajmniej Trześcianka światła nie miała i nie można się było dowiedzieć.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Bo Pani nie jest przedstawicielem gminy. Wójt.”

Radna Joanna Szafrańska zapytała: „Ale wszyscy dzwonią, nie tylko ja dzwoniłam.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Dlaczego mają mieszkańcom wszystkim odpowiadać. Wójt, który decyduje o tym. Ktoś poszedł po rozum do głowy i nie będzie radnym i mieszkańcom udzielał.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, ale to już mówię po raz drugi, a może nawet już po raz trzeci. Dzwonią telefony od sołtysów. Może ja tylko dodam, że mieszkam przy ulicy gdzie oświetlenie jest. Nie wiem dlaczego, ale jest. W każdym razie dzwonią do mnie ludzie ze wsi, którzy mówią, że po prostu nie mają tego oświetlenia. To jest bardzo uciążliwe. Wójt jednoosobowo, bez zgody, bez jakiekolwiek kalkulacji, przede wszystkim kalkulacji, jednoosobowo podjął taką decyzję, że wyłącza światła. Mamy XXI wiek, w żadnej gminie czegoś takiego nie ma. W Czyżach o 22.30 jest wyłączane światło. Także na dzień dzisiejszy dalej nie wiemy, co właściwie sprawiło o podjęciu takiej decyzji. Czy to jakaś kalkulacja finansowa, a jeśli tak to jaka? Czy to po prostu za takie pieniądze tak bardzo ograniczamy swoich obywateli, bo to jest jakaś sytuacja po prostu nienormalna w XXI wieku.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „To jeszcze język rosyjski chcą w szkole wyjąć.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Nieprawda, że chciał wyjąć z programu nauczania.”

Radny Jan Ochrymiuk zapytał: „A jak?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „To było z godzin dodatkowych.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Panie Sekretarzu, czy jest Pan przygotowany, czy ma Pan takie kalkulacje?”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Ja się nie zajmuję podłączaniem i rozliczaniem światła, natomiast jeżeli chodzi o podłączenie światła, to już wystosowaliśmy pismo do rejonu energetycznego, aby w miejscowościach na terenie gminy światło było włączane od zmierzchu do 22.30 i od 4.30 rano do świtu. Natomiast w Narwi, żeby świeciło całą noc.”

Radna Joanna Szafrańska zapytała: „A Trześcianka?”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Miejscowości na terenie Gminy Narew.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Ale Trześcianka była zawsze motywowana, że to jest droga wojewódzka.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „22.30 jest to ostatni termin, że światło ma świecić. Być może będzie trochę dłużej. Będzie prawdopodobnie w poniedziałek, pismo już na pewno dzisiaj mają. Tam też decydenci są tacy i to już od nich zależy jak szybko wdrożą.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Czyli dalej decyzja została podjęta jakby bez jakichkolwiek konsultacji.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Jeszcze jedno. Składałam zapytanie, wręcz prośbę o informację w kwestii umowy na bezdomne psy. Jak Państwo wiecie jest umowa, która de facto nie funkcjonuje, bo te psy dalej są i dalej są dla nas, dla mieszkańców problemem. Poprosiłam o informację ile bezdomnych psów odłowiono w 2012 roku i w pierwszym półroczu 2013 roku i jakie gmina poniosła koszty w związku z tą umową.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Niedawno łapali psy, o ile wiem. Trzy dni temu.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, jeśli my płacimy jakieś ogromne pieniądze.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Płacimy 1 900 zł miesięcznie i to jest jedna z niższych stawek, jeżeli chodzi o gminy.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Ale proszę Państwa, ja uważam, że to powinien być jakiś termin. Niech to będzie ostatnia środa, ostatni wtorek miesiąca. Wiadomo, że w tym dniu na przykład przyjeżdża taki transport gdzieś tam z Mazur i w tym dniu są odławiane te psy. A tak naprawdę rolnicy dzwonią, dzwonią sołtysi, że psy. Zaczął się rok szkolny, dzieci wracają ze szkoły. Jeszcze jest drugi aspekt, te psy nie są szczepione, bo one są bezdomne. Nie wiadomo czy one są szczepione, czy nie. Co w sytuacji jeśli taki pies zaatakuje dziecko? Przecież dojdzie do tragedii i przypuszczam, że koszty będzie ponosiła gmina.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Z całym szacunkiem Pani Przewodnicząca. To nie moja sprawa, ale pies ma to do siebie, że się umie przemieszczać. I on nie będzie pilnował środy, żeby czekać na to, że w klatkę go złapią. Także przyjeżdżają na zgłoszenie. Kiedy znajdą, kiedy nie znajdą te psy. Niestety. Ludzie nie chcą brać klatek, żeby złapać tego psa i przetrzymać dzień, dwa. Przyjeżdżają, nie znajdą psów i co mają łapać?”

