Przez dwieście lat Podlasie omijały działania wojenne. Sytuacja uległa zmianie w II połowie XVII wieku, kiedy to województwo podlaskie znalazło się w strefie walk i przemarszów wojsk. Znaczące ślady pozostawił po sobie potop szwedzki w latach 1655 – 1660. Podlasie opanowane przez nieprzyjaciela dopiero w końcu 1656 roku stało się miejscem walk wojsk szwedzkich z wiernymi królowi Janowi Kazimierzowi chorągwiami Pawła Sapiehy.

We wrześniu 1656 roku w Narwi oraz w Brześciu grupowały się oddziały jazdy posiłkowej hetmana polnego Wincentego Gosiewskiego, w których skład wchodzili również Tatarzy pod wodzą Subchan Ghazi Agi. W końcu 1656 roku oraz w roku następnym na Podlasiu w dalszym ciągu toczyły się walki ze Szwedami, a ich nasilenie przypadło na pierwszą połowę 1657 roku. O potyczce stoczonej w maju 1657 roku w okolicach Narwi, zakończonej wzięciem do niewoli jeńców szwedzkich, wspomina Antoni Chrapowicki w swoim Diariuszu.

Nie ominęła również Podlasia inwazja sprzymierzonych ze Szwedami wojsk siedmiogrodzkich pod wodzą księcia Jerzego II Rakoczego, które na początku 1657 roku wkroczyły w granice Rzeczypospolitej. Trasa ich przemarszu wiodła min. przez Gródek i Drohiczyn. Odzyskanie Tykocina w styczniu 1657 roku i odejście Rakoczego latem 1657 roku oznaczało koniec okupacji Podlasia. Jednak spokój na te tereny nie powrócił za sprawą odnowienia się wojny polsko – rosyjskiej o kozacką Ukrainę w latach 1658 – 1660. Zniszczeń dokonanych przez wojska szwedzkie, węgierskie i moskiewskie dopełniły przemarsze zbuntowanych wojsk koronnych i litewskich w latach 1662 – 1663, które nie otrzymawszy zapłaty grabiły miejscową ludność. Wojsko brało wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość: żywność, narzędzia, odzież oraz inwentarz żywy. Bogate żniwo zebrało również morowe powietrze nękające tereny Podlasia w latach 1653 – 1661.

Powyższe okoliczności w znaczący sposób odbiły się na gospodarce i demografii Podlasia i w bardzo poważnym stopniu dotknęły one starostwo narewskie. Działania wojenne, zarazy, głód i zabójstwa spowodowały śmierć wielu ludzi, a część mieszkańców Narwi zapewne zbiegła w odległe okolice, położone z dala od terytoriów wojennych i nietkniętych zarazami. Według ustaleń J. Topolskiego liczba ludności w Narwi zmniejszyła się z około 1040 w latach 1756 – 1616 do około 350 w 1662 roku, a więc aż o 66%. Pleban katolicki skarżył się, że po wojnie i zarazach zostało w jego parafii zaledwie 60 katolików. W czasach swojej świetności Narew należała do miast mniejszych, ale miała bardziej rozwinięte rzemiosło oraz handel – w 1616 roku pracowało tam 135 rzemieślników. Natomiast w 1661 roku nie odnotowano w Narwi żadnego rzemieślnika, lecz jedynie dwóch rybaków. W Narwi podobnie jak w innych miastach podlaskich znaczna część ludności utrzymywała się z zajęć rolniczych. W roku 1616 było 74 rolników, co stanowiło 27% ogółu ludności – przed wojnami pustki na gruntach rolnych były zjawiskiem raczej wyjątkowym. Po wojnach areał uprawny znacznie się skurczył – w 1660 roku na 60 włók aż 52,5 włóki pozostawało nie obsiane. Podobna sytuacja miała miejsce w dwóch należących do dzierżawy wsiach.

Ciągłe przemarsze wojsk, zniszczenia gospodarcze dzierżawy narewskiej i starostwa bielskiego, a także niepokoje na drogach nie stwarzały także korzystnych warunków do organizowania w Narwi trzech corocznych jarmarków, a nawet cotygodniowych targów odbywających się przed wojnami we wtorki i w piątki.

Zapewne w trakcie działań wojennych został zniszczony trółjczłonowy most na rzece Narew. W 1659 roku król Jan Kazimierz wystosował list do okolicznych dzierżawców odpowiedzialnych za utrzymanie części mostu. W liście tym król nakazywał, aby zgodnie z prawem i dawnymi obyczajami odbudowali oni stałą przeprawę na Narwi przy mieście. Mieszczanie narewscy wypełnili wolę króla. Do 1665 roku naprawili oni pierwszy most rozciągnięty nad odnogą rzeki Narew położoną bliżej miasta, gdyż opieka nad tą częścią przeprawy wynikała z ich obowiązków nałożonych przez prawo magdeburskie w 1529 roku. Pozostałe dwa człony mostu nie zostały do tego czasu wzniesione.

Po wojnach podjęto działania zmierzające do przywrócenia poprzedniego stanu zasiedlenia oraz do odbudowy gospodarczej zaniedbanych ziem. Mimo tego jeszcze pod koniec XVII wieku w niektórych wsiach zdarzały się jeszcze nie obsiane włóki. Wkrótce nowe zniszczenia, głód i zarazy przyniosła w latach 1700 – 1721 wojna północna, w której przeciwko Szwecji walczyły Rosja, Dania oraz Saksonia. Słaba militarnie Rzeczypospolita stała się polem walk stron przeciwnych i obszarem, gdzie wojska prowadziły akcje rabunkowe. Wojska przywlokły ze sobą nową falę chorób zakaźnych, a upadek gospodarki, rabunki oraz rekwizycje doprowadziły do wielkiego głodu, który został spotęgowany w następnych latach klęskami suszy i nieurodzaju.

Na przełomie XVII i XVIII wieku nasiliły się trwające latami spory pomiędzy starostami, a mieszczanami o grunty i podatki. Zapewne do konfliktów dochodziło już wcześniej, jednak zły stan gospodarczy miasta i starostwa narewskiego sprzyjał łamaniu prawa zarówno przez zubożałych poddanych, jak i dzierżawców usiłujących zwiększyć dochody skarbu królewskiego i własnego.

W 1760 roku starostą narewskim został Stanisław Karwowski, osoba żywo zaangażowana w działalność polityczną. Na czele starostwa narewskiego stał on trzydzieści lat. W latach 1748 – 1797 był plenipotentem dóbr Branickich, występował również jako ich pełnomocnik w sądach grodzkich, ziemskich i trybunalskich. Dzięki protekcji Jana Klemensa Branickiego szybko awansował w hierarchii urzędniczej. Starosta narewski został wybrany posłem na sejm rozbiorowy 1773 – 1775, jako przedstawiciel sejmu uczestniczył w wielu komisjach dla rozstrzygania spornych spraw majątkowych. W 1780 roku objął on stanowisko stanowisko regenta kancelarii wielkiej koronnej, na którym pozostał przez osiem lat. Dwaj synowie Karwowskiego: Jan i Andrzej byli również kolejno starostami narewskimi.

Układ przestrzenny miasta w XVII i XVIII wieku nie uległ zasadniczej zmianie – nastąpił jedynie rozwój zabudowy wzdłuż 12 ulic istniejących od XVI wieku. Niewielkie prace budowlane podjęły władze pruskie, nakazując m.in. wystawienie karczmy przy Gościńcu Jałowieckim dla wygody podróżnych. W trosce o podróżnych przeprowadzono także remont mostu na Narwi oraz bazy promowej położonej nad rzeką, na placu, gdzie kiedyś stał dwór królewski.

Na przełomie XVIII i XIX wieku nastąpiła zmiana na stanowisku starosty narewskiego, które jeszcze w 1796 roku było w posiadaniu Andrzeja Karwowskiego – generała wojsk polskich i uczestnika insurekcji kościuszkowskiej. Być może właśnie udział w powstaniu był przyczyną utraty starostwa. Wraz z dworem i wójtostwem w Doratynce przeszło ono w ręce Stanisława Żółkowskiego. Jednak w 1804 roku zanotowano informację „...o chylącej się ku ruinie wielkiej, rozległej budowli na wójtostwie dorohatyńskim...”.

W wiek dziewiętnasty weszła Narew jako mało znaczące i zubożałe miasteczko, którego mieszkańcy utrzymywali się głównie z uprawy roli. Wydaje się, że główną przyczyną takiego stanu rzeczy był upadek gospodarczy starostwa oraz brak inwestycji na jego terenie.

 

Na podstawie książki Doroty Michaluk "Z dziejów Narwi i okolic - w 480 rocznicę nadania prawa chełmińskiego 1514-1994"