Radny Jan Ochrymiuk zapytał: „Może oni nie są łapaczami tylko łapaczami pieniędzy?”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Są łapaczami, bo łapią te psy.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „To trzeba złapać jak są łapaczami.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale to naprawdę nie mój temat, tylko taka sugestia mi przyszła.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Oni łapią tylko pieniądze tylko z gminy, przyjadą i pojechali.”

Sołtys wsi Soce Andrzej Filipiuk powiedział: „Mam jeszcze sprawę odnośnie tych psów. Nie wiem jak tam gmina się dowiadywała z tym schroniskiem, ale było tak w przypadku Soc, że przyjechał ten odławiacz i po prostu nie chciał nawet odebrać. Bezdomny pies wszedł na prywatną posesję, a właściciela akurat nie było i ten człowiek powiedział, że on nie może zabrać tego psa. Musi być właściciel posesji, żeby stwierdził, że to nie jego pies.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Ale wszyscy w wiosce wiedzą, że to jest bezdomny.”

Skarbnik Halina Niesteruk zapytała: „Ale jakby złapał, a okazało się, że jest właściciel i co by miał wtedy?”

Sołtys wsi Soce Andrzej Filipiuk powiedział: „No właśnie. Ale ja zwracałem mu uwagę, że ja pojadę, bo wiem które są bezdomne, które mają właścicieli, a on powiedział, że nie. Po prosu przejechał z Białej Piskiej 160-180 km, zrobił pusty przebieg i pojechał z powrotem. Nie chciał odebrać.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, jeżeli te psy dokuczają, a dokuczają, naprawdę dokuczają. Podam przykład z własnego podwórka, bo u nas też błąkał się taki pies. On był bardzo agresywny, zgłaszałam kilka razy ten fakt. Deklarowałam nawet, że zostanę dłużej i wskażę tego psa. On cały czas był tam obecny. Oczywiście, niedawno odławiali. Dopiero po trzech miesiącach chyba ten pies został odłowiony, chociaż on był tam codziennie. Mi się wydaję, że to są takie sprawy, które są tak naprawdę do rozwiązania, tylko kwestia ustalenia sobie pewnych zasad. Np. tłumaczenie, że to jest niska kwota, bo 1 900 zł to jest niska kwota, to dobrze, bardzo się cieszę, że udało się Państwu wynegocjować taką niską kwotę, ale niech to też funkcjonuje.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Nie powinnam zabierać głosu, bo to nie ja podpisywałam umowę.”

Radna Joanna Szafrańska zapytała: „Czy Pan potrafi odpowiedzieć na temat wycinki pni pozostałych w miejscowości Saki? Czy coś wiadomo kiedy będzie?”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Ewentualnie Pan Stanisław, ale Pan Stanisław jest na chorobowym.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „A można prosić o taką sytuację, żeby sołtys wsi był poinformowany, żeby po prostu jak już się wyjaśni, żeby Pan przekazał, żeby był telefon do sołtysa jak to będzie i kiedy.”

Sekretarz Wojciech Popławski powiedział: „Dobrze, przekażę.”

Roman Ostapczuk powiedział: „Dzień dobry Państwu, moje nazwisko Roman Ostapczuk i jestem rolnikiem ze wsi Koweła. Szkoda, że akurat Wójta tutaj nie ma, bo do niego miałem takie pytanie. Jeszcze dodatkowo poruszył Pan Wójt na początku dzisiejszej sesji taką sprawę, że na drogi w tym roku niestety trzeba będzie wydać więcej, bo trzeba zatrudnić ludzi, którzy będą odśnieżali te drogi. Nikt nie obkasza dróg, nawet nie chcę mówić od ilu lat, po prostu nikt tego nie robi. Zielsko jest takie większe, mniejsze, drogi są porobione w ten sposób, że równiarka nawet jeżeli przejdzie teraz latem, w końcu ktoś się zlitował, robi nieckę. Po brzegach są takie jak gdyby obręcze zarośnięte. O ileż byłoby mniej odśnieżania, gdyby ktoś się pofatygował, chociaż raz przejechał pod jesień i skosił te trawy. Już nie mówię o równaniu nawet tych dróg tylko o samym koszeniu. Później robi się martwy temat, bo raz równiarka przechodzi, wypycha na boki ten śnieg zalegający z drogi, ale to robi tunel, który automatycznie jest zadmuchiwany i znowu się powtarza sytuacja. Znowu gmina musi wynajmować te równiarki. Druga rzecz, że zakrzaczenie jest okropne. Już nawet dojeżdżając do wsi Koweła od kierunku Rzepisk, jak jedzie autobus z dziećmi szkolnymi, to trzeba, nie wiem, chyba uciekać na drzewa, bo autobus zajmuje całą drogę, reszta krzaki. Równiarka przeszła pożal się Boże, to szkoda nawet tego tematu poruszać. Tam nie jest nic zrobione. Po prostu jest jak jest. W miejscowości Usnarszczyzna osobowym samochodem trzeba robić slalom, żeby krzaczory omijać. Czy u nas w gminie nie ma pracowników interwencyjnych? Nie ma u nas pijanych rowerzystów, jak w innych gminach, którzy aż proszą się żeby gdzieś godzinę, czy dwie odrobić? Wątpię. Nikt się tym nie interesuje. To narasta z roku na rok. Mam takie pytanie. Czy naprawdę gmina jest taka bogata, żeby płacić komuś? Byłem u tutaj nieobecnego niestety Pana Korobkiewicza i zadałem takie pytanie. Czy on w ogóle kiedykolwiek występował do powiatu, że na drogach powiatowych, które znajdują się na terenie gminy źle się dzieje. On mi odpowiedział, że tak, raz w luźnej rozmowie zwrócił komuś uwagę i tamci mu powiedzieli zajmij się drogami gminnymi, zobacz co na nich się dzieje. A na pytanie czy on kiedykolwiek napisał jakieś pismo do nich, które by jakoś obligowało do zajęcia w takiej sprawie takiej czy innej opinii, mówi, że nie. No to ja się pytam po co ten Pan w ogóle pracuje w tym urzędzie? On jest niekompetentny i on nie wie, co należy do jego obowiązków. On się zasłania tym, że on niedługo idzie na urlop. Ale jeszcze nie jest na urlopie, a już jak jest po urlopie, to też powinien czymś się zająć. Czy on będzie już do emerytury przeciągał chorobowe? Może to i lepiej, bo ktoś zajmie jego stanowisko, kto tym się zajmie. Dziękuję.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: W nawiązaniu do tego, co Pan mówi, Wójt już zapłacił karę, że są pracownicy przepracowani. Skoro do przetargu dochodzą trzydziestką po odśnieżaniu, że trzeba jego wyciągać na drodze, a nie on rozpycha. Później idzie równiarka nasza po nim, żeby zrobić normalną drogę. Taki przetarg trzeba już zrobić i dopuścić ciągniki dużej masy, zrobi, to nie trzeba żeby nasza po nim jeździła. A nie przyjechać do gminy i wziąć pieniądze, bo on 8 godzin odjeździł i nasi są przepracowani wtedy.”

Roman Ostapczuk powiedział: „Pan Korobkiewicz zasłania się tym, że nie ma w gminie sprzętu. Sytuacja jaka jest, taka jest.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: Nie ma, można wynająć.”

Roman Ostapczuk powiedział: „Ale właśnie, jeżeli można wynająć na odśnieżanie. Nawet abstrahując to, że wiem, że rolnicy bardzo często korzystają tutaj z usług Pana Martyniuka i jego firmy, biorą sprzęt tzw. testowy, którym koszą w dziesiątkach hektarów. Nie w hektarach, w dwóch, tylko w dziesiątkach hektarów to się odbywa. Czy nie można się umówić z Panem Martyniukiem, że na jakiś tam dzień on tam wydeleguje jeden ciągnik, który by przynajmniej obkosił. Słuchajcie, to jest tyle lat. W Gminie Czyże, czy to w Gminie Hajnówka, co prawda może nie wszystkie drogi jednego roku, ale jest robione skarpowanie tych poboczy. Drogi mają tendencję do zaniżania, te boki są zbierane. Drogi są zazwyczaj dużo wyżej od pól i ten śnieg by tam na pewno nie zalegał, gdyby one były chociaż częściowo pilnowane. Jakby tak każdy z rolników pilnował tak jak się dzieje w gminie, to podejrzewam, że poborcy by stali codziennie u drzwi.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: Stoję w sklepie, jedna mówi drugiej, a wiesz, przyjechał ciągnikiem, dałam na półlitra, wypchnął z podwórka. Zamiast odśnieżać, to on wypchnął jej za półlitra. Na drodze nie ma, ale przepracowane.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Państwa, ja tylko przypominam, że dalej trwa sesja, więc rozmowy nasze są nagrywane. Czy Państwo macie jeszcze jakieś pytania?”

Mariusz Kotowicz powiedział: „Szanowni Państwo, w dniu dzisiejszym chciałbym podziękować Wójtowi, pracownikom gminy oraz Radzie Gminy za wieloletnią współpracę. Współpracując z Państwem poznałem wielu interesujących i wartościowych ludzi. Codzienny kontakt z osobami przychodzącymi do Centrum Kształcenia dawał mi wiele satysfakcji z pracy, a okazywana mi sympatia motywowała do dalszej pracy. Pomimo wszystkich pozytywnych stron mojej pracy moja umowa wygasła, a dalsza współpraca okazała się niemożliwa. Chciałbym serdecznie podziękować Radzie Gminy, która w ostatnim czasie zgodziła się przeznaczyć dodatkowe fundusze na utrzymanie stanowiska informatyka w Gminnej Bibliotece Publicznej i Centrum Kształcenia. Warunki unijnego projektu na powstanie w naszej gminie Centrum Kształcenia przewidywały utrzymanie osoby, obsługującej je przez okres 5 lat, który minął w sierpniu tego roku. W związku z powyższym Pani Dyrektor Biblioteki nie zadała sobie najmniejszego trudu, aby utrzymać to stanowisko. Pierwszym tego przejawem było nieuwzględnienie etatu informatyka w bibliotece już w planowanym rocznym budżecie. Po poruszeniu tego tematu na poprzednich sesjach Rada Gminy wyraziła chęć i zgodę na utrzymanie stanowiska informatyka i przeznaczyła na ten cel dodatkowe fundusze z gminnego budżetu. Pomimo rozmów z Panią Dyrektor na temat warunków dalszej współpracy, ostatecznie zostałem postawiony przed faktem dokonanym, gdyż z tego co mi wiadomo, obecnie Gminna Biblioteka Publiczna ma podpisaną umowę z osobą, która zajmie się technicznymi sprawami utrzymania komputerów na telefon. Z tego miejsca chciałbym zaznaczyć, że decyzja Pani Dyrektor niesie za sobą zawężenie działalności istnienia tego Centrum Kształcenia, ponieważ do moich obowiązków należało nie tylko wsparcie zaplecza komputerowego Centrum Kształcenia i gminnej biblioteki oraz jej filii w Trześciance i Łosince, ale miałem wiele innych obowiązków. Pozwolę sobie wymienić część pracy jaką wykonywałem. Prowadzenie Centrum Kształcenia i czytelni. Będąc cały czas na miejscu byłem w stanie natychmiast reagować na zaistniałe sytuacje i problemy. Byłem wsparciem dla interesantów odwiedzających Centrum Kształcenia, którzy potrzebowali pomocy przy obsłudze komputerów i programów komputerowych. Niejednokrotnie prowadziłem zajęcia i konkursy dla dzieci, nie tylko na feriach i wakacjach, ale również pomagałem naszym nauczycielom w prowadzeniu lekcji informatyki. Pomagałem dzieciom i zachęcałem do odrabiania lekcji. Pewnie niewiele osób zdaje sobie sprawę jak dużo dzieci, które nie posiadają w domu komputera, przychodzi do Centrum Kształcenia, aby odrobić zadane prace domowe, a każdy wie, że nawet najzdolniejsze dzieci potrzebują przy tym pomocy. Sprawowałem opiekę nad dziećmi, które przychodzą do Centrum Kształcenia. Podejrzewam, że w tej chwili dzieci będą zostawione same sobie, bez nadzoru i nie będzie monitorowane to czym się zajmują na komputerach, jak dużo czasu przy nich spędzają. Przygotowywałem i pomagałem przy obsłudze technicznej prezentacji handlowych AGD, garnków i pościeli. Zajmowałem się pomocą techniczną przy organizacji szkoleń, wieczorów autorskich oraz innych spotkań edukacyjno-rozrywkowych. Wykonywałem wiele innych dodatkowych prac m.in. remontowo-wykończeniowych. Jestem pewien, że moją nieobecność w Centrum Kształcenia najbardziej odczują mieszkańcy naszej gminy, którzy odwiedzali ową placówkę. Brak osoby pełniącej nadzór oraz służącej w każdej chwili pomocą na pewno wpłynie negatywnie na jakość usług świadczonych w Centrum Kształcenia. Jeszcze raz chciałbym podziękować wszystkim za 5 lat współpracy. Myślę, że wspólnie przyczyniliśmy się do podniesienia świadomości i umiejętności informatycznych mieszkańców naszej gminy. Najlepszym tego dowodem są interesanci Centrum Kształcenia, z którymi się na co dzień spotykałem i którzy okazując mi swoją wdzięczność i życzliwość upewniali mnie w przekonaniu, że moja praca służy dobru ogółu mieszkańców gminy. Szczególne podziękowania chciałbym złożyć Panu Andrzejowi Rusaczyk za wspaniałą i wieloletnią współpracę. Dziękuję.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są jeszcze jakieś pytania. Więcej pytań nie zadano.

 

Lista obecności sołtysów stanowi załącznik Nr 14 do oryginału protokołu.

Lista obecności zaproszonych gości stanowi załącznik Nr 15 do oryginału protokołu.

 

Ad. 11. Zamknięcie obrad XXXIII Sesji Rady Gminy Narew.

Po wyczerpaniu porządku obrad Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zamknęła obrady o godz. 12.30.

 

Protokolant:

Joanna Majewska

Przewodnicząca obrad:

Ewa Urbanowicz

ZAŁĄCZNIKI:

  • Załącznik nr 2 - Pismo MPO Białystok z dnia 4 września 2013r. kierowane do Rady Gminy Narew.
  • Załącznik nr 6 - Pismo z dnia 19 sierpnia 2013r. w sprawie skargi mieszkańców Wspólnoty Mieszkaniowej z ul. Mickiewicza 34 na Wójta Gminy Narew.
  • Załącznik nr 7 - Pismo Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Hajnówce z dnia 4 września 2013r.
  • Załącznik nr 8 - Pismo Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Hajnówce z dnia 5 września 2013r.
  • Załącznik nr 12 - Pismo z dnia 26 czerwca 2013r. w sprawie promesy na dofinansowanie mostu przez rzekę Narewka we wsi Gramotne.